Pisarz wyproszony z pociągu po oskarżeniu o homofobię

Paranoja ma się dobrze w Polsce, nie tylko w Australii. W Australii jednak dochowali pozorów i Stanisława Michalkiewicza wpuścili., najpierw do samolotu, potem do kraju. W pociągach Intercity już tak dobrze nie jest, bieżączka emocjonalna bierze górę i wywalają człowieka z pociągu. Firmę i jej kierownictwo należy solidnie przetrzepać za, o dziwo, dyskryminację i nietolerancję.

https://wpolityce.pl/polityka/437617-pisarz-wyproszony-z-pociagu-po-oskarzeniach-o-homofobie

Czyżbyśmy się zbliżali do wariantu hiszpańskiego ?
Warto więc by zastanowili się Państwo nad konsekwencjami dalszego rozwoju sytuacji w tym kierunku. Mianowicie czy można dopuścić by do władzy doszły skurczysyny * ( to nie pomysł autora) i zniszczyły państwo? Użyte tu określenie "skurczysyny" nie jest przypadkowe i arbitralne, bo dowody na słuszność tego określenia znamy wszyscy doskonale. Kwestia nie jest abstrakcyjna i nieznana, bo została przetestowana w Hiszpanii w latach trzydziestych, gdy do władzy doszło skomunizowane lewactwo i kraj pogrążył sie w krwawych represjach, a dopiero interwencja wojska pod dowództwem gen. Franco zakończyła krwawą jatkę i zapobiegła przejęciu kraju przez komunistów i rozciągnięcia władzy Sowietów od Gibraltaru po Kamczatkę.

Trzeba więc przypadek hiszpański wziąć poważnie pod uwagę i uważać by sprawy w Polsce nie potoczyły się w tym samym kierunku. Żeby temu zapobiec, profilaktycznie zapobiec, trzeba pamiętać, że lewicowość odległa jest od racjonalności i żadne apele tu nie pomogą, trzeba zawczasu, zanim mleko się rozleje, postawić twardą tamę pewnym tendencjom i się zmobilizować do zdecydowanego społecznego oporu i wystąpienia w sferze publicznej np. powołując ogólnopolską konfederację do ochrony państwa i nie mam tu na myśli formalnego politycznego projektu pod nazwą "Konfederacja". Prawdziwa konfederacja to ruch oddolny, społeczny, obywatelski.

Zadaniem konfederacji byłoby sporządzenie listy działań objętych polską racją stanu i interesem narodowym oraz działań ten interes naruszających, monitorowanie tego typu działań i przeciwdziałanie naruszeniom. Przecież nie zrobią tego krasnoludki. Weźmy na przyklad poczynania tych polityków SLD/UP czy PO/PSL, którzy doprowadzili do zaniechania projektu gazowego Baltic Pipe. To się kwalifikowało jako zdrada stanu lub dywersja. A teraz słychać protesty przeciwko przekopie Mierzei Wiślanej czy budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego.