Widok
Ktoś mówił tu o spacerze? Rozmowa o zabawach dzieci na placach zabaw! Chodzi o to że dzieci rękoma dotykają zabawek na placu zabaw po czym roznoszą wirusa po klamkach, drzwiach, poręczach! Wszędzie eksperci apelują o to aby nie wychodzić z dziećmi na place zabaw! Przez takich bezmyślnych ignorantów inni moga zapłacić życiem lub zdrowiem... czy tak trudno to zrozumieć? Taki przykład zachęca też innych do wypuszczania dzieci bo za tamtą dwójką pojawiły się zaraz kolejne dzieci...
Jak dotykasz rękoma i nie macasz się potem po twarzy a po powrocie szorujesz łapy (lub w bogatszej wersji czyścisz je chusteczkami odkażającymi) to co innego niż dziecko, którego łapki dotkną wszystkiego a potem wsadzą rękę do buzi lub przetrą sobie oko (zwykły odruch). Nie upilnujesz dziecka na placu zabaw. Tak po prostu.
Czy ty rozumiesz co znaczy zalecenie że wychodzimy z domu tylko gdy jest to konieczne, do pracy do sklepu czy do apteki. Zabawy dzieci na placu zabaw to nie jest konieczność, to lekceważenie zagrożenia! To nie czas na spotykanie, na zabawy na placu zabaw i inne uciechy! Od tego zależy ludzkie zdrowie i życie! Nikomu nie jest przyjemnie siedzieć przymusowo w domu ale dziś to konieczność! Trzeba być odpowiedzialnym za siebie i za innych! Spójrz na Włochy tam też ludzie lekceważyli prośby o niewychodzenie z domu... przesiadywali w kawiarniach, parkach, na placach zabaw... a teraz... zobacz co tam się dzieje!