Widok
Patologia od góry do samego dołu
Przy okazji zabójstwa dwojga dzieci w rodzinie zastępczej, coraz pełniej ujawniają się patologiczne mechanizmy działania instytucji państwowych, od góry do samego dołu, w tych przypadkach w pomorskiem. Od Amber Gold i sądu do rodziny zastępczej. Mimo że siostra zabójczyni informowała że kobieta nie nadaje się do opieki nad dziećmi, informację zbagatelizowano,( znacie Państwo to słynne zawołanie" Oj tam, oj tam..." ?),i dalej działano na zasadzie znajomości. Przykład idzie z góry.
W związku z tym pozwolę sobie zacytować fragment wypowiedzi, jakby nie było liberała, Eryka Mistewicza z "Uważam rze" nt. programu TVP1 "Sprawa dla reportera":
"Znajomi nie rozumieją, po co tam chodzę. Przecież tam bieda aż piszczy. Przecież interior przeraża swoją beznadzieją.
/.../ Emocje. Żaden program tak silnie nie operuje prawdziwymi emocjami. Żaden nie pokazuje uważniej prawdziwej Polski. Siła mocnych narracji: spatologizowana władza na wszystkich poziomach, im niżej, tym gorzej. Idące na łatwiznę sądy (ileż spraw udało się odnowić ekipie Jaworowicz, mimo że wydały się definitywnie zakończone). Niefunkcjonująca pomoc społeczna. Ludzka naiwność i głupota, ale i pazerność, brak najprostszych odruchów.
Zniszczony solidaryzm społeczny. I, jak w ostatnim programie, Kubuś z wodogłowiem, który nie ma najmniejszych nawet szans na wózek rehabilitacyjny.
Jeden z zaprzyjaźnionych polityków powiedział, że przeraża go ten program. Inny, że powinien zniknąć z anteny, bo niepokojąco, bulwersująco pokazuje prawdziwy kraj. Dotyka Polskę.Ale ktoś inny zaproponował, aby pokazywać go obowiązkowo posłom przed rozpoczęciem posiedzeń Sejmu..."
W związku z tym pozwolę sobie zacytować fragment wypowiedzi, jakby nie było liberała, Eryka Mistewicza z "Uważam rze" nt. programu TVP1 "Sprawa dla reportera":
"Znajomi nie rozumieją, po co tam chodzę. Przecież tam bieda aż piszczy. Przecież interior przeraża swoją beznadzieją.
/.../ Emocje. Żaden program tak silnie nie operuje prawdziwymi emocjami. Żaden nie pokazuje uważniej prawdziwej Polski. Siła mocnych narracji: spatologizowana władza na wszystkich poziomach, im niżej, tym gorzej. Idące na łatwiznę sądy (ileż spraw udało się odnowić ekipie Jaworowicz, mimo że wydały się definitywnie zakończone). Niefunkcjonująca pomoc społeczna. Ludzka naiwność i głupota, ale i pazerność, brak najprostszych odruchów.
Zniszczony solidaryzm społeczny. I, jak w ostatnim programie, Kubuś z wodogłowiem, który nie ma najmniejszych nawet szans na wózek rehabilitacyjny.
Jeden z zaprzyjaźnionych polityków powiedział, że przeraża go ten program. Inny, że powinien zniknąć z anteny, bo niepokojąco, bulwersująco pokazuje prawdziwy kraj. Dotyka Polskę.Ale ktoś inny zaproponował, aby pokazywać go obowiązkowo posłom przed rozpoczęciem posiedzeń Sejmu..."
Jesteś wyjątkowo bezczelnym typem zetjoto, aby śmierć dwojga maluszków z Pucka wciągać pod mianownik z Amber Gold i jeszcze okraszać to quasi politycznym bełkotem.
O ile rozbawiają mnie twoje wolski teksty, tak pewnych spraw nie mieszaj do swojego politycznego rynsztoczka - a taką sprawą jest śmierć tych dzieciaczków.
O ile rozbawiają mnie twoje wolski teksty, tak pewnych spraw nie mieszaj do swojego politycznego rynsztoczka - a taką sprawą jest śmierć tych dzieciaczków.
- - -
W Dzienniku Ustaw nr 149, poz. 887 opublikowana została ustawa z 9 czerwca 2011 roku o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. To właśnie na podstawie tej ustawy zabrano mieszkance Pomorza dzieci, które następnie zostały zabite przez rodziców zastępczych.
