Widok
Pomoc socjalna i kryterium dochodowe w praktyce
Dlaczego pomoc socjalna w naszym kraju nie istnieje?
Opiszę na poniższym przykładzie.
Wyobraź sobie że jesteś samotnym rodzicem z jednym dzieckiem.
Dziecko otrzymuje minimalną kwotę z funduszu alimentacyjnego.
Pracujesz od trzech lat, zarabiasz 2 tysie, wynajmujesz skromne lokum.
W lutym dowiadujesz się, że już nie masz pracy, z dnia na dzień.
Idziesz do urzędu pracy zarejestrować się. Obejmują cię ubezpieczeniem zdrowotnym.
Zasiłek dla bezrobotnych wynosi 0 zł. Brak umowy o pracę w przeciągu ostatniego pół roku.
Mijają dwa miesiące, nie masz na rachunki, nawet na bilet, dziecko traci prawo do przedszkola bo nie płacisz i mówią ci, że skoro nie pracujesz to możesz sama opiekować się dzieckiem, właściciel grozi eksmisją pod most, gdyby nie skromne wsparcie rodziny nie było by nawet na jedzenie.
Idziesz do urzędu miasta prosić o dofinansowanie przedszkola albo rachunków.
Uzyskana pomoc : 0 zł.
Bo oni dokładają do rachunków, a jak nie masz dochodu to ich nie płacisz, wtedy oni nie sponsorują.
Na mieszkanie socjalne się nie łapiesz bo nie masz wyroku o eksmisję.
Uzyskana pomoc mieszkaniowa : 0zł.
Proponują ci miejsce za miesiąc w domu samotnej matki.
(Maksymalny okres przebywania to chyba pół roki i do widzenia.)
Kiedy brakuje ci na jedzenie idziesz do ośrodka pomocy społecznej.
Uzyskana pomoc : 0 zł (ew. bon na jedną zupę dziennie w caritasie!)
Dowiadujesz się, że jesteś za bogata na pomoc!
Bo dochód na podstawie którego oblicza się dochód rodziny, liczony jest za rok ubiegłu - czyli za ten w którym pracowałaś.
I nagle dowiadujesz się że wliczany jest każdy dochód, zaliczka alimentacyjna, nawet kednorazowa bezzwrotna pomoc!
http://www.infor.pl/prawo/pomoc-spoleczna/zasilki/283654,2,Jak-obliczyc-dochod-do-zasilku-rodzinnego.html
Reasumując, pomoc socjalną można uzyskać tylko jak się da rade przeżyć powyżej pół roku zupełnie bez dochodu.
Dopłatę lub lokal można uzyskać tylko jak ma się jakikolwiek dochód,
a zasiłek dla bezrobotnych przysługuje tylko jak masz umowę o pracę, inne formy zatrudnienia nie.
Jeśli jednak spełnisz te kosmiczne kryteria i nie umrzesz z głodu to uwaga możesz liczyć na całe, kosmiczne 480 zł na dwie osoby!
Jeśli nie jesteś uchodźcą, pracowałeś na umowę inną niż o pracę, ale teraz nie masz co jeść to jesteś w czarnej pupie, bo pomoc dla ciebie i twojego dziecka wynosi całe, okrągłe 0 zł.
Opiszę na poniższym przykładzie.
Wyobraź sobie że jesteś samotnym rodzicem z jednym dzieckiem.
Dziecko otrzymuje minimalną kwotę z funduszu alimentacyjnego.
Pracujesz od trzech lat, zarabiasz 2 tysie, wynajmujesz skromne lokum.
W lutym dowiadujesz się, że już nie masz pracy, z dnia na dzień.
Idziesz do urzędu pracy zarejestrować się. Obejmują cię ubezpieczeniem zdrowotnym.
Zasiłek dla bezrobotnych wynosi 0 zł. Brak umowy o pracę w przeciągu ostatniego pół roku.
Mijają dwa miesiące, nie masz na rachunki, nawet na bilet, dziecko traci prawo do przedszkola bo nie płacisz i mówią ci, że skoro nie pracujesz to możesz sama opiekować się dzieckiem, właściciel grozi eksmisją pod most, gdyby nie skromne wsparcie rodziny nie było by nawet na jedzenie.
Idziesz do urzędu miasta prosić o dofinansowanie przedszkola albo rachunków.
Uzyskana pomoc : 0 zł.
Bo oni dokładają do rachunków, a jak nie masz dochodu to ich nie płacisz, wtedy oni nie sponsorują.
Na mieszkanie socjalne się nie łapiesz bo nie masz wyroku o eksmisję.
Uzyskana pomoc mieszkaniowa : 0zł.
Proponują ci miejsce za miesiąc w domu samotnej matki.
(Maksymalny okres przebywania to chyba pół roki i do widzenia.)
Kiedy brakuje ci na jedzenie idziesz do ośrodka pomocy społecznej.
Uzyskana pomoc : 0 zł (ew. bon na jedną zupę dziennie w caritasie!)
Dowiadujesz się, że jesteś za bogata na pomoc!
Bo dochód na podstawie którego oblicza się dochód rodziny, liczony jest za rok ubiegłu - czyli za ten w którym pracowałaś.
I nagle dowiadujesz się że wliczany jest każdy dochód, zaliczka alimentacyjna, nawet kednorazowa bezzwrotna pomoc!
http://www.infor.pl/prawo/pomoc-spoleczna/zasilki/283654,2,Jak-obliczyc-dochod-do-zasilku-rodzinnego.html
Reasumując, pomoc socjalną można uzyskać tylko jak się da rade przeżyć powyżej pół roku zupełnie bez dochodu.
Dopłatę lub lokal można uzyskać tylko jak ma się jakikolwiek dochód,
a zasiłek dla bezrobotnych przysługuje tylko jak masz umowę o pracę, inne formy zatrudnienia nie.
Jeśli jednak spełnisz te kosmiczne kryteria i nie umrzesz z głodu to uwaga możesz liczyć na całe, kosmiczne 480 zł na dwie osoby!
Jeśli nie jesteś uchodźcą, pracowałeś na umowę inną niż o pracę, ale teraz nie masz co jeść to jesteś w czarnej pupie, bo pomoc dla ciebie i twojego dziecka wynosi całe, okrągłe 0 zł.
Isztar, urzędnik działający w granicach prawa niewiele może bo liczy się
"dochód za rok poprzedzający okres uprawniający do otrzymania świadczenia".
Z polskiego na nasze: liczy się zeszły rok, z tego oblicza się średnią miesięczną i dzieli na liczbe osób w rodzinie.
