Re: re re
> nie wszystkie kobiety pracują "w biedrze za 1500"
Celowo dałem przykład faceta zarabiającego"na rękę" ok. 3 kzł i żony zasuwającej w Biedrze - bo dla takich par utrata zasiłku...
rozwiń
> nie wszystkie kobiety pracują "w biedrze za 1500"
Celowo dałem przykład faceta zarabiającego"na rękę" ok. 3 kzł i żony zasuwającej w Biedrze - bo dla takich par utrata zasiłku macierzyńskiego jest najbardziej bolesna. Ludzie zarabiający znacząco więcej, planując dziecko, mogą się do tego finansowo przygotować, tworząc sobie rezerwę na czas niezdolności żony do pracy (jeśli ta koniecznie chce pracować oczywiście) i nie dając w ten sposób zarobić żadnemu TU ;)
Choć znając rynek ubezpieczeń, wiem, że koszty administracyjne ponoszone przez TU +jego zysk jest niczym do kosztów ZUS-u i NFZ-u (mimo permanentnego bycia pod finansową kreską obu tych instytucji).
Wszyscy znają chyba cztery sposoby (oszczędnego i celowego) wydawania pieniędzy?
Jeśli nie, zapraszam tu.
zobacz wątek