Przypadkiem trafiliśmy do tego miejsca. W środku zero klientów - to już powinno nam dać do myślenia. Wnętrze z bardzo wysokim sufitem, co nie sprzyja przytulności tego miejsca. Wszędzie mnóstwo ale to mnóstwo pierdół na sprzedaż (typu made in china). Kawa (wzięliśmy cappuccino i cafe latte) uuu lepsze pijam w domu :). Bardzo głośny ekspres zagłuszający rozmowę. Obsługa (młoda dziewczyna) tak jakby nie lubiła ludzi, zero uprzejmości i otwartości – zastanawiam się po co się zmuszać do tej pracy, powinna poszukać czegoś innego. Chcieliśmy jak najszybciej stamtąd uciec. Kręciła się tam też taka starsza pani, bardzo miła i uśmiechnięta, szkoda że to ona nas nie obsługiwała. Muzyka: hmm nie było muzyki, był włączony telewizor z jakimś filmem. Na pewno nigdy już tam nie wrócę.