Widok
Pojemność akumulatora
Czy można jakoś zrobić ankietę tutaj na forum? Pod względem technicznym - nie wiem jak. Chciałem zadać pytanie i z ciekawości sprawdzić wyniki, gdyż szlag mnie trafia jak słyszę odpowiedż 'specjalistów' na pytanie 'czy mogę włożyć większy akumulator'.
Oczywiście odpowiedź jest "na krótkich trasach może być niedoładowany. Zatem w ankiecie chciałbym spytać czy zgadzasz się z tą opinią. Jestem po prostu ciekawy ile procentowo osób popiera tę wersję :)
Oczywiście odpowiedź jest "na krótkich trasach może być niedoładowany. Zatem w ankiecie chciałbym spytać czy zgadzasz się z tą opinią. Jestem po prostu ciekawy ile procentowo osób popiera tę wersję :)
Pomyśl trochę. Gdyby było to bez znaczenia to do Tico wstawiali by w fabryce akumulatory 200Ah. Niestety tak nie jest . Sztab inżynierów oblicza proporcje czyli, pobór mocy przez odbiorniki, wydajność alternatora, pojemność i potrzebną moc rozruchową akumulatora. Wstawienie większego akumulatora niż zaleca fabryka wiązac się może z niedoładowaniem i zasiarczeniem go a więc co za tym idze skrócenie żywotności.
Jeśli chcesz większy akumulator - zmień sobie alternator na taki o większej wydajności prądowej. Ludzie zajmujący się akumulatorami mają rację z tym że większy akumulator będzie miał zmniejszoną żywotność. We współczesnych samochodach (tak od 1994 roku) nie występuje problem rozładowania akumulatora przez rozrusznik ani jakieś dodatkowe upływy prądu a alternator jest tak dobrany, by zapewniał dostateczne naładowanie akumulatorowi o założonej pojemności. Niestety akumulatory kwasowe mają samorozładowanie dość szybkie i stąd nie wolno stosować większego akumulatora niż w specyfikacji danego pojazdu.
Co ma pojemność do prądu ładowania, jeżeli z obu akumulatorów pobierzemy tyle samo ładunku? Samorozładowanie? Oczywiście, istnieje, przy 0 stopni akumulator kwasowo-ołowiowy utraci grubo poniżej 5% swojej całkowitej pojemności w ciągu 3 miesięcy nieużywania w skutek samorozładowania. Rewelacyjnie duży ubytek ładunku. Więc ten aspekt przestaje się liczyć.
Piszesz o samorozładowaniu w nowych akumulatorach. W starszych może być znacznie większe.
Kuba ma rację - większy akumulator wymaga alternatora o większej mocy.
Mozna oczywiście wstawić większy akumulator, niz fabryczny, wymieniając alternator - tylko po co?
Jeżdząc na krótkich odcinkach, zimą, kiedy mamy zwiększony pobór prądu (np. ogrzewanie szyb itp) - mogłoby się okazać, że akumulator ten nigdy by się nie naładował w pełni - a wręcz coraz bardziej rozładowywał.
W konsekwencji mógłby ulec zasiarczeniu co praktycznie kwalifikuje go na śmietnik.
Kuba ma rację - większy akumulator wymaga alternatora o większej mocy.
Mozna oczywiście wstawić większy akumulator, niz fabryczny, wymieniając alternator - tylko po co?
Jeżdząc na krótkich odcinkach, zimą, kiedy mamy zwiększony pobór prądu (np. ogrzewanie szyb itp) - mogłoby się okazać, że akumulator ten nigdy by się nie naładował w pełni - a wręcz coraz bardziej rozładowywał.
W konsekwencji mógłby ulec zasiarczeniu co praktycznie kwalifikuje go na śmietnik.
Wytłumacz mi, dlaczego akumulator większy ma się nie naładować a ten mniejszy tak, skoro obu przy rozruchu zabieramy tyle samo prądu?
