c
                    
                        Nie kozacz anatomicznie :), nie warto ryzykować konsekwencji.
O dwa razy cięższych niż normalnie marchewkach ze Śląska krążą legendy od lat :) Dla mnie "numero uno" w okolicach Gdańska są...
                        rozwiń                    
                    
                        Nie kozacz anatomicznie :), nie warto ryzykować konsekwencji.
O dwa razy cięższych niż normalnie marchewkach ze Śląska krążą legendy od lat :) Dla mnie "numero uno" w okolicach Gdańska są chyba te gospodarstwa w poblizu hałdy. I legenda o krowie która się złamała na pół. Jakiś czas temu dziewczyny ode mnie z pracy posiały na podłoże wodę z jakiegoś kanału okołohałdowego, jak wrócę do Gdańska to się zapytam co im z tego wyszło (podważyło wieczko, wyszło i udało się w siną dal). Życie jest wszędzie :) Z innych ciekawych rzeczy posianych na płytkę, przekonaliśmy się naocznie, szczególnie bujnie życie pleni się w wodzie święconej (nic dziwnego).
                    
                    zobacz wątek