Re: dr Janusz Zalewski
Ja na ten temat mogłabym napisać esej ;):)
nie byłam PRYWATNĄ pacjentką dr Zalewskiego wiec nie wiem jak to jest gdy mu sie płaci za wizyty...
Na oddział patologii na...
rozwiń
Ja na ten temat mogłabym napisać esej ;):)
nie byłam PRYWATNĄ pacjentką dr Zalewskiego wiec nie wiem jak to jest gdy mu sie płaci za wizyty...
Na oddział patologii na Zaspie trafiłam z powodu wysokiego cisnienia ->było to ponad 170/110, poza tym przechodziłam toskoplazmoze i całe 9 miesiecy brałam antybiotyki...Dr Z. stwierdził ze moja ciąze trzeba jak najszybciej rozwiązac z wyżej wymienionych powodów (był również 40 tydzien ciązy a moja dr Lenckowska już od 36 tyg ciązy alarmowała ze łożysko jest w kiepskim stanie i powinnam urodzic ok. 38 tyg) Po czym spedziłam 10 dni na patologii sluchając przy kolejnych badaniach wykonywanych przez dr Z. ciagle te same słowaa-czyli-ciąże trzeba rozwiązac! Skoro lekarz tak mowi tzn ze cos sie dzieje wiec troche mnie tym wystraszył..Okazało się, że taka jego natura i że lubi straszyc pacjentki. Juz podczas przedostaniej wizyty był wrecz nieprzyjemny i bez powodu mnie zaatakował, ze ja chyba chce na siłe urodzic przed swietami ( zblizały sie swieta wielkanocne), ogólnie parodia, zatkało mnie ...Moj maz bardzo sie wtedy zdenerwował i wraz z moją mamą zadzownili do P. Z. pytając się o moj stan i stwierdzili ze skoro nic ze mna nie robią i skoro wszystko jest ok. to jaki jest sens trzymania mnie w szpitalu...Po tym telefonie wziął mnie do gabinetu i powiedział mi że się skarże haha-po czym zbadał i z ironią stwierdzil że do rozwiązania jest jeszcze sporo czasu... Skurcze zaczeły mi sie samoczynnie następnej nocy ok godz 24...Niestety na porodówce, na która trafiłam o 7 rano miał dyżur, zbadał mnie i oznajmił połoznym z usmiechem na twarzy że „ta Pani bedzie rodzic 3 dni” :)...haha pomyslalam sobie co on moze wiedziec, miałam już o 7 rano silne krowotki i bylam pewna ze zaraz urodze ale jednak doktorek się nie mylił, z coraz silniejszymi krwotokami , skurczami porodowymi, odchodzącymi zielonymi wodami meczylam sie do godz 15...Przez te kilka godzin moja połozna biegała i prosiła go o cc a on nawet do mnie nie zajrzał ( 8 godzin omijał moja sale)...Po godz 15 zmieniła go dr Sokołowska,i gdy weszła do mojej sali krzycząc do personelu „co wy robicie? ona nigdy nie urodzi naturalnie”-wypowiedziała jeszcze jedno brzydkie słowo, którego raczej nie będę cytować, po czym odwołała wszystkie cesarki i trafilam na stoł ok godz 16...W karte wpisano -zagrażająca zamartwica wewnatrzmciczna ... Odeszly zielone wody, łożysko było w stanie totalnego rozkładu (jak to stwierdził podczas cc dr B. wyzej cytowany przez nike84gd) a ja kwalifkowałam sie do transuzji ze wgledu na silne krowotoki które miałam 16 godzin... MOj maż nastepnego dnia po porodzie szukał dr-a Z., chcial mu oznajmić ze składa na niego skargę gdyż ryzykował moim życiem i mojego dziecka ale lojalne panie pielegniarki odsyłaly mojego męza z pokoju do pokoju gdzie dr Z. nie odnalazł…Za to w przeciągu 7 dni na oddziale poporodowym zawital do mojego pokoju raz i gdy tylko otworzył drzwi zaraz je zamknął i wyszedł-ciekawe dlaczego…
Nie podważam kompetencji dr Z., bo podobno jest dobrym specjalistą, ale nie jest dla mnie człowiekiem…70% powikłan poporodowych u dzieci ma związek ze zbyt późna interwencją lekarską, mój synek miał szczęscie , do niedotlenienia nie doszło…Natomiast gdyby tak się stało dr Z. byłby skończony bo miałam zbyt dużo dowodów aby udowodnic mu zaniedbanie i błąd lekarski… Z anemią walczyłam pół roku po porodzie.
Nawe jeśli nadepnęłam mu na odcisk , nie przypadłam mu do gustu czy nie dałam przy kolejnych badaniach koperty to nie upoważniało go do skazywania mnie na taką mękę i ryzykowanie zdrowiem moim i mojego dziecka…
Przykro mi ale dla mnie ten człowiek nie powinien być lekarzem, na pewno nie jest nim z powołania…Zapewne swoje prywatne pacjentki traktuje wspaniale-ja i dziewczyny które leżały na patologii miały podobne zdanie do mojego i choc wydawał się choc troche zabawny i miły to jednak ostatecznie pokazał że jest bydlakiem liczącym tylko na kasę…
zobacz wątek