Można wyjątkowo dostać bony na żywność w caritasie ( czyli w miejskiej jadłodajni dla ubogich) obejmuje jedną ciepłą zupę w ciągu dnia, a jak się spóźnisz to już nic nie zostanie. Tylko co z dzieckiem które w trakcie dnia nie może przyjść bo się uczy?
W szkole tak samo, mogą dziecku załatwić dofinansowanie do obiadów ale znowu poproszą o dochód za rok poprzedni.
Są jednorazowe zapomogi pieniężne, i to takie super ekstra wyjątkowe bo pracownik socjalny ubiegający się o nie z budżetu musi sie nieźle nagimnastykować. Kwota to 300 zł, raz na pół roku.
W ustawie o świadczeniach rodzinnych wszystko zabija sposób obliczania dochodu. Są dochody które nawet urząd skarbowy nie interesuje np.alimenty dla dziecka, czy odszkodowanie za wypadek, czy zasiłek chorobowy.
Ustawa o świadczeniach rodzinnych za dochód uznaje każdą złotówkę w twoim ręku. Może to i dobrze, ale jak masz realnie pomagać skoro liczy się dochód za zeszły rok?
Dochód za rok poprzedni.
A dzisiaj zdychaj, zgłoś się za pół roku., za bogaty jesteś.
"dochód za rok poprzedzający okres uprawniający do otrzymania świadczenia".
Z polskiego na nasze: liczy się zeszły rok, z tego oblicza się średnią miesięczną i dzieli na liczbe osób w rodzinie.
Można wyjątkowo dostać bony na żywność w caritasie ( czyli w miejskiej jadłodajni dla ubogich) obejmuje jedną ciepłą zupę w ciągu dnia, a jak się spóźnisz to już nic nie zostanie. Tylko co z dzieckiem które w trakcie dnia nie może przyjść bo się uczy?
W szkole tak samo, mogą dziecku załatwić dofinansowanie do obiadów ale znowu poproszą o dochód za rok poprzedni.
Są jednorazowe zapomogi pieniężne, i to takie super ekstra wyjątkowe bo pracownik socjalny ubiegający się o nie z budżetu musi sie nieźle nagimnastykować. Kwota to 300 zł, raz na pół roku.
W ustawie o świadczeniach rodzinnych wszystko zabija sposób obliczania dochodu. Są dochody które nawet urząd skarbowy nie interesuje np.alimenty dla dziecka, czy odszkodowanie za wypadek, czy zasiłek chorobowy.
Ustawa o świadczeniach rodzinnych za dochód uznaje każdą złotówkę w twoim ręku. Może to i dobrze, ale jak masz realnie pomagać skoro liczy się dochód za zeszły rok?
Dochód za rok poprzedni.
A dzisiaj zdychaj, zgłoś się za pół roku., za bogaty jesteś.
W tym aspekcie to ja rozumuję jak korwinista.
Otóż nie da się skonstruować systemu, który pozwalałby na monitorowanie sytuacji życiowej każdego pojedyńczego obywatela, bo to paranoja totalitarna. O swoją prywatną sytuację życiową musi dbać każdy na własny raschunek i tylko w krańcowych sytuacjach może interweniować państwo. Państwo jest od innych rzeczy.
Życie ludzkie kształtują pewne biologiczne i społeczne mechanizmy, które sprawiają, że toczy się ono w trybie rodzinnym, uwarunkowanym biologią. Samotni rodzice są więc zjawiskiem antysystemowym, wynikiem błędu popełnionego przez jednostki, więc system nie może ich nagradzać za błędy, może co najwyżej reagować na wypadki nadzwyczajne, takie jak śmierć i nie może doprowadzać do powstania w systemie dwóch odmiennych podsystemów, sprzecznych ze sobą. To by była po prostu kwadratura koła.
Otóż nie da się skonstruować systemu, który pozwalałby na monitorowanie sytuacji życiowej każdego pojedyńczego obywatela, bo to paranoja totalitarna. O swoją prywatną sytuację życiową musi dbać każdy na własny raschunek i tylko w krańcowych sytuacjach może interweniować państwo. Państwo jest od innych rzeczy.
Życie ludzkie kształtują pewne biologiczne i społeczne mechanizmy, które sprawiają, że toczy się ono w trybie rodzinnym, uwarunkowanym biologią. Samotni rodzice są więc zjawiskiem antysystemowym, wynikiem błędu popełnionego przez jednostki, więc system nie może ich nagradzać za błędy, może co najwyżej reagować na wypadki nadzwyczajne, takie jak śmierć i nie może doprowadzać do powstania w systemie dwóch odmiennych podsystemów, sprzecznych ze sobą. To by była po prostu kwadratura koła.
Kocio czyli jest jeszcze gorzej ..bo myslałam ,ze sie cos zmieniło w tej kwestii ,od czasu kiedy ja byłam w potrzebie
----------
korwinowskie podejscie do ludzi w patowej sytuacji
---jakbys sie czuł,gdyby po wypadku amputowano ci obie nogi
uratowano ci zycie,dajesz sobie rade i mało tego tak nad sobna pracujesz,ze mozesz spełniac swoje marzenia i nie rezygnowac z ruchu..np z gry w piłke w druzynie-
a taki mister Korwin--powie ci,ze nie powinienes z domu nawet wychodzic ---bo nieestetycznie wygladasz!
człowiek o takich pogladach jest jeszcze autorytetem?
to ja juz wole kawalera z kotem
to jest owszem skrajny narodowiec ale socjal,chorzy,potrzebujacy itd--ta sfera z daleka od niego i z daleka z nim do prezydentury
----------
korwinowskie podejscie do ludzi w patowej sytuacji
---jakbys sie czuł,gdyby po wypadku amputowano ci obie nogi
uratowano ci zycie,dajesz sobie rade i mało tego tak nad sobna pracujesz,ze mozesz spełniac swoje marzenia i nie rezygnowac z ruchu..np z gry w piłke w druzynie-
a taki mister Korwin--powie ci,ze nie powinienes z domu nawet wychodzic ---bo nieestetycznie wygladasz!
człowiek o takich pogladach jest jeszcze autorytetem?
to ja juz wole kawalera z kotem
to jest owszem skrajny narodowiec ale socjal,chorzy,potrzebujacy itd--ta sfera z daleka od niego i z daleka z nim do prezydentury
Kobieto, zaczynasz mnie irytować. Obca jest Ci refleksja naukowa
i rozumienie teorii systemów?
Samotni ludzie to nie to samo co samotne matki z dzieckiem.
