Odpowiadasz na:

Mieszkańcy z bloku przy ul. Chłopskiej swój problem zgłosili do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Na nic się to jednak zdało.

Chory kraj, teoretyczne Państwo, chore przepisy. W normalnym kraju lokatora by przesiedlono do baraków komunalnych, a mieszkanie zlicytowano. Proste i skuteczne.
Tak samo ze szczekającymi... rozwiń

Chory kraj, teoretyczne Państwo, chore przepisy. W normalnym kraju lokatora by przesiedlono do baraków komunalnych, a mieszkanie zlicytowano. Proste i skuteczne.
Tak samo ze szczekającymi kundlami. Kilku sąsiadów składa skargi i kundel jest odbierany i kierowany do schroniska.
Łatwo, prosto, proludzko, prosąsiedzko. Chcesz mieszkać pośród ludzi, dostosuj się do większości. Ale nie...u nas nigdy nic się nie da.

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry