Dwa miesiące trwała papierologia, bo egzamin robiłem w Sopocie a zameldowanie miałem w innym województwie
W czasie tych dwóch miesięcy oczywiście już jeździłem.
Raz, w środku nocy,...
rozwiń
Dwa miesiące trwała papierologia, bo egzamin robiłem w Sopocie a zameldowanie miałem w innym województwie
W czasie tych dwóch miesięcy oczywiście już jeździłem.
Raz, w środku nocy, gdzieś na wysokości Bimetu mnie psiarnia zatrzymała.
Akurat robiliśmy ostatni kurs przeprowadzki do Oliwy. Wszyscy zmęczeni, z jęzorami do kolan. Auto zagracone meblami.
Nie mieli wówczas systemu informatycznego, żeby zweryfikować moje słowa, że mam już zrobione prawko.. tylko czekam na papiery.
Pewnie wylądowałbym na Białej... gdyby nie koleżanka.
Jak usłyszała wizję, że auto jedzie razem ze mną na Białą... a ona ma się bujać taksówką.. pokazałą swoją kobiecość.
Uwierzcie mi, że wściekła Włoszka to przy tym pikuś.
Gliniarze czym prędzej oddali mi papiery z dosadnym poleceniem "Sp*lajcie" :D
zobacz wątek