Odpowiadasz na:

Re: Polityczna fikcja czy możliwa realność.

"Nie pisałam o Tobie, ale o Korwinie ;)"
Ależ to nie ma najmniejszego znaczenia o kim pisałaś. Czy ktokolwiek przekona kogokolwiek - to nie zmieni realiów.

Świetna riposta z tym... rozwiń

"Nie pisałam o Tobie, ale o Korwinie ;)"
Ależ to nie ma najmniejszego znaczenia o kim pisałaś. Czy ktokolwiek przekona kogokolwiek - to nie zmieni realiów.

Świetna riposta z tym zaćmieniem - bez ironii. Nie potrafię na to odpowiedzieć, bo w przełożeniu na problem o którym rozmawiamy masz tutaj rację. Jeśli ich nie przekonam, to z polski nie zrobi się Polska.

Mogę się tylko ratować tak: jedyne co przychodzi mi do głowy to fakt, że nawet jeśli nie da się go przekonać, to znajdą się tacy których się da i będę mógł oglądać to rzadkie zjawisko w doborowym towarzystwie, a nie ludźmi którzy boją się mitycznego smoka :)

Mogę więc wyjechać - ale nie chcę... to nie ja zarabiam 1280zł netto, tylko prawdopodobnie mój zabobonny rozmówca, który wierzy, że jeśli ja zarabiam dużo, i płace duże podatki, to on dużo dostanie od państwa ;)

Przykład ze słońcem był nieco... spalony...
Pozwolę sobie podać inny.

Czy mi wierzysz, że woda gotuje się w 100*C? (zapomniałem kombinacje na znaczek stopni :P)
Niezależnie od Twojej wiary tak właśnie jest.
Możesz mi nie wierzyć i (jako rozmówca) nie wierzysz, bo wkładasz rękę do wody której temperatura powoli rośnie, jeśli w końcu nie wyjmiesz ręki -> sparzysz się, a im dłużej ręka zostanie w podgrzewającej się wodzie tym gorzej.

zobacz wątek
9 lat temu
Aradash

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry