Odpowiadasz na:

5.XII.2000

Moje serce czulo sie bardzo ciezkie, od dluzszego czasu "lezalo" cos mi na klatce piersiowej, ciazylo i nie dawalo spokoju. Nadal nie wiem co to bylo, a moze jeszcze jest. Nie wiem w jakim... rozwiń

Moje serce czulo sie bardzo ciezkie, od dluzszego czasu "lezalo" cos mi na klatce piersiowej, ciazylo i nie dawalo spokoju. Nadal nie wiem co to bylo, a moze jeszcze jest. Nie wiem w jakim stopniu oczyscily mnie lzy, lzy otrzymane w darze od Pana. Lzy po wlaniu Ducha Swietego, lzy oczyszczenia.
Plakalem na wspolnocie, nie duzo plakalem, dosc szybko musialem sie wyrwac z letargu, z chwil gdy niczym nie zmacone mysli pozwolily spokojnie kapac kroplom z moich oczu. Jeszcze w chwili gdy to pisze czuje te piekne chwile gdy drobne, slone kropelki lez z moich oczu zbieraja sie, tak powoli i dostojnie nawilzajac moje oczy. To jest wspaniale uczucie, gdy zaczynasz widziec jak we mgle, a oczy robia sie cieble, mokre i coraz goretsze. Jeszcze teraz czuje jak zaczeli splywac po policzkach, lzy faceta, mezczyzny, lzy radosci i uspokojenia, lzy splywajace temu facetowi po policzkach, kapiace spod powiek na dlonie, zlozone w "amen". Zacisniete dlonie w blagajacym gescie o Boska litosc, przebacznie i oczyszczenie. Oczyszczenie, ktorego doznalem. Ktore nie trwalo dlugo a jednak dalo mi wiele do myslenia.
Oto ja grzesznik, czlowiek. Osoba nie dajaca sobie czesto rady z samym soba, opiekujaca sie tez innymi na tyle ile moze.... stoi w kosciele i oddaje Bogu swoje najglebsze smutki i czuje oczyszczenie, zmywanie tych smutkow, powolne ich oddalanie sie w miare jak nizej splywaly lzy z moich oczu, poprzez policzki i dlonie, na ziemie....
Chcialbym te lzy zaniesc w daze Bogu w podziekowaniu za laski od niego otrzymane, za laski sprawiajace ze sie zmieniam, ale nie sposob tych trzech czy czterech spadajacych lez zebrac i zaniesc na oltaz. Moge jednak podziekowac Panu za jego dobroc i laske w sposob najprostszy z mozliwych - modlac sie. Wiec padam na kolana i wielbie go jak tylko potrafie. Nie dzialalay juz zadne hamulce i zdrowy rozsadek, czulem sie jak Jezus wielbiacy swego Ojca, jak najwiekszy grzesznik, ktoremu odpuszczono jego grzechy.... ta chwila nie trwala dlugo, ale zawsze jest okazja aby Bogu podziekowac za laski. Bo takze idac ulica mozna sie modlic, blogoslawic i wielbic. Czuc sie jak najszczesliwsza osoba na swiecie swiadoma tego wielkiego daru od Pana. Czlowiek, grzesznik, placzacy jak dziecko, bladzacy i wracajacy do swego Ojca jak Syn Marnotrawny..... i cieszyc sie z tego ze mozna zawsze na Niego liczyc aby oddac mu troski.... nawet w chwilach gdy moje "zycie duchowe" przypomina sinusoide i jestem akurat w jej dolnej czesci to wiem ze Pan nie zapomni o mnie i da mi kolejna chwile i czas ogromnej laski. Oczysci gdy potrzeba i doda otuchy..... dzieki Bogu nie wstydze sie juz plakac.... wlasnie za to i wiele innych zeczy w mym zyciu chce mu oddawac zasluzona czesc i chwale, wielbic i ubustwiac, kochac Go.......

zobacz wątek
24 lata temu
~7sk

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry