Pan doktor uratował naszego królika, który dwa razy zachorował poważnie.
Krótko po kupnie zachorował na zakaźną chorobę neurologiczną, miał przekrzywioną głowę i przewracał sie ciągle.
Parę miesięcy potem wywichnął nogę spadając córce z rąk. Noga została mu prześwietlona i usztywniona przez znajomą panią weterynarz. Była jednak później sparaliżowana i pani doktor myślała już o amputacji, bo królik nie czując jej, urażał ja ciągle.
Szukając rady zwróciliśmy się ponownie do Pana Andrzeja, który podając mu zastrzyki doprowadził do całkowitego powrotu do zdrowia.
Nasz Timi biega jak wcześniej. Dziękujemy bardzo za pomoc.