Ano gapią się, to prawda. Ale to „dzień dobry, sąsiadko, może pomóc?”, „a dokąd to w taki piękny dzień?”, „sąsiadka po zakupy? może podwieźć?” to chyba nie dlatego wykrzykują, że uważają mnie za...
rozwiń
Ano gapią się, to prawda. Ale to „dzień dobry, sąsiadko, może pomóc?”, „a dokąd to w taki piękny dzień?”, „sąsiadka po zakupy? może podwieźć?” to chyba nie dlatego wykrzykują, że uważają mnie za dziwoląga, tylko z całkiem innego powodu. I żony ich do domu zaganiają też nie dlatego, że taki ze mnie dziwoląg. Oj nie. Niestety. Bo mnie takie śmieszne podrywy zupełnie nie interesują. Więc jak następnym razem będziecie się ślinić, drodzy panowie, pomyślcie, że głupio wyglądacie.
zobacz wątek