Widok
Jeśli brak informacji o zarobkach to chodzi na 99,99 % o najniższą krajową: przykłady mam z ostatnich tygodni dwa. Pewna firma ( praca z klientami, w nienormowanych godzinach, wymogi większe niż na dwór królowej angielskiej) od prawie roku daje ogłoszenia poprzez pośrednika. Jestem po rozmowie telefonicznej z pośrednikiem, a później z właścicielką, żadnych szczegółów o zarobkach, w rozmowie padają wymagania większe niż w ogłoszeniu zamieszczonym na Trójmiasto.pl. Od kilku dni ta oferta pracy jest na stronie Gdańskiego Urzędu Pracy i urząd podaje wynagrodzenie: 2250,-. Kolejna firma szuka obsługi szatni w Gd.Oliwie. Po telefonie dowiedzieć się można, że oferta już nieaktualna, ale maja podobną w innych rejonach . Na rozmowie na miejscu okazuje się,że konieczne jest orzeczenie o niepełnosprawności ( umiarkowany i znaczny stopień), praca w tygodniu 40 godzin ( a nie żadne 35, jak w przypadku niepełnosprawnych). Poza tym słowo "szatnia" użyte jest w kontekście "dozór nad szatniami"- czyli po prostu ochrona. Ogłoszenie obecnie dostępne również na str.GUP, gdzie urząd podał tradycyjne już wynagrodzenie 2250,-. Więc nie warto nawet zawieszać oka na ogłoszeniach bez podanej wys.zarobków, praca za więcej niż 2250,- bywa tylko po rekomendacjach innego pracownika firmy, a takich w ogłoszeniach nie uświadczysz. No chyba, że IT.
Świrów wśród pracodawców nie brakuje, oj nie brakuje
potrafią grozić pracownikom sądem lub nawet samosądem, potrafią wrzucać wulgarne teksty byłym i niedoszłym pracownikom
W bardziej drastycznych przypadkach pracownik ginie w niewyjaśnionych okolicznościach
Raz miałam sytuację kiedy odmówiłam współpracy jednej firmie a koleś był na tyle natarczywy że wydzwaniał z pogrozkami
bo nie mógł przeboleć kulturalnej odmowy prawie charytatywnej pracy w jego cudownej trzyosobowej firmie
Mam wszystko nagrane, jakby był upierdliwy to takie sprawy zalatwiam we własnym zakresie
Jednak wszystkie negatywne opinie we wszystkich portalach ma pięknie wykasowane a media społecznościowe ma pięknie spreparowane
tak że opinia o kolesiu idzie wyłącznie przez zaufane osoby pocztą pantoflową, a widziałam że ludzie wręcz boją się o nim mówić
To pomogło mi podjąć decyzję o własnej działalności bo takiego festiwalu chamstwa jak na rozmowach kwalifikacyjnych to nigdzie nie zaznałam i raczej już nigdy z własnej woli nie wrócę na etat, chociażby ze względu na ten festiwal upokorzeń u potencjalnych "pracodawców".
potrafią grozić pracownikom sądem lub nawet samosądem, potrafią wrzucać wulgarne teksty byłym i niedoszłym pracownikom
W bardziej drastycznych przypadkach pracownik ginie w niewyjaśnionych okolicznościach
Raz miałam sytuację kiedy odmówiłam współpracy jednej firmie a koleś był na tyle natarczywy że wydzwaniał z pogrozkami
bo nie mógł przeboleć kulturalnej odmowy prawie charytatywnej pracy w jego cudownej trzyosobowej firmie
Mam wszystko nagrane, jakby był upierdliwy to takie sprawy zalatwiam we własnym zakresie
Jednak wszystkie negatywne opinie we wszystkich portalach ma pięknie wykasowane a media społecznościowe ma pięknie spreparowane
tak że opinia o kolesiu idzie wyłącznie przez zaufane osoby pocztą pantoflową, a widziałam że ludzie wręcz boją się o nim mówić
To pomogło mi podjąć decyzję o własnej działalności bo takiego festiwalu chamstwa jak na rozmowach kwalifikacyjnych to nigdzie nie zaznałam i raczej już nigdy z własnej woli nie wrócę na etat, chociażby ze względu na ten festiwal upokorzeń u potencjalnych "pracodawców".