Re: Picie dla maluchów, najlepiej niesłodzone...
ja tam sama robię kompocik.
Słodzić staram się mało. Mój roczniak pije aż uszy się trzęsą. By były rozmaite dodaję mrożonych owoców. Latem i wczesną jesienią nie musiałam sięgać po...
rozwiń
ja tam sama robię kompocik.
Słodzić staram się mało. Mój roczniak pije aż uszy się trzęsą. By były rozmaite dodaję mrożonych owoców. Latem i wczesną jesienią nie musiałam sięgać po mrożone i było super.
Dodatkowo cienką herbatkę (zwykłą) z cytrynką słodzoną odrobiną miodu - to mu średnio pasuje ale z łaski trochę wypije... To mi zasugerowała pediatra.
Mój nigdy nie pijał ziółek ani herbatek typu Hipp... Pluł nimi i tyle. słodzone czy nie...
zobacz wątek