> przypomina mi się śmietnik Straży Gminnej w Darżynie
Nie znam
Ale coś jeszcze dopowiem.
Te moje szaleństwo za kółkiem to była końcówka lat 90-tych
Nie byłem...
rozwiń
> przypomina mi się śmietnik Straży Gminnej w Darżynie
Nie znam
Ale coś jeszcze dopowiem.
Te moje szaleństwo za kółkiem to była końcówka lat 90-tych
Nie byłem typowym REP-em. Kumpel był. Pominę w jakiej marce.
I on kiedyś do mnie.. "mandaty przyjmujesz? przecież psa koszulką załątwisz"
I niestety miał rację. Czasami wrecz kubek albo notes wystarczały...
Jak mi się urwało źródełko na gadżety, dawałem łapówy. Zazwywczaj 50 stykało. Czasami 100 jak psów było więcej..
Aż przyszła kryska na Matyska...
Łapnął mnie jakiś pies na prędkość. Dałem 50. Odjeżdżam... i zaczynam się gotować..
Żeby to jakiś g*niarz był... to jeszcze ok. Ale to był chłop koło 40-tki. Tuż przed emeryturą.
I tak jadę.. i się gotuje.. Kuźwa... popełniłem wykroczenie... ale ten ch... ktory jest od polnowania porządku, popełnił przestępstwo.
Już nigdy więcej nie dałęm psu ani zeta.
A jak znacząco się dopytywał "Co mam z panem zrobić" - odpowiadałem "pokochać"
statystycznie 70 % dostawało piany na pysku... ale 30 % było "rpzbrojone"... a jedź pan w p*du... :D
zobacz wątek