Kto poparł wprowadzenie tych przepisów? Niemal cały Sejm, a Senat wprowadził mało istotne poprawki, które zostały prawie w całości przyjęte. Skąd w ogóle ta ustawa się wzięła? Została wylobbowana m.in. przez Fundację Świętego Mikołaja, Fundację Ernst & Young, Fundację Przyjaciółki, Krajowy Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy TPD oraz szereg innych prodziecięcych organizacji, które przed pięciu laty podjęły nawet inicjatywę zebrania podpisów pod petycją o pilne przyjęcie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.
Skąd w ogóle pomysł takiej ustawy? Otóż w Polsce rokrocznie z różnych powodów, ale przede wszystkim z powodu biedy, zabiera się rodzicom ok. 15 tys. dzieci. Trafiają one na garnuszek państwa, które pod ich pretekstem doi podatnika na ok. 7 tys. zł miesięcznie od dziecka. Jak łatwo policzyć, do podziału z tego tytułu rocznie jest ok. 100 milionów złotych i tak naprawdę o te pieniądze toczy się gra. Dotąd szły one głównie na system domów dziecka. Ktoś jednak wpadł na pomysł, by ten rodzaj działalności nieco sprywatyzować oczywiście w taki sposób, że gros pieniędzy wydawane jest teraz na państwowy nadzór, a mniejsza część na dopłaty dla rodziców zastępczych. Przy czym nikt nawet nie pomyślał, że cały system jest w zasadzie od początku do końca absurdalny, bo za jedną dziesiątą tych pieniędzy jeśliby je tylko pozostawić w kieszeni tych zbyt biednych rodziców problem sam by się przecież rozwiązał.
Ale przecież chodzi o to, by to państwo miało władzę nad ludźmi i sprawowało ją za zabrane im pieniądze. W efekcie ruszył system, który w skrócie polega na tym, że wybrani (ciekawe, czy przypadkiem nie jest tak, że wybrano samych fachowców z PO) zawodowi rodzice zastępczy żyją z tego, że innym rodzicom odbiera się ich potomstwo. Ponieważ czynnik ekonomiczny wychodzi tu na pierwszy plan, nie trzeba być geniuszem, by się domyślić, że życie tych zabranych dzieci zamieni się w gehennę.
Niestety racjonalna ocena sytuacji zmusza do wniosku, że i te dziecięce ofiary tak naprawdę wpisane są w logikę systemu. Jak mawiają socjaliści: gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Po raz kolejny szlachetne pobudki, do których zaprzęgnięto aparat przymusu, doprowadziły do tragedii. Tylko czy one rzeczywiście były szlachetne, czy po prostu głupie?
- - -
Tomasz Sommer
W Dzienniku Ustaw nr 149, poz. 887 opublikowana została ustawa z 9 czerwca 2011 roku o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. To właśnie na podstawie tej ustawy zabrano mieszkance Pomorza dzieci, które następnie zostały zabite przez rodziców zastępczych.
Kto poparł wprowadzenie tych przepisów? Niemal cały Sejm, a Senat wprowadził mało istotne poprawki, które zostały prawie w całości przyjęte. Skąd w ogóle ta ustawa się wzięła? Została wylobbowana m.in. przez Fundację Świętego Mikołaja, Fundację Ernst & Young, Fundację Przyjaciółki, Krajowy Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy TPD oraz szereg innych prodziecięcych organizacji, które przed pięciu laty podjęły nawet inicjatywę zebrania podpisów pod petycją o pilne przyjęcie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.
Skąd w ogóle pomysł takiej ustawy? Otóż w Polsce rokrocznie z różnych powodów, ale przede wszystkim z powodu biedy, zabiera się rodzicom ok. 15 tys. dzieci. Trafiają one na garnuszek państwa, które pod ich pretekstem doi podatnika na ok. 7 tys. zł miesięcznie od dziecka. Jak łatwo policzyć, do podziału z tego tytułu rocznie jest ok. 100 milionów złotych i tak naprawdę o te pieniądze toczy się gra. Dotąd szły one głównie na system domów dziecka. Ktoś jednak wpadł na pomysł, by ten rodzaj działalności nieco sprywatyzować oczywiście w taki sposób, że gros pieniędzy wydawane jest teraz na państwowy nadzór, a mniejsza część na dopłaty dla rodziców zastępczych. Przy czym nikt nawet nie pomyślał, że cały system jest w zasadzie od początku do końca absurdalny, bo za jedną dziesiątą tych pieniędzy jeśliby je tylko pozostawić w kieszeni tych zbyt biednych rodziców problem sam by się przecież rozwiązał.