Samotni ludzie są przypadkami, rozmaitej natury.
Samotne matki w wersji współczesnej są naruszeniem systemu norm organizacji rodziny (rozwody,konkubinaty,nieodpowiedzialni faceci).
System ma to do siebie, że się samoreguluje. Ty zaś postulujesz system, w którym nie ma naturalnej regulacji lecz ingerencja państwa. A to jest bardzo niebezpieczna ścieżka, bo państwo zabiera rodzicom dzieci z powodu ubóstwa. A więc system przestaje być systemem, staje się chaosem.
Przestań wypisywać epistoły, zajmij się naturą zjawisk i uporżadkowaną refleksją.
i rozumienie teorii systemów?
Samotni ludzie to nie to samo co samotne matki z dzieckiem.
Samotni ludzie są przypadkami, rozmaitej natury.
Samotne matki w wersji współczesnej są naruszeniem systemu norm organizacji rodziny (rozwody,konkubinaty,nieodpowiedzialni faceci).
System ma to do siebie, że się samoreguluje. Ty zaś postulujesz system, w którym nie ma naturalnej regulacji lecz ingerencja państwa. A to jest bardzo niebezpieczna ścieżka, bo państwo zabiera rodzicom dzieci z powodu ubóstwa. A więc system przestaje być systemem, staje się chaosem.
Przestań wypisywać epistoły, zajmij się naturą zjawisk i uporżadkowaną refleksją.
Matka, nawet samotna, jako ze jest matką, to na pewno musi miec dziecko. A skoro ma dziecko to juz nie jest samotna.
Cała wiec twoja bełkotliwa teoria bierze w łeb.
Co to jest system norm organizacji rodziny ?
Czy możesz, Mędrcze, rozwinąć światłą myśl dlaczego związek dwojga kochających sie ludzi w konkubinacie mających dzieci ma być mniej "systemowy" niż rodzina z mężem i żona ?
Cała wiec twoja bełkotliwa teoria bierze w łeb.
Co to jest system norm organizacji rodziny ?
Czy możesz, Mędrcze, rozwinąć światłą myśl dlaczego związek dwojga kochających sie ludzi w konkubinacie mających dzieci ma być mniej "systemowy" niż rodzina z mężem i żona ?
@ Skydiver:
>Czy możesz, Mędrcze, rozwinąć światłą myśl dlaczego związek dwojga kochających sie ludzi w konkubinacie mających dzieci ma być mniej "systemowy" niż rodzina z mężem i żona ?
@ łowca absurdów:
>Zajmij się, facet, rąbaniem drewna lub noszeniem wody ze studni, bo to zajęcie akurat dla Ciebie, tylko sobie czegoś nie utnij. Daruj sobie dyskusje w necie.
System oparty na mniejszej roli państwa, a większej aktywności obywateli wymaga współdziałania, dogadywania się w sprawach, których państwo swoim zasięgiem nie obejmuje. Może zawczasu spróbujecie nieco inaczej? :)
>Czy możesz, Mędrcze, rozwinąć światłą myśl dlaczego związek dwojga kochających sie ludzi w konkubinacie mających dzieci ma być mniej "systemowy" niż rodzina z mężem i żona ?
@ łowca absurdów:
>Zajmij się, facet, rąbaniem drewna lub noszeniem wody ze studni, bo to zajęcie akurat dla Ciebie, tylko sobie czegoś nie utnij. Daruj sobie dyskusje w necie.
System oparty na mniejszej roli państwa, a większej aktywności obywateli wymaga współdziałania, dogadywania się w sprawach, których państwo swoim zasięgiem nie obejmuje. Może zawczasu spróbujecie nieco inaczej? :)
Bardzo dobry przykład.
W kodeksie ruchu drogowego ustalony jest jeden kierunek ruchu dla zachowania wzajemnego bezpieczeństwa. Jest to umowa, w której chodzi wyłącznie o to, by sobie wzajemnie nie zrobić krzywdy.
Jazda pojazdu, w którym partnerzy nie sa "mężem" i "żoną" nie stoi w jakimkolwiek konflikcie z jazdą pojazdu o nazwie "małżeństwo", pod warunkiem ze nikt na tym nie cierpi, wiec państwu i wszelkiej maści prawactwu wara od tego.
Chciałbym, rozszerzając twoje horyzonty poinformować cie, ze na świecie jest tez ruch lewostronny, choć niektórym marzyć sie moze inaczej.
W kodeksie ruchu drogowego ustalony jest jeden kierunek ruchu dla zachowania wzajemnego bezpieczeństwa. Jest to umowa, w której chodzi wyłącznie o to, by sobie wzajemnie nie zrobić krzywdy.
Jazda pojazdu, w którym partnerzy nie sa "mężem" i "żoną" nie stoi w jakimkolwiek konflikcie z jazdą pojazdu o nazwie "małżeństwo", pod warunkiem ze nikt na tym nie cierpi, wiec państwu i wszelkiej maści prawactwu wara od tego.
Chciałbym, rozszerzając twoje horyzonty poinformować cie, ze na świecie jest tez ruch lewostronny, choć niektórym marzyć sie moze inaczej.
--juz niejeden raz probujesz zrobisz ze mnie idiote,
po pierwsze mnie nie zanasz
a po drugie--skoro masz problem z kobietami--to spacer po Sopocie--tam jest duzo gejów--i pogadaj sobie naukowo...
jestes zwyczajnym chamem--tylko w garniturze
co któres zdanie to zawoaluowanie dawanie do zrozumienia,ze rozmówca--to w porównaniu do ciebie analfabeta naukowy,mentalny ...
a
byc moze jakby sie przyjrzec twemu dorobkowi zyciowemu--to byłaby to nieefektywna działalnosc --tzn -nikt z twojej "madrosci" jeszcze nie skorzystał!
po pierwsze mnie nie zanasz
a po drugie--skoro masz problem z kobietami--to spacer po Sopocie--tam jest duzo gejów--i pogadaj sobie naukowo...
jestes zwyczajnym chamem--tylko w garniturze
co któres zdanie to zawoaluowanie dawanie do zrozumienia,ze rozmówca--to w porównaniu do ciebie analfabeta naukowy,mentalny ...
a
byc moze jakby sie przyjrzec twemu dorobkowi zyciowemu--to byłaby to nieefektywna działalnosc --tzn -nikt z twojej "madrosci" jeszcze nie skorzystał!
