To niestety jeden z częstych błędów. Wiązanie ósemki w pewnym momencie może stać się dla niektórych tak rutynowe jak wiązanie sznurówek. A nie powinno. Ktoś coś spyta, ktoś zagada w trakcie...
rozwiń
To niestety jeden z częstych błędów. Wiązanie ósemki w pewnym momencie może stać się dla niektórych tak rutynowe jak wiązanie sznurówek. A nie powinno. Ktoś coś spyta, ktoś zagada w trakcie wiązania osemki i potem człowiek nie zwróci uwagi na to, że nie dokończył jej wiązać. Najlepiej zawsze sprawdzać się wzajemnie z partnerem, czy dobrze założona uprząż, zawiązana ósemka, lina dobrze wpięta w przyrząd asekuracyjny i zakręcony karabinek.
zobacz wątek