Już w chwili podpisywania umowy ostrzegaliśmy, że naszy zdaniem (mamy długoletnie doświadczeniew obrocie mieszkaniami), że naszym zdaniem pierwotny termin jest nierealny, pełnomocnik zapewniał, że zrobią wszystko, żeny się wywiązać z umowy. Termin przekazania przesuwano trzykrotnie, opóźnienie to niemal rok. Kontakt z pracownikami polega na unikaniu lub kierowaniu do osób, które nic nie wiedzą o inwestycji (sekretarka). Podpisanie umowy przyzrzeczonej - w zasadzie nie wiadomo kiedy, nie ma odbiorów. (...) Jedyny pozytyw to położenie budynku dość porządne wykonanie (na rynku są zdecydowanie lepsi).