Widok
Pediatra dla nieszczepionego dziecka
Witam. Mój synek ma 3 miesiące. Zbliża się termin wizyty kontrolnej między 3 a 4 miesiącem. Ponieważ mój najstarszy syn miał spore problemy po szczepieniu drugiego synka zaczęłam szczepić jak skończył rok. Z trzecim dzieckiem też odra czam szczepienie do ok roku a najlepiej dwóch lat. Niestety lekarze muszą się tłumaczyć w sanepidzie dlaczego pacjent nie jest szczepiony dlatego ciągle namawiają mnie do zaszczepienia lub straszą że oddadzą deklarację wyboru lekarza i będę musiała szukać innej przychodni. Potrzebuję namiary na pediatrę który zbada, zmierzy i zważy moje dziecko bez nieprzyjemnego tematu szczepień. Szukam kogoś w Okolicy Kowale, Straszyn, Pruszcz Gdański. Może ktoś z was jest w podobnej sytuacji i ma sprawdzonego lekarza który szanuje decyzję rodziców na temat szczepień.
Zgadzam się- tylko leczenie prywatne ( o ile w ogóle takiego lekarza znajdziesz, to on poniesie potem konsekwencje prawne, jeśli Dziecko zachoruje...). Na NFZ musisz realizowac kalendarz szczepień ( pediatra ma obowiązek to zgłaszać do Sanepidu- inaczej czekają go konsekwencje), chyba, ze Dziecko ma poważne, zdrowotne przeciwwskazania do szczepienia.
To dziwnego masz lekarza...u nas w normalnej przychodni lekarz ustalił z nami indywidualny kalendarz szczepień, a na odrę zaszczepiliśmy jak dziecko miało 2,5 roku. Szczepilismy tylko jedna szczepionka na wizytę, nie szczepilismy w czasie kataru, czekaliśmy po infekcjach 2-3 tygodnie i nikt niczego nie zgłaszał i nie tłumaczył. Pediatra rozumiała nasze podejście ze wszystkimi szczepieniami obowiązkowymi wyrobiliśmy się do 3 urodzin dziecka przed pójściem do przedszkola. Zostały nam nieobowiązkowe meningokoki szczepilismy też na pneumokoki mimo że wtedy nie były obowiązkowe. Może lekarz słysząc odmowę obawia się że chcecie to odkładać na wieczne nigdy, stąd opór i niechęć do waszego aktualnego podejscia?
Mam nadzieję,że wprowadzą przepisy takie jak za zachodzie czy w USA, tzn. jeśli nie szczepisz dziecka z własnego widzi mi się ( nie mówię o sytuacjach gdy są przeciwwskazania do szczepienia ) to nie korzystasz z" państwowej" służby zdrowia i państwowych przedszkoli, płacisz za wszystko 100% i tyle, bez problemu.
No nie wiem, czy dziwnego. To chyba naturalne, ze jeżeli były przeciwwskazania ( tak, jak tu podajesz- infekcja itd.), to lekarz odroczy szczepienie. Ustalił indywidualny cykl szczepień- dlaczego? Może były ku temu powody inne ( wcześniactwo, niska masa urodzeniowa, kwestie neurologiczne)? Czemu nie podasz w takim razie nazwiska i przychodni- przecież o to pyta Autorka w wątku? Aż nie chce mi się wierzyć, że jakikolwiek pediatra bez przeciwwskazań do szczepienia odroczy Dziecku szczepienie. No chyba, ze w dokumentacji masz wpis " Matka nie zgadza się na szczepienie" i może nawet o tym nie wiesz...
Połowa osób tutaj pisze jako anonim i nie wiadomo jak tu się odnosić do konkretnej odpowiedzi. Dziecko nie miało z zasady indywidualnego kalendarza szczepień, od 5 miesiąca życia ma objawy przewlekłej rzadkiej choroby płuc z którą się urodziło i nie jest ona związana ze szczepieniami, przez to mieliśmy przerwę 3 miesięczną w szczepieniach a to już spowodowało pewne przesunięcia...po tej przerwie wspólnie z lekarzem ustalaliśmy kolejne kroki w szczepieniach, dziecko było dorodnym 4 kg noworodkiem z 41 tygodnia ciąży bez problemow neurologicznych... Po szczepieniach zdarzały się jedynie gorączki i obrzęki w miejscu wkłucia. Jeżeli rodzice chcą np. iść modelem skandynawskim i rozpocząć szczepienia po ukończeniu przez dziecko 6 miesiąca życia, to trzeba przede wszystkim iść porozmawiać z lekarzem a nie niby omijać go szerokim łukiem. Druga sprawa jeżeli starsze dziecko miało problemy neurologiczne po szczepieniach to na pewno zachowana jest dokumentacja lekarska takich zdarzeń i trzeba iść do neurologa dziecięcego i omówić z nim swoje obawy, jeśli taki lekarz uzna za zasadne odroczenie, przesunięcie szczepień u młodszego ze względu na historię reakcji starszego rodzeństwa, to wyda odpowiednie zaświadczenie. Nazwiska naszego lekarza nie podam, bo dzielę się akurat ta informacja z osobami znajomymi o w pełni znanych mi poglądach.
