Byłem dzisiaj na obiedzie w restauracji Kresowa zachęcony ulotką którą dostałem na ulicy i z przykrością muszę stwierdzić że dania podane mi i mojej żonie były niezjadliwe. Żona zamówiła Cepeliny litewskie czyli pyzy lub jak kto woli kartacze i mimo zapewnień Pani Tatiany że są wyśmienite ,dostała odgrzane w mikrofali trzy kluchy z gotowanych ziemniaków i mąki i to wszystko polane Słonym sosem.Prawdziwe cepeliny robi się z ziemniaków surowych i podaje się świeżo ugotowane. O moim kawałku podeszwy już nie wspomnę. Za to rachunek powalający co jeszcze bardziej nas zdenerwowało , nie zostawiliśmy napiwku.
Atmosfera w lokalu bardzo sympatyczna ,ciekawy wystrój ale to nie wszystko. Jesteśmy turystami i już tam nie wrócimy ale chcę przestrzec innych turystów moją opinią.