Widok

Pierwsze spotkanie naszych rodziców

Wesele Temat dostępny też na forum:
Dzisiaj jest pierwsze spotkanie naszych rodziców i strasznie denerwuję się tym faktem. Jak takie spotkania wyglądały u was? Jakieś śmieszne sytuacje?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ciekawe pytanie, bo nasi rodzice sie jeszcze nie znaja, mimo że jesteśmy razem 6 lat i 3 miesiace ,

poznaja sie dopiero w dniu slubu :)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mnie sie spotkali,pojedli,wypili i dopiero po jakim czasie zapytali czemu takie spotkanie zorganizowalismy...a my na to : bo chcemy sie hajtnać :) no i potem juz jak po masle..co gdzie kiedy ..kto przyjedzie a kto nie .....

Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nasi tez poznaja sie dopiero na weselu, za duze odległości nas dzielą

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe3, moi rodzice i Pawła mama poznali sie 3 tygodnie prze dślubem :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a nasi poltorej roku przed slubem ...bo bylismy tyle zareczeni...ale czas leciał jak szalony i juz jestesmy 9 miesiecy po slubie

Nie przeprasam za bledy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
moja mamuś stwierdziła, że "juz czas" i że glupio będzie jak sie w dniu ślubu będa poznawać :)
zorganizowała niedzielny objad, była mama pawła, jego 3 siostry i szwagier, bylo bardzo miło

moja mamuś ze stresu tyle żarcia narobiła, jakby drugie wesele chciała wykarmić :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
moja mama tez zaprosiła Piotrka rodziców, ale nie chcieli przyjść, wiec nie bedziemy ich zmuszać

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
he he takie są mamuśki :)
Rodzice Alka stwierdzili, że muszą poznać się z moimi, bo głupio byłoby poznawać się pod kościołem.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja tez powinnam cos takiego zorganizowac bo znamy sie ponad 3 lata i a oni nie ... chociaz wolalabym na neutralnym gruncie jakas restauracja , mysle ze rodzice mojego narzyczonego i moi to dwa rozne swiaty ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
blanka mam ten sam problem... kompletnie dwa różne światy, dlatego bardzo się tego boję hi hi. Spotykamy się w Bardo na kawce i będziemy oglądać wspólnie salę :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja sobie jakoś nie wyobrażam, żeby nasi rodzice (w moim przypadku tylko tata) poznali się dopiero na ślubie, dziwnie:))nasi się znają już od dawna, grille, imieniny, razem na domek za miastem, trochę tego już było:))nie wyobrażam sobie, żeby się nie znali, no ale my mamy 10 letni staż, może to też dlatego:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Spotanie mojej Mamy i Rodziców mojego Narzeczonego wypadło bardzo fajnie. Panie przypadły sobie bardzo do gustu a na koniec wspólnej obiado-kolacji, były już na TY. Dobrzy Teściowie to skarb, ja wiem że moi przyszli, tacy właśnie są i cieszę się niezmiernie z tego powodu. Moj luby również lubi moją Mamę. Czego i Wam wszystkim życzę :)

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie to samo, teściowie to skarb :) Na szczęście już mieli okazję sie poznać, na naszych oficjalnych zaręczynach i wypadło całkiem miło, teraz jak jest okazją to tez się spotykają, ale to raczej raz w roku ze względu na dzielące kilometry :) Wydaje mi się że warto takie spotkanie zaaranżować, tym bardziej że goście z dwóch stron nie będą się raczej znać a warto znac odpowiedź na pytania typu, a którzy to rodzice panny luba pana młodego? itp. Tym bardziej, że jest parę wspólnych spraw jak chociażby błogosławieństwo które warto by wspólnie uzgodnić. Pozdrawiam

