Pan egzaminator

Również zdawałam u Pana Pawła, i zgadzam się w 100 %. Bardzo służbowy, brak uśmiechu na twarzy, jednym słowem wprowadził dość stresującą atmosferę. Gdy egzamin zakończył się negatywnie po 40 minutach, w końcu zaczął się odzywać, i zrobił się trochę bardziej ludzki.

Absolutnie się nie zgadzam.Pan Paweł bardzo spokojny,opanowany z ogromnym poczuciem humoru.Nie zdałam z mojej winy ale powrót do pordu z Nim był naprawdę przyjemny.Stresującej atmosfery wcale nie było.Miły,spokojny głos,jasne komendy .Nie mam nic do zarzucenia..

Uważam podobnie. Egzamin przebiegał spokojnie, mimo moich licznych błędów. W drodze powrotnej Pan Paweł żartował i było całkiem miło :-)

To prawda w samochodzie nr.3 coś nie tak ze skrzynią biegów,oblałam jadąc tym samochodem. Przy pierwszym ruszaniu bieg w ogóle był tak jakby zablokowany,po czym egzaminator kazał jeszcze raz wylaczyc i wlaczyc silnik no i wtedy ruszyłam. Niestety dwa razy zdarzyło mi się przy ruszaniu wrzucic 3 zamiast 1 ,bo 1 była tak jakby jakas blokada,powiedzialam to egzaminatorowi,że nie moge wrzucic 1 to powiedzial,że nie wyczuwam biegów. Teraz wiem,że coś z tym samochodem nie tak,bo któraś już osoba to wspomina.

Ehhh...Ja też bardzo bym chciała, żeby Pan Paweł na mnie patrzył :-) Może jest mi trochę smutno, że tego nie robił, ale żebym miała Go za to oceniać jako człowieka? W czasie egzaminu był uprzejmy, spokojny, wyrozumiały, komendy wydawał na czas. '"Oblałam", bo popełniłam bład i to tylko i wyłącznie moja wina. Po egzaminie było bardzo sympatycznie. Pan Paweł ma poczucie humoru. Naprawdę!!! Na pewno nie będę niezadowolona, gdy znowu na Niego trafię :-)