@ łowca absurdów:
>Życie ludzkie kształtują pewne biologiczne i społeczne mechanizmy, które sprawiają, że toczy się ono w trybie rodzinnym, uwarunkowanym biologią. Samotni rodzice są więc zjawiskiem antysystemowym, wynikiem błędu popełnionego przez jednostki, więc system nie może ich nagradzać za błędy, może co najwyżej reagować na wypadki nadzwyczajne, takie jak śmierć i nie może doprowadzać do powstania w systemie dwóch odmiennych podsystemów, sprzecznych ze sobą. To by była po prostu kwadratura koła.
Zgadzam się z tym, że państwo powinno reagować na sytuacje nadzwyczajne. Ale czy opisana sytuacja nie jest taką sytuacją? Nie stać nas na to, żeby pomóc komuś, kto do tej pory radził sobie samodzielnie i z powodu utraty pracy czasowo tę zdolność utracił. Musi ją utracić całkowicie i wtedy może liczyć na jakąś pomoc. Znam rodziny, które bez wsparcia państwa nie mogłyby funkcjonować, bo ich dochód by na to nie pozwolił. Problemy w tych rodzinach pozostają nierozwiązane przez wiele lat, bo wpierając finansowo likwiduje się tylko skutki. Ale tutaj to wsparcie jest. Za to pomocy w rozwiązaniu problemów już brak. To jest bardziej systemowe? Tutaj nikt nie popełnił żadnego błędu?
>Życie ludzkie kształtują pewne biologiczne i społeczne mechanizmy, które sprawiają, że toczy się ono w trybie rodzinnym, uwarunkowanym biologią. Samotni rodzice są więc zjawiskiem antysystemowym, wynikiem błędu popełnionego przez jednostki, więc system nie może ich nagradzać za błędy, może co najwyżej reagować na wypadki nadzwyczajne, takie jak śmierć i nie może doprowadzać do powstania w systemie dwóch odmiennych podsystemów, sprzecznych ze sobą. To by była po prostu kwadratura koła.
Zgadzam się z tym, że państwo powinno reagować na sytuacje nadzwyczajne. Ale czy opisana sytuacja nie jest taką sytuacją? Nie stać nas na to, żeby pomóc komuś, kto do tej pory radził sobie samodzielnie i z powodu utraty pracy czasowo tę zdolność utracił. Musi ją utracić całkowicie i wtedy może liczyć na jakąś pomoc. Znam rodziny, które bez wsparcia państwa nie mogłyby funkcjonować, bo ich dochód by na to nie pozwolił. Problemy w tych rodzinach pozostają nierozwiązane przez wiele lat, bo wpierając finansowo likwiduje się tylko skutki. Ale tutaj to wsparcie jest. Za to pomocy w rozwiązaniu problemów już brak. To jest bardziej systemowe? Tutaj nikt nie popełnił żadnego błędu?
Rozwiązania muszą być systemowe, bo inaczej grozi chaos,który zniszczy wszystkich a nie tylko przypadki wyjątkowe.
Rodzina jest instytucją podstawową, niezależną od państwa. I ona odpowiada za wszystkich członków rodziny, z wwyjątkiem przypadków nadzwyczajnych.
Nie mozna pozwolić państwu na ingerencję, bo każda ingerencja uruchamia proces niszczenia rodziny. Jedynym prawidłowym rozwiązaniem w przypadkach nieszczęść są organizacje samopomocowe, charytatywne.
To jest dziedzina bardzo ryzykowna, nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.
Rodzina jest instytucją podstawową, niezależną od państwa. I ona odpowiada za wszystkich członków rodziny, z wwyjątkiem przypadków nadzwyczajnych.
Nie mozna pozwolić państwu na ingerencję, bo każda ingerencja uruchamia proces niszczenia rodziny. Jedynym prawidłowym rozwiązaniem w przypadkach nieszczęść są organizacje samopomocowe, charytatywne.
To jest dziedzina bardzo ryzykowna, nie można zjeść ciastko i mieć ciastko.
prosta sprawa dla mnie--kazdy
kazdy!--samotny ,czy w rodzinie--
jesli potrzebuje pomocy ,a nie daje sobnie rady--robi cos w tym kierunku
powinien dostac wsparcie!
pracujacy nad soba -inne
nałogowiec inne
dziecko inne
dorosła osoba inne...itd
kazdemu wg jego mozliwosci samodzielnosci zyciowej,poczytalnosci i swiadomosci ,zawirowan,krzywdy itp
dlatego--cały czas mówie --mniej obwarowan prawnych a wiecej podejscia
indywidualnego!
inaczej zawsze komus potrzebujacemi sie nie da
a da sie kom,us kto nie zasługuje
----------------ktos powiedział ,ze to nie mozliwe
mozliwe---bo dac trzeba wieksza decydowalnosc w tym wzgledzie samorzadowi terytorialnemu i dzielnicowym osrodkom pomocy
a do pracy w tych miejscach ludzi z duzym doswiadczeniem zyciowym, w róznych dziedzinach i wystarczy przszkolenie
nie musza byc studia
ja to wiem z własnego doswiadczenia-chodzac po domach i widzac roznorodne problemy ludzkie
z samotnoscia,choroba,niepełnosprawnoscia,zaleznosciami rodzinnymi,fiznasowymi,uzaleznieniami itp itd,
poza tym liznełami psychologii i pedagogiki i socjologii i polityki i opieki społecznej,medycyny...----to miałam w szkołach
miałam tez sporo praktyk
z racji posiadania 6 dzieci i perypetii z facetami --wiem--co przechodzi kobieta,matka,zona,kochanka,osoba z ambicjami,osobna w głebokiej depresji...itd
nie jestem ani laikiem w teorii ani w praktyce
i wiem,ze jest zle
i wiem,ze trzeba przede wszystkim ludziom pozwolic byc samodzielnym
i wiem,ze ze wszystkimi tak sie nie da
wiem tez, ile ludzi popelnia samobojstwo w Polsce--
tylko dlatego ze sa samotni ze swoimi problemami
kazdy!--samotny ,czy w rodzinie--
jesli potrzebuje pomocy ,a nie daje sobnie rady--robi cos w tym kierunku
powinien dostac wsparcie!
pracujacy nad soba -inne
nałogowiec inne
dziecko inne
dorosła osoba inne...itd
kazdemu wg jego mozliwosci samodzielnosci zyciowej,poczytalnosci i swiadomosci ,zawirowan,krzywdy itp
dlatego--cały czas mówie --mniej obwarowan prawnych a wiecej podejscia
indywidualnego!
