To jakaś plaga
Właściciele psów biorących sobie psa o którego charakterze nic nie wiedzą, nie panują nad nim i wyprowadzają na spacer bez kagańca i smyczy... Po czym na reakcję przestraszonego lub oburzonego...
rozwiń
Właściciele psów biorących sobie psa o którego charakterze nic nie wiedzą, nie panują nad nim i wyprowadzają na spacer bez kagańca i smyczy... Po czym na reakcję przestraszonego lub oburzonego przechodnia jak zwykle twierdzą "proszę się nie bać on nie gryzie". Nie dalej jak miesią temu na Wzgórzu Bernadowo zostałam 4 razy pod rząd zaatakowana przez takiego właśnie psa typu amstaff który rzekomo "nic Pani nie zrobi". Skończyło się posiniaczoną i podrapaną dk krwi nogą, podartą kurtką i zaślinionym ubraniem...nic dodać nic ująć głupota nie boli
zobacz wątek