Właśnie wróciłam z egzaminu - musze przyznać się, że oblałam. Byłam bardzo dobrze wyuczona, mimo to zrobiłam błąd na łuku - z mojej winy, za szybko zaczęłam kręcić kierownicą (nie ominąwszy do końca słupka), przez co najechałam na linię... Oczywiście łuk umiem bardzo dobrze, sam Pan Paweł zdziwił się, że nie zdałam. Ale co tam... podejde drugi raz do egzaminu, ale wcześniej wykupie kilka godz. u mojego ulubionego instruktora xD Mam nadzieję, że następnym razem uda mi się.
A co do instruktora : atmosfera w samochodzie jest bardzo miła i przyjzna. Sam Pan Paweł jest człowiekiem życzliwym, spokojnyjm, zabawnym a co najważne - nie krzyczy xD
Tak więc dziękuję ;)