Widok
Pessar czy szew - jak to jest
Witajcie.
Jestem w 20 tyg ciąży, po dzisiejszej wizycie u gin. lekarz stwierdził że szyjka się bardzo skraca (miała 37, potem 29 a teraz ma 24mm) i dał skierowanie do szpitala na szew. W szpitalu inaczej wymierzyli-30mm i powiedzieli że nie jest tak źle :/ A poza tym lepiej pessar chyba jeśli by się dalej skracała...
Miał ktoś taką sytuację? Nie wiem co robić, dwie różne opinie, dwa różne pomiary.. Osobiście wizja szwu mnie przeraża, ale nie wiem jak z tym pessarem się funkcjonuje. Co lepsze dla dziecka? Jak ktoś macie takie doświadczenia napiszcie. Jestem dziś podłamana.. :(
Jestem w 20 tyg ciąży, po dzisiejszej wizycie u gin. lekarz stwierdził że szyjka się bardzo skraca (miała 37, potem 29 a teraz ma 24mm) i dał skierowanie do szpitala na szew. W szpitalu inaczej wymierzyli-30mm i powiedzieli że nie jest tak źle :/ A poza tym lepiej pessar chyba jeśli by się dalej skracała...
Miał ktoś taką sytuację? Nie wiem co robić, dwie różne opinie, dwa różne pomiary.. Osobiście wizja szwu mnie przeraża, ale nie wiem jak z tym pessarem się funkcjonuje. Co lepsze dla dziecka? Jak ktoś macie takie doświadczenia napiszcie. Jestem dziś podłamana.. :(
Hej
Ja byłam w podobnej sytuacji. Trochę leżałam w szpitalu na obserwacji, dostałam wypis ze wskazaniem, że mój ginekolog ma mi założyć Pessar. Niestety nie doczekałam tego, bo po kilku dniach (prawie leżenia w domu) sytuacja diametralnie się zmieniła i właściwie w ostatniej chwili założono mi szew (ok 25 tyg ciąży), który pomógł mi donosić ciążę.
Podobno Pessar jest mniej skuteczny, ale też mniej inwazyjny. Szew w moim przypadku pomógł uratować ciążę, ale ryzyko przy tym zabiegu jest na pewno większe (mogą np. odejść wody, rozpoczną się skurcze itp.)
Leżałam dwa razy w Redłowie - tam nie chciano mi założyć szwu (najpierw twierdzili, że nie ma potrzeby wystarczy Pessar a potem, że za późno). Twierdzili, że ryzyko jest za duże i mam leżeć z nogami w górze do końca ciąży, z basenem przy łóżku. Na szczęście zostałam przewieziona karetką na Kliniczną i tam natychmiast podjęto decyzję o szwie (teraz wiem, że słuszną, wtedy czułam, że nawet leżąc nie utrzymam tej ciąży, a po szwie mogłam przynajmniej spokojnie wrócić do domu i korzystać z łazienki)
Wszystko na pewno zależy od sytuacji, decyzję powinien podjąć lekarz ale wiem też, że wszystko zależy gdzie trafisz. Ja do tej pory jestem wdzięczna lekarzom z Klinicznej za ich decyzję.
Ja byłam w podobnej sytuacji. Trochę leżałam w szpitalu na obserwacji, dostałam wypis ze wskazaniem, że mój ginekolog ma mi założyć Pessar. Niestety nie doczekałam tego, bo po kilku dniach (prawie leżenia w domu) sytuacja diametralnie się zmieniła i właściwie w ostatniej chwili założono mi szew (ok 25 tyg ciąży), który pomógł mi donosić ciążę.
Podobno Pessar jest mniej skuteczny, ale też mniej inwazyjny. Szew w moim przypadku pomógł uratować ciążę, ale ryzyko przy tym zabiegu jest na pewno większe (mogą np. odejść wody, rozpoczną się skurcze itp.)
Leżałam dwa razy w Redłowie - tam nie chciano mi założyć szwu (najpierw twierdzili, że nie ma potrzeby wystarczy Pessar a potem, że za późno). Twierdzili, że ryzyko jest za duże i mam leżeć z nogami w górze do końca ciąży, z basenem przy łóżku. Na szczęście zostałam przewieziona karetką na Kliniczną i tam natychmiast podjęto decyzję o szwie (teraz wiem, że słuszną, wtedy czułam, że nawet leżąc nie utrzymam tej ciąży, a po szwie mogłam przynajmniej spokojnie wrócić do domu i korzystać z łazienki)
Wszystko na pewno zależy od sytuacji, decyzję powinien podjąć lekarz ale wiem też, że wszystko zależy gdzie trafisz. Ja do tej pory jestem wdzięczna lekarzom z Klinicznej za ich decyzję.
Ja w dwóch ciazach miałam szyjkę skracajaca się do ok19mm, na patologii na Klinicznej nawet mi usg nie zrobili, bo to był Wielki Piątek i miałam czekać do wtorku, w końcu jechalam na lekach i lezeniu, rodzilam o czasie, także różnie bywa.
Hej, jestem świeżo upieczoną mamę.
