Odpowiadasz na:

> ...po wkalkulowaniu skutków ulewy...

No własnie: skutki ulewy mnie bardzo ucieszyły.
Co prawda, spłynęła oczywiście masa ziemi do "dziury próbnej", ale jej ściany, wykopane... rozwiń

> ...po wkalkulowaniu skutków ulewy...

No własnie: skutki ulewy mnie bardzo ucieszyły.
Co prawda, spłynęła oczywiście masa ziemi do "dziury próbnej", ale jej ściany, wykopane zupełnie pionowo, są nienaruszone. Żadnych osunięć.
Zatem mogę w miarę bezpiecznie kopać, jednocześnie robiąc szalunek, który zabezpieczy dziurę, na wypadek gdyby nadszedł czas długotrwałych opadów, które mogłyby naruszyć spoistość gruntu.
Bo raczej jedynym rozwiązaniem jest wykopanie ręczne dziury szalowanej i budowa piwniczki już na gotowo. Nie tylko ze względu na techniczną możliwość operowania dźwigiem, czy koszt tego przedsięwzięcia.
Jak sobie dokładnie obejrzałem, nie da się dojechać dużą koparą, nawet "przerzuconą przez płot", w miejsce docelowe, bez zniszczenia rosnących już moich drzewek, albo drzewek sąsiadów.

> nie leń się w wykonaniu.

To nie kwestia lenistwa, ino czasu :)

zobacz wątek
5 lat temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry