Nie wiem jak inne potrawy, ale ja wybrałam kurczaka la rosso - smak lekko pikantnego, orientalnego sosu do kurczaka i kaszka kuskus oraz dodatkowo sałatka całkowicie zadowoliły moje podniebienie. Nie żałuję, że czekałam specjalnie na otwarcie lokalu, choć głód był silny, a na dworzu prawie arktyczne powietrze. Wystrój nie każdemu może się podobać, ale nawet jak ktoś chce, to może zlec dyskretnie na poduchach w zakątku po lewej stronie (zaraz za wejściem) :)