Szkołę Aster oraz instruktora mogę śmiało polecić :)zdałam za pierwszym razem (fakt w innym mieście, ale cały kurs robilam w Gdańsku):) nie wiem jak w innych szkolach ale ja jazdy zaczęłam w połowie kwietnia a skonczyłam w połowie czerwca, jeździłam po 1,5h. Możliwe, że jazdy się tak dłuzyły bo pracowałam I studiowałam w tygodniu :) Czas na jazdach leci bardzo szybko, z instruktorem można pogadać, posmiać się I jednoczesnie nauczyć jeździć "na luzie" a nie sztywno przyklejonym do kierownicy! Chyba, że naprawdę popełni się duży bląd to wtedy będzie tak wytłumaczony, że można zapamiętać do końca zycia.. np. w którym miejscu stanąć na przejeździe kolejowym ze światłami ;) jedynie co może przerażać to egzamin wewnetrzny teoretyczny, także mocno się trzeba skupić na lekcji I solidnie przeczytać książkę :) pozdrawiam- Honda ;))