Widok
Pediatra - wizyta domowa w niedzielę
dziewczyny, chyba musze wezwac lekarza, dzwoniłam do dr Marka, ale nie odbiera na ten nr z http://www.trojmiasto.pl moze tamten nieaktualny? Kogo ewentualnie byscie jeszcze poleciły? zeby od razu antybiotyku nie było
Obawiam sie Paula,ze masz w 100% racje. Po prostu niektore dzieci musza swoje odchorowac, czy to w zlobku, czy w przedszkolu, czy w szkole. Ale jak juz uklad odpornosciowy "pocwiczy", to pozniej wszystko sie uspokaja. Poki sa to tylko zwykle infekcje i obywa sie bez antybiotyku, nie ma sie co zbytnio tym przejmowac, choc na pewno jest to bardzo meczace dla malucha :(
chyba z 95 % odchorowywuje, niestety. Ja spanikowałam, bo kaszlał strasznie, ale widzę, że teraz nic sie nie dzieje, tylko nos zapchany. Nie pomogły inhalacje z soli, z olbasa, psikanie wodą morską. Moze po kąpieli przejdzie. Ale apetyt dopisuje, humorek tez. Temperatury nie ma. Jutro pojdziemy do naszej pediatry. Dyżurów i pogotowia, to ja nigdy nie polecam, bo oni prawie zawsze "profilaktycznie" daja antybiotyk. Juz wolę zapłacić. I tak miałam sie skonsultowac z Dr Markiem, ale akurat nie odebrał.
Dobrze, że nic sie nie dzieje.
Dobrze, że nic sie nie dzieje.
tak dzieci muszą swoje odchorowac moje dziecko chodzi od wrzesnia do przedszkola liczac tygodnie to juz miesiac w domu siedziała(2xantybiotyk,nie było innego wyjscia),tydzien temu poszla do przedszkola wytrwała tydzien dzisiaj znow chora,była dr Kamper ,kaszel,brzydki katar,masakra cale szczescie ,ze mamy opiekunke wspaniałą osobę,ktora zajmie sie nasza coreczka,,,,,rodzice prYprowadzaja chore dzieci do przedszkola jest masa chorych dzieci mowie tutaj o przedszkolu na startowej na zaspie "TRZYNASTKA" bylo własnie w minionym tygodniu zebranie w tej sparwie....a za przedszkole trzeba płacić i opiekunce stałą pensje również....