Nie mieszajmy w to w ogóle alternatora. Przecież ten ma do naładowania dokładnie tyle samo w obu sprawnych akumulatorach - musi dokładnie doładować tyle ile zabrał rozruch pojazdu + stary elektrochemiczne, które w obu przypadkach są ~takie same.
Nie mieszajmy w to w ogóle alternatora. Przecież ten ma do naładowania dokładnie tyle samo w obu sprawnych akumulatorach - musi dokładnie doładować tyle ile zabrał rozruch pojazdu + stary elektrochemiczne, które w obu przypadkach są ~takie same.
Łopatologicznie:
Załóżmy, że alternator ma wydajność prądową 20A
Załóżmy, że wszystkie załączone odbiorniki pobierają 18A
Pozostają 2A, które doładowują akumulator.
Załóżmy, że samorozładowanie akumulatora przez noc to 1%
Czyli - trzeba uzupełnić:
- dla akumulatora 50Ah - 0,5 Ah
- dla akumulatora 200Ah - 2,0 Ah
Czyli, żeby uzupełnić braki, auto z małym akumulatorem musi jeździć 15min - a z duzym całą godzinę
Już widzisz różnicę?
Dlatego dla większego akumulatora potrzebny jest alternator o większej wydajnosci prądowej.
Oczywiście: powyższe wartości wyssałem z palca - tylko po to, żeby pokazać różnicę.
Załóżmy, że alternator ma wydajność prądową 20A
Załóżmy, że wszystkie załączone odbiorniki pobierają 18A
Pozostają 2A, które doładowują akumulator.
Załóżmy, że samorozładowanie akumulatora przez noc to 1%
Czyli - trzeba uzupełnić:
- dla akumulatora 50Ah - 0,5 Ah
- dla akumulatora 200Ah - 2,0 Ah
Czyli, żeby uzupełnić braki, auto z małym akumulatorem musi jeździć 15min - a z duzym całą godzinę
Już widzisz różnicę?
Dlatego dla większego akumulatora potrzebny jest alternator o większej wydajnosci prądowej.
Oczywiście: powyższe wartości wyssałem z palca - tylko po to, żeby pokazać różnicę.
Jak wiesz lepiej to wsadź sobie do osobówki najlepiej dwa akumulatory od Stara i czekaj aż się naładują. Podchodzisz do sprawy czysto teoretycznie licząc, że z małego i z dużego akumulatora rozrusznik pobiera tyle samo prądu ale tak nie jest. W praktyce nigdy akumulator nie jest w 100% naładowany mimo tego, że auto jezdzi.( podłącz prostownik i zobacz ile A pobiera) Zakładając, że akumulatory naładowane są w 80 % to chyba logiczne jest, ze alternator o większej wydajności doładuje te brakujące 20% w krótszym czasie niż alternator o mniejszej wydajności. Nawet może być sytuacja, że mniejszy może wcale nie doładować, gdyż całość produkowanego przez niego prądu pożera instalacja a niewielki nadmiar prądu nie pozwoli na naładowanie do pełna akumulatora. Im większy alternator tym większy opór stawia pole magnetyczne powstające pomiędzy wirnikiem a stojanem, stąd przy silnikach o małej mocy stosuje się małowydajne alternatory a tym samym małe akumulatory. Przy mocnych silnikach nie mam to aż takiego znaczenia stąd większe alternatory z zapasem mocy, która pozwala stosować akumulatory o większej pojemności.