inaczej zawsze komus potrzebujacemi sie nie da
a da sie kom,us kto nie zasługuje
----------------ktos powiedział ,ze to nie mozliwe
mozliwe---bo dac trzeba wieksza decydowalnosc w tym wzgledzie samorzadowi terytorialnemu i dzielnicowym osrodkom pomocy
a do pracy w tych miejscach ludzi z duzym doswiadczeniem zyciowym, w róznych dziedzinach i wystarczy przszkolenie
nie musza byc studia
ja to wiem z własnego doswiadczenia-chodzac po domach i widzac roznorodne problemy ludzkie
z samotnoscia,choroba,niepełnosprawnoscia,zaleznosciami rodzinnymi,fiznasowymi,uzaleznieniami itp itd,
poza tym liznełami psychologii i pedagogiki i socjologii i polityki i opieki społecznej,medycyny...----to miałam w szkołach
miałam tez sporo praktyk
z racji posiadania 6 dzieci i perypetii z facetami --wiem--co przechodzi kobieta,matka,zona,kochanka,osoba z ambicjami,osobna w głebokiej depresji...itd
nie jestem ani laikiem w teorii ani w praktyce
i wiem,ze jest zle
i wiem,ze trzeba przede wszystkim ludziom pozwolic byc samodzielnym
i wiem,ze ze wszystkimi tak sie nie da
wiem tez, ile ludzi popelnia samobojstwo w Polsce--
tylko dlatego ze sa samotni ze swoimi problemami
@ isztar
Pozwolę sobie na parę drobnych złośliwości.
Czy to co piszesz to ma być forma bialego wiersza, bo tak to wygląda?
A nie mogłabyć tego porapować, można spróbować, mógłby być hit, a nawet hicior ?
A tak nan poważnie - problemy wynikają nie z braku interwencji państwa, lecz z wadliwych relacji międzyludzkich, które naprawić mogą tylko sami ludzie,analizując swoją emocjonalność i pracując nad nią. Tu nic państwo nie pomoże.
Pozwolę sobie na parę drobnych złośliwości.
Czy to co piszesz to ma być forma bialego wiersza, bo tak to wygląda?
A nie mogłabyć tego porapować, można spróbować, mógłby być hit, a nawet hicior ?
A tak nan poważnie - problemy wynikają nie z braku interwencji państwa, lecz z wadliwych relacji międzyludzkich, które naprawić mogą tylko sami ludzie,analizując swoją emocjonalność i pracując nad nią. Tu nic państwo nie pomoże.
@isztar
Mój poprzedni komentarz był tylko połowicznie prawdziwy, ponieważ odpowiedzialność zwalał na jednostki. Oczywiście potrzebna tu jest interwencja państwa, ale w innej postaci - interwencja poprzez uruchomienie złożonych, wielopiętrowych mechanizmów wspólnotowych, kulturowych, która będą ludzi integrowały a nie dzieliły.
Czyli wkraczamy znowu w domenę polityki ale znacznie bardziej odpowiedzialnej i wyrafinowanej, o jakiej te durne platfusy i postkomuchy pojęcia nie miały i mieć nie mogły.
Mój poprzedni komentarz był tylko połowicznie prawdziwy, ponieważ odpowiedzialność zwalał na jednostki. Oczywiście potrzebna tu jest interwencja państwa, ale w innej postaci - interwencja poprzez uruchomienie złożonych, wielopiętrowych mechanizmów wspólnotowych, kulturowych, która będą ludzi integrowały a nie dzieliły.
Czyli wkraczamy znowu w domenę polityki ale znacznie bardziej odpowiedzialnej i wyrafinowanej, o jakiej te durne platfusy i postkomuchy pojęcia nie miały i mieć nie mogły.
Podałam tylko taki przykład by pokazać mechanizm:
ze wszystkimi jego kruczkami, obostrzeniami i gwiazdkami.
Pilnej reformy wymaga cały system świadczeń socjalnych.
Właśnie ze względu na bardzo niskie progi dochodowe i bardzo kontrowersyjny dla mnie sposób obliczania dochodu.
Taki system, jaki teraz jest, wspiera w większości patologię i kombinatorów ukrywających dochody.
Nie zabezpiecza obywateli, którzy z różnych przyczyn chwilowo znaleźli się w potrzebie.
Jak wytłumaczyć bezrobotnemu, że jest za bogaty na pomoc, nawet tą najmniejszą, a podsklepowa "szlachta" która nigdy się pracą nie skalała otrzymuje tą pomoc bez problemu?
ze wszystkimi jego kruczkami, obostrzeniami i gwiazdkami.
Pilnej reformy wymaga cały system świadczeń socjalnych.
Właśnie ze względu na bardzo niskie progi dochodowe i bardzo kontrowersyjny dla mnie sposób obliczania dochodu.
Taki system, jaki teraz jest, wspiera w większości patologię i kombinatorów ukrywających dochody.
Nie zabezpiecza obywateli, którzy z różnych przyczyn chwilowo znaleźli się w potrzebie.
Jak wytłumaczyć bezrobotnemu, że jest za bogaty na pomoc, nawet tą najmniejszą, a podsklepowa "szlachta" która nigdy się pracą nie skalała otrzymuje tą pomoc bez problemu?
Kocio ja wiem--i wie wielu ludzi ,którzy sa w osrodkach pomocy
i rozkładaja rece--bo nic nie moga zrobic
bo taki jest nalaz odgórny
bo nawet dyrektor nie moze nic zrobic--bo jest odgórnie cisniety -o
papierologie!
to sie liczy--tam na samej górze--papiery i terminy!
nie wazne czy pomoc jest efektywna ale ze zostałjakis tam załozony plan wykonany
tak działa w wiekszosci pomoc
i tak działa w duzej mierze rehablitacja w nfoz
dac tam ,gdzie jest zlecenie-niewazne ,ze ten ktos powinien sam cos ze soba zrobnic
albo juz nie potrzebuje
albo korzysta 5 raz a osoba ,która naprawde potrzebuje ---dla niej
naprawde juz nie starcza!!!!!!!!!
bo fundusze sa ograniczone na rok--limit i koniec!
w tej sytuacji ,o której piszesz---wystaczyłoby zmienic jedno--
nie --dochody sprzed..kiedys tam
a aktualna sytuacja!
i wsparcie podstawowe do czasu ,kiedy podejmiesz prace--jakakolwiek
obiady dla dziecka w szkole-
kurcze co zaproblem-0-wiesz ,ze zawsze zostaje zupa i sa sponbsorzy szkolni.rodzice którzy daja dzieciom
nigdy nie brakuje--bo tym zajmuje sie i szkoła i komitet roidzicielski
to samo w przedszkolach
wiem,jak jest w osrodkach typu noclegownia ,cik,itp------tam kradna ,sa wszy i obwarowania ,zeby tam byc
pomijajac trzezwosc
i wiele wiele innych
ktos ,kto ustala te zasady pomocy---nie ma pojecia i/albo odwala te robote aby była---bo nigdy nie był głodny i nigdy nie był na dworzu na noc na mrozie
nigdy mu sie nie powineła noga w zyciu...