My też nie mieliśmy problemów z przesunięciem szczepień. Ustaliliśmy z pediatrą indywidualny którego się trzymalismy. To właśnie lekarz nam zasugerował przesunięcie terminów. Córka nie dość, że wcześniak z niską wagą urodzeniową to bardzo chorowała. Teraz ma 7 lat a szczepienie które powinna mieć jak 3 latka miała wykonane w wieku 5 i żyjemy. Najważniejsze to otwarcie rozmawiać z lekarzem a nie latać po przychodniach. Naszego pediatrę znamy od kilkunastu lat i pomimo przeprowadzki dojeżdżamy na drugi koniec Gd. Żaden lekarz nie znając was ani waszego stanowiska nie zgodzi się ma tak długie odroczenie.
Czy możesz mi podać nazwę przychodni i lekarza? Zapisała um się do niego. Ja też chcę żeby syn miał szczepienia zanim pójdzie do przedszkola. Mam obawy żeby go zaszczepić wcześniej bo mój najstarszy po szczepionkę DTP przestał chodzić, reagować na osoby, na t niebył wstanie samodzielnie usiąść. Miał 1,5 roku. Naszczęście wróciło to donormy ale nadal ma pewne problemy neurologiczne.
KaśkaGdańsk i Mamaija- podejrzewam, że w dokumentacji Waszych Dzieci jest adnotacja, z jakiego powodu odstąpiono od szczepień akurat wtedy, gdy miały być wykonane. Na pewno nie była to adnotacja " nie ma przeciwwskazań do szczepienia, ale rodzice zdecydowali, że Dziecko ma indywidualny cykl" . Z pewnością żaden pediatra nie chciałby wziąć odpowiedzialności, gdyby u któregoś z Waszych Dzieci wystąpiła choroba zakaźna. Poza tym- jak same napisałyście- u jednego Dziecka przed szczepieniem była diagnostyka przewleklej choroby, u drugiego Dziecka wcześniactwo i następstwa. W związku z tym nijak to się ma do sytuacji, gdy to rodzice ( bez przeciwwskazań zrowotnych) zwracają się o indywidualny cykl, bo " Mama wolałaby później). Wasze przypadki są zupełnie odmiennne, bo lekarz kwalifikujący do szczepienia uznał za zasadne ich odroczenie. A to lekarz kwalifikuje, a nie Rodzic...
O nie...nie zgodzę się, trudna przeszłość neurologiczna rodzeństwa dziecka o którym tu rozmawiamy jest kolejnym, obok naszych, przykladem. .. Nie mamy żadnej szczególnej adnotacji w papierach, nie donosiliśmy żadnych dodatkowych zaświadczeń. Lekarz po rozmowie z nami mówił że rozumie o co chodzi i mówił to umawiamy się za miesiąc, albo tak jak w przypadku ospy po 3 miesiącach...(ospę dziecko przeszło, ale bezpośrednio po ospie szczepić nie można). Jeśli starsze dziecko autorki miało taki regres w rozwoju to na pewno była konsultacja że specjalista, a conajmniej pediatra i ślad w papierach jest, to jest podstawą do indywidualnego podejścia, natomiast nie wierzę że autorka tylko o tym opowiada...to zbyt poważne objawy, aby leczyć czy rehabilitować je w zaciszu domowym a potem robic z tego kartę przetargową w ustalaniu indywidualnego planu szczepień dla młodszego. Kluczowe jest tutaj prawdomówność autorki i dokumentacja medyczna. Powodów do odroczenia szczepienia może być multum.
I dopowiem ... Mimo że lekarka mówiła że katar nie jest przeciwskazaniem do szczepienia, to jeśli w domu była silna infekcja jakiegokolwiek domownika albo dziecko miało katar, tylko katar, to zgłaszałam że ma infekcje górnych dróg oddechowych i przekładam na za 2-3 tygodnie licząc na to że już będzie zdrowe. Takie podejście lekarka rozumiała, nie szczepilismy na siłę dzieciaka bo to TYLKO katar, albo na pewno się od brata nie zarazi. Dziecko co szczepienia ma być 100% zdrowe, ja i lekarz mamy mieć tę pewność, po to ja w domu obserwuje dziecko, a lekarz bada je przed szczepieniem.
ja zaszczepiłam syna ok. 6 mcy (drugie szczepienie) jak córka była przeziębiona, zaraził się od niej i po tym szczepieniu zaczął mi chorować; ona się zarażała od niego wciąż, masakra, przez pół roku tak chorowali, jestem za szczepieniami, ale po tamtej ciężkiej zimie szczepiłam swoje dzieci tylko kiedy wszyscy z rodzinie byliśmy zdrowi... może to przypadek, ale tamta zima skończyła się wyjazdem do sanatorium (powracające zatoki) i jak ktoś był chory to sama dzwoniłam i przekładałam termin szczepień...