Akumulator kwasowy się starzeje i z czasem pogarszają się jego właściwości. Samorozładowanie wynosi 3-20 % na miesiąc według wikipedii, ale w rzeczywistości jest dużo większe. Oczywiście nie piszę o nowym akumulatorze ale takim 4-5 letnim. Im akumulator starszy tym samorozładowanie jest większe. Ale im więcej jeździmy takim autem ze sprawną instalacją elektryczną tym dłużej akumulator będzie naładowany i później będzie trzeba taką baterię wymienić.
powiem tak ja mam alternator w osobowym aucie 120A i aku ok 80ah a tata w busie ma alternator 90A i aku ok 86ah i nic nam sie nie dzieje
teraz policzmy światła ciągną ok 2x55w +8x5w =150w nadmuch rożnie ale tez ok150w =300w radio podgrzewane lusterka wycieraczki ok 300w =ok600w wiec jak na raz tyle włączymy to mamy 600w/14v=43A poboru dodajmy halogeny 2x50w=100 czyli kolejne 7A +43A=50A teraz zależy jaki jest alternator ja jak mam 120 to mam w zapasie 70A a nie jak kolega wyżej wyliczył ze tylko 2A na akumulator . kupując aku przelicz jakie masz pobory prądu i dzięki temu będziesz wiedział czy grozi ci niedoładowany aku zapas 20A to ogromny naddatek szczególnie w benzyniaku
teraz policzmy światła ciągną ok 2x55w +8x5w =150w nadmuch rożnie ale tez ok150w =300w radio podgrzewane lusterka wycieraczki ok 300w =ok600w wiec jak na raz tyle włączymy to mamy 600w/14v=43A poboru dodajmy halogeny 2x50w=100 czyli kolejne 7A +43A=50A teraz zależy jaki jest alternator ja jak mam 120 to mam w zapasie 70A a nie jak kolega wyżej wyliczył ze tylko 2A na akumulator . kupując aku przelicz jakie masz pobory prądu i dzięki temu będziesz wiedział czy grozi ci niedoładowany aku zapas 20A to ogromny naddatek szczególnie w benzyniaku
Akumulator jest zawsze naładowany w 100%. Jeżeli tak nie jest to instalacja elektryczna jest niesprawna lub robimy krótki odcinek.
Niemniej przy takim odcinku z akumulatorów zostanie pobrany dokładnie taki sam ładunek. Alternator w dalszym ciągu mamy o takiej samej wydajności alternator, i oba akumulatory zostaną doładowane o taki sam ładunek więc albo oba nie będą doładowane o ileś Ah albo oba będą naładowane w 100%. Dlaczego piszesz o wielkości alternatora, która nie jest zależna od wielkości akumulatora, skoro alternator ma dokładnie taką samą pracę do wykonania? Moc alternatora zależy tylko i wyłącznie od ilości prądu pobieranego przez odbiorniki prądu, a nie od pojemności akumulatora.
Niemniej przy takim odcinku z akumulatorów zostanie pobrany dokładnie taki sam ładunek. Alternator w dalszym ciągu mamy o takiej samej wydajności alternator, i oba akumulatory zostaną doładowane o taki sam ładunek więc albo oba nie będą doładowane o ileś Ah albo oba będą naładowane w 100%. Dlaczego piszesz o wielkości alternatora, która nie jest zależna od wielkości akumulatora, skoro alternator ma dokładnie taką samą pracę do wykonania? Moc alternatora zależy tylko i wyłącznie od ilości prądu pobieranego przez odbiorniki prądu, a nie od pojemności akumulatora.
Kolego, liczysz poprawnie, lecz przyjąłeś wartości tak, że kompletnie wypacza to całość. Samo Tico ma już alternator 50 A a normalny samochód ma ok 100A, samochody z klimatyzacja mają kilkanaście więcej amper względem bez klimatyzacji.
Samorozładowanie akumulatora wynosi maksymalnie 15% w ciągu 3 miesięcy przy 20 stopniach. Lecz mówimy o zimie, gdzie nam tego prądu brakuje - to rozładowanie wynosi ok 1-2% na 3 miesiące.
Zatem przez noc nie będzie praktycznie żadnej różnicy w utraconej pojemności, a w każdym razie ta różnica będzie wyrównana poniżej jednej sekundy pracy alternatora.
