Re: Pomoc domowa
To nie tak, Hal. Mnie też szlag by trafiał, gdyby ktoś obcy prał ubrania moje, męża i dzieci, prasował je, kręcił się po kuchni i łazience... Ścierał kurze z naszych mebli i przestawiał rzeczy. To...
rozwiń
To nie tak, Hal. Mnie też szlag by trafiał, gdyby ktoś obcy prał ubrania moje, męża i dzieci, prasował je, kręcił się po kuchni i łazience... Ścierał kurze z naszych mebli i przestawiał rzeczy. To nasz dom i na tyle, ile jesteśmy w stanie, sami sobie o niego zadbamy.
Mój mąż jest z reguły bałaganiarzem, rozrzuca rzeczy, gdzie popadnie, ale nie robię mu z tego powodu awantur. Sam wie, że musi je pozbierać, a jeśli tego nie zrobi, robię to automatycznie ja. On nie znosi, gdy zbieram coś po nim, ma później wyrzuty sumienia, więc się stara jak może i ja to doceniam. Na tym polega współpraca z miłości!
zobacz wątek