Odpowiadasz na:

Re: Pomoc dla koleżanki ze szkolnej ławki

Sandrulko , wiem jakie towarzysza temu uczucia i tym bardziej to mnie dotknelo bo sama nosze imie twojej kolezanki , wiem co znazy patrzec na smiertelnie chora bliska osobe , ktora byl moj tata,... rozwiń

Sandrulko , wiem jakie towarzysza temu uczucia i tym bardziej to mnie dotknelo bo sama nosze imie twojej kolezanki , wiem co znazy patrzec na smiertelnie chora bliska osobe , ktora byl moj tata, nie wiem jak do tej pory leczyla sie twoja kolezanka , nie wiem zy brala lek bodajze interferon ktory chamuje postep choroby lecz kuracja miesieczna tym lekiem to koszt - 6 tys.

moze warto zaczac szukac informacji o leczeniu za granica, a wiadomo ze tego co maja tam u nas czesto w duzej mierze nie ma albo dociera za iles tam lat. szukac metod i miejsc - trzeba probowac wszystkiego - wiem jaka to walka i jak moja mama walczyla i szukala wszelkich sposobow by uratowac mojego tate - ale sie nie udalo byla to juz bardzo zaawansowana postac raka i rzuty zaczely sie pojawiac na wielu organach , a ja mialam kilkanascie lat. ale wiem ze trzeba probowac wszystkiego , co sie da

nie wiem czy slyszalas o tancerce z naszej gdanskiej szkoly baletowej ktora byla ciezko chora na raka , dowiedziala sie ze w Chinach maja innowacyjna metode ktora polega o ile pamietam - na zamrazaniu komorek rakowych, kwota tez byla duza ale udalo sie, pojechala tam poddala sie leczeniu i teraz jest zupelnie zdrowa

tu jeden z linkow o niej przeczytaj .....

zobacz wątek
12 lat temu
~agata

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry