Widok

Pokochałam samotne dziecko z domu dziecka

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Nie mogę się otrząsnąć. Byłam z córką 3 tygodnia w szpitalu. Był tam mały chłopiec 2 miesięczny rodzice pozbawieni praw do dziecka. Brałam o pilnpwalam by nie plakal...., brałam na ręce mimo że do mnie ich nie wyciagal. Do tej pory pamietam te jego duze niebieskie oczy.' jaki bedzie jego los zastamawiam się. ., czy ktos pokocha to dziecko ktore jest w pelni zdrowe., a od urodzenia szpital to jego dom. Mąż też w niego wpatrzony.sami mamy dwójkę dzieci., adopcja to decyzja na całe zycie. Nie mamy warunków finansowych oboje na najniższych pensjach. To co możemy oferować temu maluchowi to miłość., radosne dzieciństwo i być dla niego różnicami. Siedzę i placze nie mogę pogodzić sie z jego losem. Karmilam. , przekonałam wstawiłam do niego w nocy czekałam przy szpitalnym łóżku raz przy córce raz przy nim. Nigdy nie plakal., zawsze obdarowywal szczerbatym uśmiechem. Kocham go jak swoje dzieci. Ciężko mi.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
jeśli jego rodzice są pozbawieni praw to pewnie smyk jest w jakiejś rodzinie zastępczej (jeśli nie to ma na pewno jakiegoś opiekuna prawnego) i prawdopodobnie "szykowany" jest do adopcji - ma duże szanse na szybkie znalezienie domu i rodziny jeśli faktycznie jest wolny prawnie, nie wiem jak to jest czy ludzie bez przygotowania/szkolenia mogą dziecko adoptować, ale jeśli jesteś tego pewna w 100% to działaj, jako matka rozumiem dokładnie co czujesz
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
wyobrażam sobie, ciężka decyzja, przez 3 tygodnie można się bardzo związać z takim maluchem, jeśli nie zrobisz nic to jeszcze długo długo będziesz o nim myśleć,
fajnie że są jeszcze na świecie tacy wrażliwi ludzie jak ty z mężem :)
możesz spróbować zawalczyć o chłopca, jeśli chodzi o finanse, to człowiekowi się wydaje że nie da rady a jak nie ma wyjścia to zawsze daje rade, ale zdaje się że są ważne przy wydawaniu decyzji o zakwalifikowaniu jako rodzice adopcyjni
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Iwona, możesz spróbować postarać się o bycie rodziną zastępczą bez opcji na oddanie do adopcji. Na dzieci w rodzinach zastępczych wypłacane są jakieś pieniądze - to by rozwiązało kwestię finansową. Mam w rodzinie taki "przypadek". Warto zasięgnąć jakiejś porady i dowiedzieć się, jak załatwić formalności...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie moge sie pozbierac, pare dni temu wyszlam ze szpitala z corka wiem ze maluch wychodzi w poniedzialek. Byl w nim od urodzenia, nikt go nie odwiedzil ani babcia kompletnie nikt. Pozegnalismy sie z nim i zmezem mowiac trzymaj sie maly mamy nadzieje zetos cie pokocha tak jak my. Ja powstrzymalam sie od placzu, poglaskalam go po brzuszku i policzku, widok tych jego oczu zapamietam na zawsze-radosne, mimo tyle cierpienia jakie przeszedl On zawsze sie usmiechal. Na widok mojego meza szalal a on za nim.. Nie wie gdzie bedzie przebywal ale zrobimy wszystko by go odwiedzac. Moze to glupie ale mamy jego zdjecie...Nie wiem jak mozna zostawic takie dziecko malenkie!!!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1
Do poniedziałku masz 2 dni, żeby się dowiedzieć, gdzie zostanie umieszczony... Nad czym się jeszcze zastanawiasz? Działaj :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
My z mężem bardzo byśmy chcieli zaadoptować dziecko. Iwona mogłabyś napisać do mnie na @ żeby podać więcej informacji na temat szpitala/oddziału w którym przebywa chłopczyk? anow22@wp.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Znam rodzinę która mając dwoje dzieci adoptowała chłopczyka ,a po kilku latach urodził im się czwarty maluszek.Dają radę i są szczęśliwi ,dzieci bardzo zadbane.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też znam taką rodzinę, może to ta sama? ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie jest z Gdańska ,z południa Polski
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Czyli jest więcej takich :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też mam takich znajomych, mieli 2 swoich dzieci, zawsze myśleli o adopcji i przyszedł taki dzień kiedy zakochali się tak jak Ty w dziewczynce niespełna 2-letniej tylko ,że ona jest chora. Najpierw byli rodziną zastępczą, dostawali wypłaty ale bali się tej niepewności,że ktoś może kiedyś za bardzo ingerować i postarali się o adopcję. Zdecydowali się tez na 4 dziecko, są szczęśliwi, bo cóż daje więcej szczęścia niż dzieci. Nie mieszkają w willi, tak jak większość mają kredyt i mieszkają w bloku.Podziwiam takich ludzi ich odwagę i bezwarunkową miłość.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Nie mam ochoty na seks (21 odpowiedzi)

Czy jest to możliwe w zaledwie kilkuletnim związku? Rozumiem,zę rutyna może przyjść po 20-30...

ciekawe książki dla 4 latka jakie czytacie? (58 odpowiedzi)

czy możecie polecić jakieś fajne tytuły książek dla 4 latka do poczytania na dobranoc. W...

Pomysły na tegoroczne prezenty : (43 odpowiedzi)

Jakie są wasze tegoroczne pomysły na prezenty - dla męża/chłopaka, mamy, ojca, teściowej. teścia,...

do góry