to sa laicy ,którzy ustalaja te ustawy,rozporzadzenia itp
jest tak w rzadzi,w ministerstwach ,w urzedach miejskich i woj.i marszałkowskim
ci ludzie o trudzie zycia nie maja pojecia!!!!!!!!!!!
dla nich problemme maks!!!---jes tbrak miejsca na parkingu na samochod
i to,ze
on pracuje do 15 tej
a gotowy jest do wyjscia o 14,30---
a tu mu klient przychodzi!!!!!!!!!
i rozkładaja rece--bo nic nie moga zrobic
bo taki jest nalaz odgórny
bo nawet dyrektor nie moze nic zrobic--bo jest odgórnie cisniety -o
papierologie!
to sie liczy--tam na samej górze--papiery i terminy!
nie wazne czy pomoc jest efektywna ale ze zostałjakis tam załozony plan wykonany
tak działa w wiekszosci pomoc
i tak działa w duzej mierze rehablitacja w nfoz
dac tam ,gdzie jest zlecenie-niewazne ,ze ten ktos powinien sam cos ze soba zrobnic
albo juz nie potrzebuje
albo korzysta 5 raz a osoba ,która naprawde potrzebuje ---dla niej
naprawde juz nie starcza!!!!!!!!!
bo fundusze sa ograniczone na rok--limit i koniec!
w tej sytuacji ,o której piszesz---wystaczyłoby zmienic jedno--
nie --dochody sprzed..kiedys tam
a aktualna sytuacja!
i wsparcie podstawowe do czasu ,kiedy podejmiesz prace--jakakolwiek
obiady dla dziecka w szkole-
kurcze co zaproblem-0-wiesz ,ze zawsze zostaje zupa i sa sponbsorzy szkolni.rodzice którzy daja dzieciom
nigdy nie brakuje--bo tym zajmuje sie i szkoła i komitet roidzicielski
to samo w przedszkolach
wiem,jak jest w osrodkach typu noclegownia ,cik,itp------tam kradna ,sa wszy i obwarowania ,zeby tam byc
pomijajac trzezwosc
i wiele wiele innych
ktos ,kto ustala te zasady pomocy---nie ma pojecia i/albo odwala te robote aby była---bo nigdy nie był głodny i nigdy nie był na dworzu na noc na mrozie
nigdy mu sie nie powineła noga w zyciu...
to sa laicy ,którzy ustalaja te ustawy,rozporzadzenia itp
jest tak w rzadzi,w ministerstwach ,w urzedach miejskich i woj.i marszałkowskim
ci ludzie o trudzie zycia nie maja pojecia!!!!!!!!!!!
dla nich problemme maks!!!---jes tbrak miejsca na parkingu na samochod
i to,ze
on pracuje do 15 tej
a gotowy jest do wyjscia o 14,30---
a tu mu klient przychodzi!!!!!!!!!
łowco absurdów!
to jakis zart z tym twoim nickiem!
zycze ciepła i miłosci kobiecej
aby to docenic:)
--------------------------
Kocio---abys wiedziała,ze i mnie wkurza
pomoc dla pijaków i marnowanie pieniedzy na ich pseudoleczenie
marnowanie i czasu i pieniedzy na zajmowanie sie dewiantami
utrzymanie dewiantów w wiezieniach
kto i co jest temu winne odgórnie
oprócz "madrych" naszych decydentów?
prawo /najwyzsze/--a mianowicie WHO I jego i całe to pseudonaumowe srodowisko uzurpatorskie wokół,srodowisko ,które dopuszcza do siebie popleczników masonerii---robiacym wszystko by odwrócic prawo własciwe do góry nogami
to włąsnie WHO-na którym rózne ponizsze prawa i panstwa musza sie wzorowac
uznało alkoholizm za chorobe!
dlatego sa oni w rezultacie traktowani na równi z niepełnosprawnymi od urodzenia..a przez inne głupie ustawy wewnetrzne --czasem nawet lepiej
psychiatria ani psychologia z tym sobie nie radzi
bo zgoda na terapie do konca..powtarzam do konca!!!!!,bo ubezwłasnowolnienie itp
a tu jest problem wyzszej rangi,którym sie psychologia kliniczna nie zajmuje
to jest problem braku swiadomosci --problem duyzhowy
i dlatego to sa pseudodziałania----
przemysł odurzeniowy jest wykorzystywany dla niszczenia narodu,jego gospodarki i rodziny--to jest celowe
celowe jest ,ze mozna zarobic w handlu głównie na alkoholu i paierosach
celowe sapodchody z zalegalizowaniem uzywek
i pod to wsystko podkłąda sie --watek --och jakze ta marihuana jest potrzebna w lecznictwie--otóz to jest tylko manipulacja
to jakis zart z tym twoim nickiem!
zycze ciepła i miłosci kobiecej
aby to docenic:)
--------------------------
Kocio---abys wiedziała,ze i mnie wkurza
pomoc dla pijaków i marnowanie pieniedzy na ich pseudoleczenie
marnowanie i czasu i pieniedzy na zajmowanie sie dewiantami
utrzymanie dewiantów w wiezieniach
kto i co jest temu winne odgórnie
oprócz "madrych" naszych decydentów?
prawo /najwyzsze/--a mianowicie WHO I jego i całe to pseudonaumowe srodowisko uzurpatorskie wokół,srodowisko ,które dopuszcza do siebie popleczników masonerii---robiacym wszystko by odwrócic prawo własciwe do góry nogami
to włąsnie WHO-na którym rózne ponizsze prawa i panstwa musza sie wzorowac
uznało alkoholizm za chorobe!