Ale przecież chodzi o to, by to państwo miało władzę nad ludźmi i sprawowało ją za zabrane im pieniądze. W efekcie ruszył system, który w skrócie polega na tym, że wybrani (ciekawe, czy przypadkiem nie jest tak, że wybrano samych fachowców z PO) zawodowi rodzice zastępczy żyją z tego, że innym rodzicom odbiera się ich potomstwo. Ponieważ czynnik ekonomiczny wychodzi tu na pierwszy plan, nie trzeba być geniuszem, by się domyślić, że życie tych zabranych dzieci zamieni się w gehennę.
Niestety racjonalna ocena sytuacji zmusza do wniosku, że i te dziecięce ofiary tak naprawdę wpisane są w logikę systemu. Jak mawiają socjaliści: gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Po raz kolejny szlachetne pobudki, do których zaprzęgnięto aparat przymusu, doprowadziły do tragedii. Tylko czy one rzeczywiście były szlachetne, czy po prostu głupie?
- - -
Tomasz Sommer
@mila:
Tu nie chodzi o "oddawanie" niechcianych dzieci czy odbieranie dzieci rodzinom patologicznym.
Sommer pisze o odbieraniu dzieci rodzinom "przyzwoitym" tyle, że biednym i oddawanie ich rodzinom, które uczyniły sobie z rodzicielstwa zastępczego źródło niezłego dochodu. Oczywiscie to generalizacja, bo z pewnością jest cała masa uczciwych i kochających rodziców zastępczych.
Jednak ten proceder nosi wszelkie znamiona patologii - bo inwestuje się w utrzymanie rodzin zastępczych a przede wszystkim "urzędników socjalnych" gigantyczne budżetowe pieniądze - podczas gdy za niewielką ich część można by zlikwidować samo źródło problemu, dofinansowując rodziny najbiedniejsze.
Dzieci wychowywałyby się w cieple naturalnej rodziny - a tego żadna rodzina zastępcza (szczególnie taka "za pieniądze") nie zapewni.
Tu nie chodzi o "oddawanie" niechcianych dzieci czy odbieranie dzieci rodzinom patologicznym.
Sommer pisze o odbieraniu dzieci rodzinom "przyzwoitym" tyle, że biednym i oddawanie ich rodzinom, które uczyniły sobie z rodzicielstwa zastępczego źródło niezłego dochodu. Oczywiscie to generalizacja, bo z pewnością jest cała masa uczciwych i kochających rodziców zastępczych.
Jednak ten proceder nosi wszelkie znamiona patologii - bo inwestuje się w utrzymanie rodzin zastępczych a przede wszystkim "urzędników socjalnych" gigantyczne budżetowe pieniądze - podczas gdy za niewielką ich część można by zlikwidować samo źródło problemu, dofinansowując rodziny najbiedniejsze.
Dzieci wychowywałyby się w cieple naturalnej rodziny - a tego żadna rodzina zastępcza (szczególnie taka "za pieniądze") nie zapewni.
Oczywiscie to generalizacja, bo z pewnością jest cała masa uczciwych i kochających rodziców zastępczych.----------właśnie...nie ma co uogólniać. A odnośnie biedy to : Mieszkam na osiedlu gdzie pełno menelstwa, patologii i biedy. Dofinansowuje ich państwo dając zasiłki, dotacje mieszkaniowe, paczki żywnościowe itp. a w zamian my jako mieszkańcy osiedla dofinansowujemy obiady dla dzieci...Widzisz logikę i patologie? Brak jakichkolwiek form nadzoru nad tymi biedakami, którzy właśnie obalają kolejne piwko pod sklepem,bo własnie dostali zapomoge.... a dzieciaki biegają samopoas z tornistrami z Caritasu...
Każdy z zasiłkowni powiniem odrobić jakieś prace społecznie na rzecz miasta i wtedy zniknęłaby ponad połowa wyciągnietych rącek nierobów i tzw biednych ktorym nieopłaca sie pracować za 1500....
Szkoda gadać po próżnicy....
PS. Zapytaj p.Krzywonos jakie ciepło zapewniła swoim podopiecznym??
Każdy z zasiłkowni powiniem odrobić jakieś prace społecznie na rzecz miasta i wtedy zniknęłaby ponad połowa wyciągnietych rącek nierobów i tzw biednych ktorym nieopłaca sie pracować za 1500....
Szkoda gadać po próżnicy....
PS. Zapytaj p.Krzywonos jakie ciepło zapewniła swoim podopiecznym??