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nasi rodzice poznali się na naszych zaręczynach, 1 rok i 3 m-ce temu, po 1 roku i 4 miesiącach naszego związku:)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przed ślubem błogosławieństwo dostanę tylko ja od moich rodziców. Alek zdecydował się nie przyjmować wiary katolickiej...
Już dużo wcześniej myśleliśmy o zapoznaniu naszych rodziców, bo w końcu jesteśmy ze sobą 4 lata, ale nie mieliśmy okazji, bo mój tata pływa a jego tata jest cały czas w rozjazdach. Teraz mamy tryb przyspieszony zapoznawania, bo nasz ślub przyspieszył się o rok przez zupełny przypadek... :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja z moim Tomkiem jesteśmy ze sobą 2,5 roku. Po roku wzieliśmy razem kredyt, kupilismy mieszkanko i od listopada tam mieszkamy.

Nasi Tatusiowie spotkali się na odbiorze mieszkania w czerwcu ur. Potem jak Tomek wyjechał, "wpadłam" do przyszłych Tesciów z Tatą i siostrzyczką, bo Teściowa tak nalegała, ze nie mogłam odmówić. Śmiesznie było, bo Tomek przecież wyjechał ... :)) Zostawił mnie z tym ambarasem samą, ale było szalenie sympatycznie.
No i w końcu w naszym mieszkanku wyprawiliśmy II dzień Świąt. Byli rodzice z rodzeństwem i ich rodzinami. Stres potworny, ale wyszło lepiej niż myslałam. Zachęcam do spotkań przed ślubem - fajnie jak rodzinki się sobie przypatrza i zżyją.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
nasi rodzice poznali sie wczesniej, zamin bylismy narzeczenstwem, jakies imienimy itp, przy tej okazji jedni i drudzy poznali druga rodzinke, znajomych, w ogole przypadli sobie do gustu, i musze dodac ze mam Wspanialych Tesciow!!

10.06.2006
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Fajnie, że tak miło wspominacie to wasze pierwsze spotkanie :) Bardzo ciepło piszecie o teściach - to super. Zaczynam zastanawiać się skąd biorą się te kawały o teściowych ;) Ja bardzo lubię swoich przyszłych teściów. Niesamowici ludzie, podziwiam ich za swój upór w dążeniu do tego, żeby ich dzieciom dobrze się w życiu układało. To w końcu dzięki nim mój Misio nie poszedł do wojska w Rosji i nie pojechał do Czeczeni.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moją przyszłą teściową już obecnie traktuję jak drugą Mamę. Los odebrał mi moją Mamusię trzy lata temu, ale wiem, że miała swój udział w tym ,ze poznałam Tomka i Jego Mamę. Daje mi dużo ciepła i wsparcia. Nie bede miała problemów, aby zwracać się do niej "Mamo".
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
U nas było dość sztywno, bo taki jest tata norbiego...
Z mamuskami było miło i sympatycznie :-)
Ale zazwyczaj rodzicom tez zależy żeby to wszystko dobrze wyszło :-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiecie co mam wrazenie ze Piotrka rodzicom nie zalezy zeby było dobrze ,
nawet nie wiecie jak mi było głupio jak odmówili spotkania sie z moimi rodzicami, mojej mamie było przykro ze niedługo slub, a oni nawet nie chcą sie poznac z moimi rodzicami,

ale co ja mam na to poradzić

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
perełka, rzeczywiście to musi być przyke:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jejku to przykre...
Podejrzewam, że u nas też będzie sztywno, bo nasze tatuśki są sztywne. O mamusie to nawet się nie martwię - wiem, że się na pewno dogadają :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
hehe...a nasi rodzice znaja sie juz od dawna, bo nawet w "mlodosci" chodzili razem na prywtki...lecz jakos nie ma miedzy nimi wielkiej euforii, akceptuja siebie..ale nie ma zadnego wspolnego grilowania, wyjazdow...a moze to dobrze, bo tak dziwnie byloby przed slubem jechac "cala wielka rodzina niby.."
ps. przyznaje ze lubie swoich tesciow:) no i mam nadzieje ze oni mnie tez:)...
perełko...to przykre..ale niedlugo bedziesz miala swoja rodzinke i to najwazniejsze:) pozdrawiam

