Re: Pani ze świetlicy szkolnej
Moje dziecko na szczęście nie chodzi juz do tej swietlicy. Wprawdzie nie było z nim kłopotu, ale współczuję innym dzieciom. Przeganiane z korytarza do świetlicy"stołówki" i z powrotem. A panie...
rozwiń
Moje dziecko na szczęście nie chodzi juz do tej swietlicy. Wprawdzie nie było z nim kłopotu, ale współczuję innym dzieciom. Przeganiane z korytarza do świetlicy"stołówki" i z powrotem. A panie naprawdę nic z nimi nie robią, krzyczą czy nie to nie ma znaczenia. ja pracuję w szkole i mam wyobrażenie o świetlicy. Również zero kontroli gdzie wychodzi dziecko, na boisko czy do domu tego nie wie nikt, a potem okazuje się, że dzieciak jest w bibliotece. A dyrekcja.... zawsze stanie po stronie nauczyciela. Więc rodzice jeśli chcecie mieć lepsze warunki to zainwestujcie w świetlicę, bo teraz jest ogrodzenie i nie ma kasy na resztę. pozdrawiam i życzę wytrwałości. HELA
zobacz wątek