@ mila
Czy ja mam pani podać linki do tekstow na moim blogu gdzie to wszystko jest w miarę systematycznie analizowane ? Forum to nie jest miejsce na eseje i wyklady naukowe i zalada pewną zasadniczą znajomość tematyki wśród forumowiczów. Są wyjątkowe bezradki w rodzaju Halewicza ale w dużej populacji takie egzemplarze się trafiają.
W skrócie pani owiem,ze system to jest zbiór elementów powiązanych pewnymi relacjami, a w przypadku obecnego systemu określa się go jako system sfunkcjonalizowanych patologii, co oznacza np.,że korupcja, jako przyklad patologii, jest swojego rodzaju podatkiem ułatwiającym przebieg transakcji w systemie. Realcje, typy relacji,droga pani to jest klucz do analizy.
Pokrewnym, choć węższym pojęciem jest pojęcie "układu", które w języku potocznym określa się jako sitwa czy klika. Stąd często mowi się o "układzie gdańskim".
A takimi sprawami zajmuje się theory of control, teoria sterowania, popularnie zwana cybernetyką oraz OiZ.
Czy ja mam pani podać linki do tekstow na moim blogu gdzie to wszystko jest w miarę systematycznie analizowane ? Forum to nie jest miejsce na eseje i wyklady naukowe i zalada pewną zasadniczą znajomość tematyki wśród forumowiczów. Są wyjątkowe bezradki w rodzaju Halewicza ale w dużej populacji takie egzemplarze się trafiają.
W skrócie pani owiem,ze system to jest zbiór elementów powiązanych pewnymi relacjami, a w przypadku obecnego systemu określa się go jako system sfunkcjonalizowanych patologii, co oznacza np.,że korupcja, jako przyklad patologii, jest swojego rodzaju podatkiem ułatwiającym przebieg transakcji w systemie. Realcje, typy relacji,droga pani to jest klucz do analizy.
Pokrewnym, choć węższym pojęciem jest pojęcie "układu", które w języku potocznym określa się jako sitwa czy klika. Stąd często mowi się o "układzie gdańskim".
A takimi sprawami zajmuje się theory of control, teoria sterowania, popularnie zwana cybernetyką oraz OiZ.
Żałosne, to co napisałeś. Na salon24 perorujesz ex cathedra, ściągasz majty i z gołym fajfusem biegasz, a tu się boisz konfrontacji? :)
Od tego jest forum publiczne, w szczególności polityczne, do otwartej dyskusji - ale żeby dyskutować, trzeba mieć argumenty.
Popatrz na to co piszesz; próbujesz wyśmiewać, ubliżać, naigrywać się...skądinąd nieumiejętnie, a gdy przychodzi do podjęcia rękawicy, zmykasz i podkulasz ogonek. Tak postępuje tylko tchórz.
p.s. ostatnio mnie ubawiło, jak narzekałeś na administrację salonu24, że nie kasuję nieprzychylnych ci komentarzy:))) Iście wolackie zachowanie.
Od tego jest forum publiczne, w szczególności polityczne, do otwartej dyskusji - ale żeby dyskutować, trzeba mieć argumenty.
Popatrz na to co piszesz; próbujesz wyśmiewać, ubliżać, naigrywać się...skądinąd nieumiejętnie, a gdy przychodzi do podjęcia rękawicy, zmykasz i podkulasz ogonek. Tak postępuje tylko tchórz.
p.s. ostatnio mnie ubawiło, jak narzekałeś na administrację salonu24, że nie kasuję nieprzychylnych ci komentarzy:))) Iście wolackie zachowanie.
@ mila
Taaaak, potwierdza się, dzięki pani komentarzowi, moja teza,że głównym motywem dzialania niektórych osób jest gołe chciejstwo: "nie chce mi się". Wyobraża pani sobie cywilizację ludzi dzialających wg. takiego modelu ? Bo ja nie. To koniec cywilizacji a więc można panią potraktować, zgodnie z zasadami teorii gier, jako "free ridera", czyli gapowicza. A to jest nieciekawa rola.
Taaaak, potwierdza się, dzięki pani komentarzowi, moja teza,że głównym motywem dzialania niektórych osób jest gołe chciejstwo: "nie chce mi się". Wyobraża pani sobie cywilizację ludzi dzialających wg. takiego modelu ? Bo ja nie. To koniec cywilizacji a więc można panią potraktować, zgodnie z zasadami teorii gier, jako "free ridera", czyli gapowicza. A to jest nieciekawa rola.