Dlatego, żę wartości były wyssane z palca, to powyższy wywód jest nieprawidłowy i nie sprawdza się w rzeczywistości.
Samorozładowanie akumulatora wynosi maksymalnie 15% w ciągu 3 miesięcy przy 20 stopniach. Lecz mówimy o zimie, gdzie nam tego prądu brakuje - to rozładowanie wynosi ok 1-2% na 3 miesiące.
Zatem przez noc nie będzie praktycznie żadnej różnicy w utraconej pojemności, a w każdym razie ta różnica będzie wyrównana poniżej jednej sekundy pracy alternatora.
Dlatego, żę wartości były wyssane z palca, to powyższy wywód jest nieprawidłowy i nie sprawdza się w rzeczywistości.
@jarek:
Jak zapewne zauważyłeś, napisałem, że liczby wyssałem z palca - żeby pokazać pewną zasadę.
Najprościej po prostu odpalić auto, włączyć wszystkie odbiorniki i zmierzyć prąd ładowania akumulatora.
Na podstawie tej wartości, z wiedzą, jakie się średnio pokonuje odcinki, po doliczeniu prądu zżartego na rozruch można z grubsza oszacować, jakiej wielkosci akumulator, maksymalnie, można zamontować w aucie.
Oczywiście - warto dać z +50% rezerwy prądu - żeby nie przeciążać alternatora.
Jak zapewne zauważyłeś, napisałem, że liczby wyssałem z palca - żeby pokazać pewną zasadę.
Najprościej po prostu odpalić auto, włączyć wszystkie odbiorniki i zmierzyć prąd ładowania akumulatora.
Na podstawie tej wartości, z wiedzą, jakie się średnio pokonuje odcinki, po doliczeniu prądu zżartego na rozruch można z grubsza oszacować, jakiej wielkosci akumulator, maksymalnie, można zamontować w aucie.
Oczywiście - warto dać z +50% rezerwy prądu - żeby nie przeciążać alternatora.
Lecz co to ma do tematu? Mialbys mniejszy akumulator to by nie mial 7V a 6.5V. Mówimy o samorozładowaniu sprawnych akumulatorów.
Ludzie, naprawdę już w Was zwątpiłem, że dalej wszyscy piszą o alternatorze. Przecież alternator dobiera się do obciążenia w samochodzie a nie wielkości akumulatora.
Czy akumulator jest duży czy mały to nie ma żadnego znaczenia, gdyż alternator musi doładować tyle samo! Weżmy skrajny przypadek, akumulator 50 Ah i aku 200 Ah. Rozruch zabierze jakieś 10 Ah.
Mamy alternator, który da nam ładowanie 10 A. Po godzinie mamy naładowane oba akumulatory - ten 50Ah i 200Ah więc dlaczego piszecie, że przy większym akumulatorze ten alternator jest za słaby skoro mamy dokładnie tyle samo do naładowania?
Wyrazie z testów Yuasy przytoczyłem, że pomierzone samorozładowanie to kilka procent na miesiąc, więc w ciągu nocy czy dwóch jest zupełnie pomijalne!
Nie ma żadnej różnicy w ilości tego co musi naładować alternator - jeżeli z małego zabierzemy ileś energii to tyle samo zabierzemy z dużego - i dokładnie tyle samo w obu przypadkach alternator musi naładować
Dalej, akumulator większy rozładujemy procentowo w mniejszym stopniu. Akumulator rozładowywany do 50% wytrzyma ok 400 cykli, natomiast akumulator rozładowywany do 70% wytrzyma ok 1200 cykli. 3 krotnie większa żywotność. Jest to oczywiście, tak jak na zasadzie pieniędzy - mając ich więcej to gdy zabierzemy z większej kupy to jest to mniejszy uszczerbek dla własciciela niż z tej mniejszej.