dlatego sa oni w rezultacie traktowani na równi z niepełnosprawnymi od urodzenia..a przez inne głupie ustawy wewnetrzne --czasem nawet lepiej
psychiatria ani psychologia z tym sobie nie radzi
bo zgoda na terapie do konca..powtarzam do konca!!!!!,bo ubezwłasnowolnienie itp
a tu jest problem wyzszej rangi,którym sie psychologia kliniczna nie zajmuje
to jest problem braku swiadomosci --problem duyzhowy
i dlatego to sa pseudodziałania----
przemysł odurzeniowy jest wykorzystywany dla niszczenia narodu,jego gospodarki i rodziny--to jest celowe
celowe jest ,ze mozna zarobic w handlu głównie na alkoholu i paierosach
celowe sapodchody z zalegalizowaniem uzywek
i pod to wsystko podkłąda sie --watek --och jakze ta marihuana jest potrzebna w lecznictwie--otóz to jest tylko manipulacja
Skydiver--tu akurat cie popre w całej rozciagłosci
jestem za rodzina --pełna,,prawna
bo to jest dobre
ale złe nie jest ,jesli z jakichs tam powodów -ludzie nie chjca ,nie moga ,jeszcze nie chca brac slubu
to jest ich sprawa
rodzian moze byc tez bez dzieci
a samotny to tez człowiek!
jesli idzie o rodziców--to kochaja sie i dbaja o siebie i o dzieci--wzajemnie
to jest najwazniejsze--a nie papiery!!!!!!!!!
skad to myslenie--ze tylko rodzina prawna --modelowa
ano koscioł---nasi swieci ksieza--to rozgłaszaja
czy wiadomym jest wam ,ze Wałese "wytypowano"odgórnie na przywódce solidarnosci własnie dlatego,ze miał duza rodzine m.inn--taki był ---to były manipulacje ,,jak mu tam najwyzszy wtedy urzednik koscielny---nie pamietam--w tym wszystkim brali udział najwyzsi decydenci koscielni,nasze wałdze komusze i amerykanie
taka jest prawda
a Wałesa wcale nie pochodził z bogobojnej madrej irodziny,wrecz przeciwnie-=-dla hioerarchów najwazniejszym było,ze on
sam ma sporo dzieci
i bedzie nosił w klapie Matke Boza---to miał byc model dla Polaków
ja jestem za rodzina i jestem chrzescijanka--zeby mnie ktos nie posadzał
sama jak pisze mam kilkoro dzieci i wiezy rodzinne sa jednymi z najistotniejszych w rozwoju człowieka...dziecka...wspolnoty..panstwa
tyle ,ze koscioł przedstawia to w sposób znowu---formalnosc jest najwazniejsza
]słucjhanie nie nmakazów kosciołą najwazniejsze
to ja sie pytam w imie Chrystusa???
gdzie w tym wszystkim jest miłosc i miłosierdzie,
które nauk Jego sa trzonem
gdzie ten trzon w kosciele i w koscioła i ksiezy nauczaniu i zachowaniu??
gdzie on sie podział? ten główny i jedyny i najwaznijeszy naurt nauki Chrystusa?
jestem za rodzina --pełna,,prawna
bo to jest dobre
ale złe nie jest ,jesli z jakichs tam powodów -ludzie nie chjca ,nie moga ,jeszcze nie chca brac slubu
to jest ich sprawa
rodzian moze byc tez bez dzieci
a samotny to tez człowiek!
jesli idzie o rodziców--to kochaja sie i dbaja o siebie i o dzieci--wzajemnie
to jest najwazniejsze--a nie papiery!!!!!!!!!
skad to myslenie--ze tylko rodzina prawna --modelowa
ano koscioł---nasi swieci ksieza--to rozgłaszaja
czy wiadomym jest wam ,ze Wałese "wytypowano"odgórnie na przywódce solidarnosci własnie dlatego,ze miał duza rodzine m.inn--taki był ---to były manipulacje ,,jak mu tam najwyzszy wtedy urzednik koscielny---nie pamietam--w tym wszystkim brali udział najwyzsi decydenci koscielni,nasze wałdze komusze i amerykanie
taka jest prawda
a Wałesa wcale nie pochodził z bogobojnej madrej irodziny,wrecz przeciwnie-=-dla hioerarchów najwazniejszym było,ze on
sam ma sporo dzieci
i bedzie nosił w klapie Matke Boza---to miał byc model dla Polaków
ja jestem za rodzina i jestem chrzescijanka--zeby mnie ktos nie posadzał
sama jak pisze mam kilkoro dzieci i wiezy rodzinne sa jednymi z najistotniejszych w rozwoju człowieka...dziecka...wspolnoty..panstwa
tyle ,ze koscioł przedstawia to w sposób znowu---formalnosc jest najwazniejsza
]słucjhanie nie nmakazów kosciołą najwazniejsze
to ja sie pytam w imie Chrystusa???
gdzie w tym wszystkim jest miłosc i miłosierdzie,
które nauk Jego sa trzonem
gdzie ten trzon w kosciele i w koscioła i ksiezy nauczaniu i zachowaniu??
gdzie on sie podział? ten główny i jedyny i najwaznijeszy naurt nauki Chrystusa?
proponuje zaapelowac do admina--o stworzenie takiej czesci na forum-gdzie ktos,kto potrzebuje jakiejs pomocy--roznorodnej-mógły pisac,czego potrzebuje anonimowo ...i jednoczesnie ci,którzy maj cos do zaoferowania
tez zgłaszaliby sie????
juz kieys myslałam --moze moglibysmy tez taka siec ludzi zebrac i wozic do potrzebuajcyh rzeczy np--gdzies na wies
ktos chetny?
tez zgłaszaliby sie????
juz kieys myslałam --moze moglibysmy tez taka siec ludzi zebrac i wozic do potrzebuajcyh rzeczy np--gdzies na wies
ktos chetny?
Artiś a nie wiem gdzie?:)
--------
to ,co pisze o Wałesie wyssane z palca nie jest
ani moje domysły -ani prywatne animozje do niego-tylko z relacji ludzi którzy byli bardzo blisko i jego i tych ,z którymi on wspolpracował
dla mnie to mozesz prostytutce wierzyc ,ze jest cnotliwa dama-tylko dlatego,ze nie widziałes jej wchodzacej do agencji-
twoje niedowidzenie,twój rozum,twoje myslenie...
mówiłes cos kiedys o naiwnosci...............?politycznej
nie wiedzac o Wałesie nic--kompletnie nic!
a słuchajac jego wypowiedzi--wystarczy,zeby wiedziec ,ze to nie jest zaden rewolucjonista tylko zwykły bufon ,niedouk,cham i prostak i kłamca!
ktos,kto wykorzystał i zostawił jak zaszła w ciaze kobiete,pozostawił jej problem jego wychowania i w niczym nawet finansowo nie pomagał--do tego!!!!!!!!!!!---- nie pozwala by jego piewrworodne dziecko miało wypisana tabliczke z imieniem i nazwiskiem na grobie!!!!!!!!!!
czemu nikt nie podaje zadnych dowodów na jego obrone?
