Re: Po rozwodzie-święta
To dorosły facet, robi to co chce. Nikt go siłą do domu rodziców nie zaciągnie. Widocznie takie wyjście mu odpowiada.
poza tym dlaczego była synowa nie ma iść do byłych teściów na wigilię?...
rozwiń
To dorosły facet, robi to co chce. Nikt go siłą do domu rodziców nie zaciągnie. Widocznie takie wyjście mu odpowiada.
poza tym dlaczego była synowa nie ma iść do byłych teściów na wigilię? Kiedyś stworzyli jedną rodzinę i przez wnuki nadal są rodziną. To że facet jest niedojrzały nie oznacza, że rodzice i była żona nie mają spędzić ze sobą świąt, skoro im na tym zależy. Tu najbardziej zawinił niedojrzały facet. Tak, z tego co tu można przeczytać, facet jest kompletnie niedojrzałym egoistą. Ludzie są ze sobą, rozstają się ale jeśli poważnie traktowali związek, małżeństwo, nie ładują się zaraz w kolejny związek. Autorka wątku też średnio dojrzale podeszła do sprawy, skoro zdecydowała się na związek z kimś, kto jeszcze przed chwilą był czyimś mężem, ojcem. Ludzie po rozwodzie potrzebują czasu na poukładanie sobie wszystkiego na nowo, przyzwyczajenie się do nowej sytuacji, na rzeczywiste zamknięcie pewnego etapu życia. Tego nie da się zrobić w tydzień. Z szacunku do drugiego człowieka, potencjalnego kolejnego partnera, nie ładują się od razu w nowy związek. Ale facet chyba miał to gdzieś. Najważniejszy był on. Nawet takie poukładanie relacji rodzinnych po rozwodzie wymaga czasu.
zobacz wątek