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"ale nie ma zadnego wspolnego grilowania, wyjazdow...a moze to dobrze, bo tak dziwnie byloby przed slubem jechac "cala wielka rodzina niby.."


nic w tym dziwnego nie ma, po prostu fajnie się dogadują, pogrilluja, popiwkują i jest git:))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a nasi rodzice odrazu jak dowiedzieli sie o zareczynach sami uwarzali ze fajnie bedzie sie wkoncu poznac:) wiec zorganizowalismy kolacyjke zareczynowa tym razem dla rodzinki nawet nieuwierzycie jak super sie wszyscy dogadali heheh pozatym okazalo sie ze tatusiowie nasi znali dalsza rodzinke swoja heheh od tej kolacyjki widza sie na wszystkich mozliwych spotkaniach rodzinnych takich jak urodzinki imieninki ostatnio bylysmy z mamkami po sukienke dla mnie:)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wiem...wiem...moze tak napisałam bo chciałabym zeby tak bylo u nas po slubie...ale chyba raczej nie wypali:( szkoda....super jest jezeli rodziny maja ze soba taki kontakt!

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
:))spoko
może jeszcze nic straconego
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wlasnie widzialam perelka twoja fotke chyba jak wstawialas wasza ksiege i z kas cie kojarze niejestes przypadkiem z REdy????

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak mieszkałam kiedyś w redzie, a 6 lat temu przeprowadziłam sie do wejherowa :)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mieszkam w wejherowie od 4 m-cy :-)
Jakos nie moge sie tam odnależć....
milo, ze nie jestem sama

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a gdzie dokładniej mieszkacie w Wejherowie ? :)

image
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u mnie spotkanie rodzicow odbylo sie u nas na 2 tyg przed slubem pewnie tez poznaliby sie dopiero na slubie dlatego ze ja panicznie balam sie tego spotkania ale moj juz teraz maz sie wkurzyl i postawil mnie przed faktem dokonaym ze rodzice przyjada za dwa dni i mam cos zorganizowac na poczatku bylo dretwo ale potem jakos poszlo:)

image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja mieszkam w smiechowie :)

image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W orlexie ? Ja też jestem ze śmiechowa...chwilowo mieszkam w gdyni z krzysiem....ale myśle że po ślubie wróce na stare śmieci :)

image
image


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja sie tego troche balam, ale jakos poszlo, dosyc bezbolesnie, potem byla jeszcze rewizyta i na razie jest z bani, spotkaja sie na slubie ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nasi poznali się pierwszy raz na szybko (pojechaliśmy do ikei i w drodze powrotnej wpadliśmy do mojego domu na kawę), a potem na naszych oficjalnych zaręczynach, które zorganizowałam u siebie, zaprosiłam "druga stronę" włącznie z rodzeństwem i ich rodzinami (których już od dawna znałam), było bardzo miło, dogadali się, atmosfera luźna i sympatyczna (uff:). ale jeśli obie rodziny pochodzą z dwóch różnych światów, albo jedni czy drudzy rodzice "mają swoje różne" i sądzimy, że mogą "nie zaskoczyć" , to doradzam neutralny grunt i neutralny powód (kawka i oglądanie sali weselnej - jak proponuje brzoskwisia, czy niedzielny obiadek w restauracji).

imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Wesele bez ogłoszeń

dobry...i nie drogi dentysta (51 odpowiedzi)

Hejka szukam dentysty dobrego ale żebym nie straciła majątku !!! mam sporo ubytków i pochłonie mi...

sukienki wieczorowe (58 odpowiedzi)

dziewczyny, wiecie gdzie można dostać ładne sukienki wieczorowe?? proste i eleganckie, dla matki...

Sukienka (3 odpowiedzi)

Proszę o radę, gdzie kupić sukienkę na wesele?

do góry