czemu nikt z jego wioski,nikt z Trójmiasta osobiscie nie podaje zadnych faktów!rozmów!--czegokolwiek by zaprzeczyc temu co wychodzi na jaw ,o nim?
czemu w jego rodzinnych stronach nikt o nim dobrze nie mówi,
nawet proboszcz!
czemu publicznie go nie bronia--jego imienia
przeciez kazdy -kto miałby kogos tak sławnego za krajana------byłby dumny i przyznawałby sie do tego--opowiadałby o jego cudownym zachowaniu w młodosci???
czemu??
bo to była bardzo niepozytywna postac!i prawda jest bardzo brzydka o nim!ani wierzacy super,ani miły,ani uczciwy,ani przykłądny ojciec....
takie scie..o wybralismy na prezydenta!
i cała prawde o nim przed nami ukrywano!
jego złote mysli mozna łatwo znalezc w formie pisanej i z wizja,on sam twierdzi,ze 500 lat nie mielismy i nie bedziemy mieli takiego prezydenta
jak on----
daj Boze --nigdy juz!
oszukał miliony ludzi
przez niego zgineło wielu ludzi
kogo ty chronisz!
idz głaskaj mordercówi złodziei a opluwaj staruszki na ulicy--to bedzie to samo--co twoja obrona tego egoisty
--------
to ,co pisze o Wałesie wyssane z palca nie jest
ani moje domysły -ani prywatne animozje do niego-tylko z relacji ludzi którzy byli bardzo blisko i jego i tych ,z którymi on wspolpracował
dla mnie to mozesz prostytutce wierzyc ,ze jest cnotliwa dama-tylko dlatego,ze nie widziałes jej wchodzacej do agencji-
twoje niedowidzenie,twój rozum,twoje myslenie...
mówiłes cos kiedys o naiwnosci...............?politycznej
nie wiedzac o Wałesie nic--kompletnie nic!
a słuchajac jego wypowiedzi--wystarczy,zeby wiedziec ,ze to nie jest zaden rewolucjonista tylko zwykły bufon ,niedouk,cham i prostak i kłamca!
ktos,kto wykorzystał i zostawił jak zaszła w ciaze kobiete,pozostawił jej problem jego wychowania i w niczym nawet finansowo nie pomagał--do tego!!!!!!!!!!!---- nie pozwala by jego piewrworodne dziecko miało wypisana tabliczke z imieniem i nazwiskiem na grobie!!!!!!!!!!
czemu nikt nie podaje zadnych dowodów na jego obrone?
czemu nikt z jego wioski,nikt z Trójmiasta osobiscie nie podaje zadnych faktów!rozmów!--czegokolwiek by zaprzeczyc temu co wychodzi na jaw ,o nim?
czemu w jego rodzinnych stronach nikt o nim dobrze nie mówi,
nawet proboszcz!
czemu publicznie go nie bronia--jego imienia
przeciez kazdy -kto miałby kogos tak sławnego za krajana------byłby dumny i przyznawałby sie do tego--opowiadałby o jego cudownym zachowaniu w młodosci???
czemu??
bo to była bardzo niepozytywna postac!i prawda jest bardzo brzydka o nim!ani wierzacy super,ani miły,ani uczciwy,ani przykłądny ojciec....
takie scie..o wybralismy na prezydenta!
i cała prawde o nim przed nami ukrywano!
jego złote mysli mozna łatwo znalezc w formie pisanej i z wizja,on sam twierdzi,ze 500 lat nie mielismy i nie bedziemy mieli takiego prezydenta
jak on----
daj Boze --nigdy juz!
oszukał miliony ludzi
przez niego zgineło wielu ludzi
kogo ty chronisz!
idz głaskaj mordercówi złodziei a opluwaj staruszki na ulicy--to bedzie to samo--co twoja obrona tego egoisty
a Jankowski to tez chodzace złoto było????
kapiące!
takich ludzi za gospodarzy miała "Brygida"
przeciez wiara katolicka uznaje gejów i pedofilii za wynaturzenie???
to dlaczego tacy--sa hierarchami koscioła?????
jak Gil,Wesołowski i ci ,którzy sie nawet przyznali
no tak--podstepne dzieci!
jestes w gronie tych,którzy chetnie im dadza na kuracje--biedaczkom,do szpitala ,bo ich oskarzyciele i ofiary zdenerwowały??
pedofilom pobyt w spa i luksusy
zdrajcom i mordercom--pobyt w Arłamowie,na wyspach i kasa za odczyty--imbecyla!
kapiące!
takich ludzi za gospodarzy miała "Brygida"
przeciez wiara katolicka uznaje gejów i pedofilii za wynaturzenie???
to dlaczego tacy--sa hierarchami koscioła?????
jak Gil,Wesołowski i ci ,którzy sie nawet przyznali
no tak--podstepne dzieci!
jestes w gronie tych,którzy chetnie im dadza na kuracje--biedaczkom,do szpitala ,bo ich oskarzyciele i ofiary zdenerwowały??
pedofilom pobyt w spa i luksusy
zdrajcom i mordercom--pobyt w Arłamowie,na wyspach i kasa za odczyty--imbecyla!
Trafione w samo sedno. Tak w naszym kraju wygląda wszystko. Tragiczne ale prawdziwe.
Urzędnicy i politycy do tego doprowadzili.Dzisiaj służby socjalne mogą służyć jedynie do handlu dziećmi. Nikt pani nie pomoże ale tragiczny komentarz w drugim poście jest prawdziwy. Nie może zapewnić pani bytu dziecku więc trafi niedługo do rodziny zastępczej lub do domu dziecka. Koszt państwa ponad 1500 złotych miesięcznie. Odbiorą dziecko kochającej matce zamiast jej pomóc. Obciążą skarb państwa robiąc krzywdę dziecku. Na koniec jeżeli się uda pozbyć matki urzędnicy sprzedadzą dziecko bo adopcji.
Taka chora rzeczywistość.
Urzędnicy i politycy do tego doprowadzili.Dzisiaj służby socjalne mogą służyć jedynie do handlu dziećmi. Nikt pani nie pomoże ale tragiczny komentarz w drugim poście jest prawdziwy. Nie może zapewnić pani bytu dziecku więc trafi niedługo do rodziny zastępczej lub do domu dziecka. Koszt państwa ponad 1500 złotych miesięcznie. Odbiorą dziecko kochającej matce zamiast jej pomóc. Obciążą skarb państwa robiąc krzywdę dziecku. Na koniec jeżeli się uda pozbyć matki urzędnicy sprzedadzą dziecko bo adopcji.
Taka chora rzeczywistość.