Odpowiadasz na:

Aru - wierz mi nigdy przez ponad 20 lat nie miałem takiego problemu - jeżeli u ciebie jest to problem nagminny to najwyraźniej jeździsz jak d*pek. Inny przykład skrzyżowanie równorzędne i z... rozwiń

Aru - wierz mi nigdy przez ponad 20 lat nie miałem takiego problemu - jeżeli u ciebie jest to problem nagminny to najwyraźniej jeździsz jak d*pek. Inny przykład skrzyżowanie równorzędne i z czterech stron równocześnie nadjeżdżają pojazdy kto ma pierwszeństwo ? Rozumiem, że zawsze TY ?!
Kolejny przykład zwężenie drogi i znak jazda na zakładkę - jak nie wpuścisz gościa jadącego kawałek przed tobą na swój pas i dojdzie do kolizji - to będzie jego wina... (tak będzie... ale...)
Przepisy nie ogarniają wszystkiego i opierają się też na zwykłej ludzkiej życzliwości to działa w większości krajów europy zachodniej u nas panuje wyścig na największego d*pka kierującego się zasadą "moja racja jest najmojsza" .
W twojej opisanej sytuacji miałbyś bardzo duże szanse wygrać w sądzie tak samo gdybyś na zwężeniu nie wpuścił gościa na zakładkę i z premedytacją w niego przywalił.... i co... ?! Happy ?!
A popatrz na to z innej strony on jest kawałek przed tobą i będzie chciał wjechać na obwodnicę więc za chwilę zwiększy prędkość jazdy , ty natomiast za chwilę ją będziesz musiał zmniejszyć , bo z niej zjeżdżasz i masz ostry zakręt przed sobą , a często i korek stojących aut - naprawdę widząc go zbliżającego się doprowadzasz do takich sytuacji ??? Gratulacje :/
Gotów jestem stwierdzić że nawet gdyby przy zjeździe z obwodnicy był korek do tego pasa wjazdowo/zjazdowego to byś nie zrobił miejsca na przepuszczenie tych wjeżdżających na obwodnicę, bo.... masz pierwszeństwo i już ! nieprawdaż ?

zobacz wątek
7 lat temu
~wdr

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry