Dwa tygodnie temu nasz kilkutygodniowy synek trafił na oddział dziecięcy (może nazywa się to trochę inaczej) z zapaleniem płuc. Cokolwiek piszą i mowią inni, obsługa chorego dziecka w szpitalu jest bardzo dobra. To prawda, w dniu przyjęcia musieliśmy czekać na USG maluszka około godziny, ale wiadomo jak to jest w weekendy w szpitalach - dużo pracy a mała obsada kadry. Trudno mi oceniać stopień profesjonalizmu lekarzy, bo nie potrafię tego zrobić merytorycznie, ale wiem, że lekarze zajęli się naszym maluszkiem bardzo dobrze. Na izbie przyjęć dr Landowski pokazał co znaczy być prawdziwym pediatrą. Potem, już na oddziale, wszystko odbyło się bez zastrzeżeń (niestety, pracuje tam tak wielu lekarzy, że nie miałem okazji zapamiętać ich nazwisk). Gdy nasz maluch miał kłopoty reakcja pielegniarek, lekarzy i OIOMu była bardzo szybka, a pomoc anestezjologa fachowa. Spedzamy z maluchem na oddziale dni i noce, więc wiemy, że pielegniarki i lekarze nie próżnują. Widzę, jak wiele pracy muszą włożyć (łącznie z codziennymi zajęciami dla studentów), aby utrzymać oddział na poziomie. DZIEKUJEMY!!! Tak dalej trzymać!