Ludzie, wydaje mi się, że nie czytacie moich postów a tylko cały czas piszecie o alternatorze, ciągle w ten sam sposób. Ja się staram Wam argumentować swoje zdanie, natomiast odpowiadacie w sposób "chcesz to wstaw, to by wstawiali, oni wiedzą lepiej". Dużego akumulatora się nie wstawia bo jest DROGI.
Lecz jeżeli ktoś chce mieć dłużej i pewniej to go kupuje gdyż problem niedoładowania powstał w głowie jakieś mechanika, który nie ma pojęcia o elektryczności, tak się rozpowszechnił, że słyszymy go wszędzie. Dlatego założyłem ten temat celem rzeczowej dyskusji opartej o argumenty, a nie osobiste wywody.
Dlatego może inaczej, z jakim punktem się nie zgadzacie. Mamy dwa sprawne akumulatory tej samej klasy, jeden 50 Ah, drugi 100 Ah, oba oczywiście naładowane gdyż w każdym samochodzie, który jest sprawny będą naładowane - po długiej trasie (o tym za chwilę).
1. Oba nad rozruch stracą tę samą ilość energii - niech to będzie 10 Ah
2. Alternator w obu musi dostarczyć tyle samo energii by je napełnić.
3. W obu przypadkach naładowanie wystąpi po tym samym czasie ponieważ patrz pkt. 2 - piszę tutaj na swoją niekorzyść, gdyż akumulator większy ma mniejszą rezystancję wewnętrzną i naładuje się trochę szybciej niż ten mniejszy - lecz dla uproszczenia niech będzie, że tak samo.
4. Założymy alternator 4 razy mniejszy i będzie ładować tyle samo duży, jak i mały akumulator, ponieważ ma dokładnie do naładowania tyle samo ładunku.
Więc dlaczego mieszacie w to alternator? Jeżęli załączymy dużo odbiorników i alternator nie da rady to samochód zacznie czerpać energię z akumulatora. Któremu więcej zabierze? Obu tyle samo. I następnie alternator musi doładować ponownie OBU tyle samo.
Jednak akumulator większy lepiej to znosi gdyż ma większy zapas, i jest to róznica procentowo mniejsza (wiadomo - 10 Ah z 200Ah jest to mniej procentowo niż 10 Ah z 50Ah). Im głębsze rozładowanie tym gorzej dla akumulatora (400 cykli przy 50% vs 1200 cykli przy 70%). Dlatego akumulator większy jest zawsze lepszy, nie ma problemu niedoładowania. Proszę przeanalizujcie powyższe 4 punkty i powiedzcie czy one nie są prawdziwe, jeżeli negujecie jakiś to przeczytajcie wszystkie posty. Temat pisałem z myślą by rzetelnie rozwiać powielany mit - nie jestem sprzedawcą, więc nie zarzucajcie, że mam w tym interes. Polecam to przeanalizować dokładnie, jeżeli ktoś ma jakieś konkretne pytanie lub nasunie mu się aspekt, który mógłby świadczyć o tym, że piszę nieprawdę to chętnie wyjaśnię.
Ludzie, naprawdę już w Was zwątpiłem, że dalej wszyscy piszą o alternatorze. Przecież alternator dobiera się do obciążenia w samochodzie a nie wielkości akumulatora.
Czy akumulator jest duży czy mały to nie ma żadnego znaczenia, gdyż alternator musi doładować tyle samo! Weżmy skrajny przypadek, akumulator 50 Ah i aku 200 Ah. Rozruch zabierze jakieś 10 Ah.
Mamy alternator, który da nam ładowanie 10 A. Po godzinie mamy naładowane oba akumulatory - ten 50Ah i 200Ah więc dlaczego piszecie, że przy większym akumulatorze ten alternator jest za słaby skoro mamy dokładnie tyle samo do naładowania?
Wyrazie z testów Yuasy przytoczyłem, że pomierzone samorozładowanie to kilka procent na miesiąc, więc w ciągu nocy czy dwóch jest zupełnie pomijalne!