Od początku ciąży miałam problem z szyjką. Miękka i krótka. W 24 t.c. pojawiło się rozwarcie wewnętrzne ( tzw. lejek ) lekarz prowadzący zaproponował pessar. Założony został w 28 t.c i ściągnięty w 37 tyg. - urodziłam 2 tygodnie później.
Musiałam również leżeć, zero wysiłku - czasem pojawiały się u mnie skurcze.
Założenie pessara trwało dosłownie 2 min - odbyło się na standardowej wizycie w gabinecie, lekarz nawet wziernika nie potrzebował do założenia. Zdjęcie nie było bolesne lecz lekko nie przyjemne, również trwało sekundy i odbyło się na kontrolnej wizycie.
W czasie tych 3 miesięcy w ogóle go nie czułam w sobie, funkcjonowałam normalnie - jedynie się nie przemęczałam, zero noszenia itp.
Zalety pessara nad szwem : szew zawsze może puścić, uszkadzając szyjkę, pessar ewentualnie się zsunie i można go założyć ponownie.
Nie jestem lekarzem, ale jest możliwe że jeden lekarz mówi że szyjka 24 mm.. inny że 30 mm gdyż ta wartość jest ruchoma.
Moja szyjka wyglądała tak:
13 t.c. dł. 55 mm
24 t.c. dł. 24 mm
32 t.c. dł. 36 mm
Pozdrawiam
Od początku ciąży miałam problem z szyjką. Miękka i krótka. W 24 t.c. pojawiło się rozwarcie wewnętrzne ( tzw. lejek ) lekarz prowadzący zaproponował pessar. Założony został w 28 t.c i ściągnięty w 37 tyg. - urodziłam 2 tygodnie później.
Musiałam również leżeć, zero wysiłku - czasem pojawiały się u mnie skurcze.
Założenie pessara trwało dosłownie 2 min - odbyło się na standardowej wizycie w gabinecie, lekarz nawet wziernika nie potrzebował do założenia. Zdjęcie nie było bolesne lecz lekko nie przyjemne, również trwało sekundy i odbyło się na kontrolnej wizycie.
W czasie tych 3 miesięcy w ogóle go nie czułam w sobie, funkcjonowałam normalnie - jedynie się nie przemęczałam, zero noszenia itp.
Zalety pessara nad szwem : szew zawsze może puścić, uszkadzając szyjkę, pessar ewentualnie się zsunie i można go założyć ponownie.
Nie jestem lekarzem, ale jest możliwe że jeden lekarz mówi że szyjka 24 mm.. inny że 30 mm gdyż ta wartość jest ruchoma.
Moja szyjka wyglądała tak:
13 t.c. dł. 55 mm
24 t.c. dł. 24 mm
32 t.c. dł. 36 mm
Pozdrawiam
Polecam również forum:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,548,Dobry_porod.html
Korzystałam z niego często w ciąży, jest tam kilka wątków na ten temat: np.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,147867003,147867003,pessar_kilka_pytan_do_p_Kasi_i_nie_tylko_.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,80664394,80664394,pessar.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,126106929,126106929,Pessar_a_rozpoczecie_porodu_.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,25183545,25183545,Pessar.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,125951996,126068456,Re_pessar_a_dalsze_skracanie_sie_szyjki_.html
http://forum.gazeta.pl/forum/f,548,Dobry_porod.html
Korzystałam z niego często w ciąży, jest tam kilka wątków na ten temat: np.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,147867003,147867003,pessar_kilka_pytan_do_p_Kasi_i_nie_tylko_.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,80664394,80664394,pessar.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,126106929,126106929,Pessar_a_rozpoczecie_porodu_.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,25183545,25183545,Pessar.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,125951996,126068456,Re_pessar_a_dalsze_skracanie_sie_szyjki_.html
Witam ja mam szew założony w 24 tyg moja szyjka miała 1,5 mm i rozwarcie wewn. 2 cm i dzięki temu uratowali moje dziecko leżę już 3 m-ce z możliwością wstania do wc i 36 tyg za mną za tydz ma ściągnięcie Ja miałam szew zakładany w Wejherowie w moim przypadku pessnar by nie pomógł myślę, że powinnaś skonsultować to z innym lekarzem Polecam poradnie patologii ciąży w Wejherowie i dr Chmyłko
Ja miałam założony szew w 22 tc w Redłowie, trafiłam na ip z plamieniem, a jak się okazało po badaniu także z krótką szyjką 22mm ( tydzień wcześniej na wizycie u gin miała 35 mm, twarda, zamknięta) i rozwarciem wewnętrznym na 4 mm. Lekarz, który mnie przyjmował zaraz mi powiedział, że bez szwu się nie obejdzie. Obecnie skończony 36 tc i póki co moim dziewczynom nie śpieszy się na świat tak jak w 22 tc. Jedyny minus tego to fakt, że trzeba leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć, ale dla dobra dzieci można wiele wytrzymać. Szew będzie ściągnięty najpóźniej w 38 tc, chyba że wcześniej coś się zacznie dziać.