Nie ma żadnej różnicy w ilości tego co musi naładować alternator - jeżeli z małego zabierzemy ileś energii to tyle samo zabierzemy z dużego - i dokładnie tyle samo w obu przypadkach alternator musi naładować
Dalej, akumulator większy rozładujemy procentowo w mniejszym stopniu. Akumulator rozładowywany do 50% wytrzyma ok 400 cykli, natomiast akumulator rozładowywany do 70% wytrzyma ok 1200 cykli. 3 krotnie większa żywotność. Jest to oczywiście, tak jak na zasadzie pieniędzy - mając ich więcej to gdy zabierzemy z większej kupy to jest to mniejszy uszczerbek dla własciciela niż z tej mniejszej.
Ludzie, wydaje mi się, że nie czytacie moich postów a tylko cały czas piszecie o alternatorze, ciągle w ten sam sposób. Ja się staram Wam argumentować swoje zdanie, natomiast odpowiadacie w sposób "chcesz to wstaw, to by wstawiali, oni wiedzą lepiej". Dużego akumulatora się nie wstawia bo jest DROGI.
Lecz jeżeli ktoś chce mieć dłużej i pewniej to go kupuje gdyż problem niedoładowania powstał w głowie jakieś mechanika, który nie ma pojęcia o elektryczności, tak się rozpowszechnił, że słyszymy go wszędzie. Dlatego założyłem ten temat celem rzeczowej dyskusji opartej o argumenty, a nie osobiste wywody.
Dlatego może inaczej, z jakim punktem się nie zgadzacie. Mamy dwa sprawne akumulatory tej samej klasy, jeden 50 Ah, drugi 100 Ah, oba oczywiście naładowane gdyż w każdym samochodzie, który jest sprawny będą naładowane - po długiej trasie (o tym za chwilę).
1. Oba nad rozruch stracą tę samą ilość energii - niech to będzie 10 Ah
2. Alternator w obu musi dostarczyć tyle samo energii by je napełnić.
3. W obu przypadkach naładowanie wystąpi po tym samym czasie ponieważ patrz pkt. 2 - piszę tutaj na swoją niekorzyść, gdyż akumulator większy ma mniejszą rezystancję wewnętrzną i naładuje się trochę szybciej niż ten mniejszy - lecz dla uproszczenia niech będzie, że tak samo.
4. Założymy alternator 4 razy mniejszy i będzie ładować tyle samo duży, jak i mały akumulator, ponieważ ma dokładnie do naładowania tyle samo ładunku.
Więc dlaczego mieszacie w to alternator? Jeżęli załączymy dużo odbiorników i alternator nie da rady to samochód zacznie czerpać energię z akumulatora. Któremu więcej zabierze? Obu tyle samo. I następnie alternator musi doładować ponownie OBU tyle samo.
Jednak akumulator większy lepiej to znosi gdyż ma większy zapas, i jest to róznica procentowo mniejsza (wiadomo - 10 Ah z 200Ah jest to mniej procentowo niż 10 Ah z 50Ah). Im głębsze rozładowanie tym gorzej dla akumulatora (400 cykli przy 50% vs 1200 cykli przy 70%). Dlatego akumulator większy jest zawsze lepszy, nie ma problemu niedoładowania. Proszę przeanalizujcie powyższe 4 punkty i powiedzcie czy one nie są prawdziwe, jeżeli negujecie jakiś to przeczytajcie wszystkie posty. Temat pisałem z myślą by rzetelnie rozwiać powielany mit - nie jestem sprzedawcą, więc nie zarzucajcie, że mam w tym interes. Polecam to przeanalizować dokładnie, jeżeli ktoś ma jakieś konkretne pytanie lub nasunie mu się aspekt, który mógłby świadczyć o tym, że piszę nieprawdę to chętnie wyjaśnię.