Widok
Osobiście nie chciałabym, żeby mnie facet na pierwszą randkę do restauracji zabierał, a to dlatego że jestem ze wsi..(ona też, w końcu Gdynia:D) i wstyd ze mną gdzieś wyjść bo nie używam sztućców :P
Spacer to jest dobra opcja, w Gdańsku są fajne miejsca takie jak Reduta Wilk, Bastion Wilk - wpiszesz w google to Ci pokaże lokalizację. Myślę, że to fajne miejsca by się przejść i na luzie porozmawiać.
No chyba, że obrałeś sobie za obiekt księżniczkę, która już nie będzie w taki ziąb chodzisz i marznąć.. to nie wiem, może jednak ona obeznana w sztućcach to tylko taka opcja Ci została - znaleźć fajną restaurację ;P
Spacer to jest dobra opcja, w Gdańsku są fajne miejsca takie jak Reduta Wilk, Bastion Wilk - wpiszesz w google to Ci pokaże lokalizację. Myślę, że to fajne miejsca by się przejść i na luzie porozmawiać.
No chyba, że obrałeś sobie za obiekt księżniczkę, która już nie będzie w taki ziąb chodzisz i marznąć.. to nie wiem, może jednak ona obeznana w sztućcach to tylko taka opcja Ci została - znaleźć fajną restaurację ;P
Miastowi też jedzą palcami;) Sam uznaje że jak coś się da zjeść palcami, to lepiej to tak właśnie zjeść:) Sztućce pozostawiają posmak, niszczą konsystencję i pozbawiają człowieka jednego zmysłu - dotyku. To jak seks bez pocałunków;)
Dotykanie jedzenia, rozrywanie go na kęsy... to znacznie podnosi doznania podczas posiłku:)
Niedawno byłem tam gdzie mówisz, dawniej było to jedno z moich ulubionych miejsc na randkę:) i nie tylko, bo był czas że bywałem tam przynajmniej raz w tygodniu;)
Co mnie zasmuciło, to ktoś ukradł wrota od bramy nizinnej:(
Dotykanie jedzenia, rozrywanie go na kęsy... to znacznie podnosi doznania podczas posiłku:)
Niedawno byłem tam gdzie mówisz, dawniej było to jedno z moich ulubionych miejsc na randkę:) i nie tylko, bo był czas że bywałem tam przynajmniej raz w tygodniu;)
Co mnie zasmuciło, to ktoś ukradł wrota od bramy nizinnej:(
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Ostatnio kogoś poznałam, (ja z Rumi, on też), zaproponował restaurację Kredens, po tygodniu druga randka z nim - zaproponował rowerem wycieczkę z Rumi do Zatoki Puckiej, ja odmówiłam, za zimno, nie dałabym rady, za daleko rowerem, to zaproponowałam spacer po bulwarze nadmorskim w Gdyni, na Kamienną Górę, i na skwerek, basen jachtowy, i do Sfinksa na obiad. (dwa razy musiałam za nas oboje płacić, nie spotykam się już z nim, zablokowałam i na fb i na sympatii)
Okazało się zresztą, że to mamusi syneczek, piecuch, boi się spacerów, mówi, ze grypa szaleje, zimą siedzi w domu, każdego 13 stego mca nie wychodzi z domu - bo mi powiedział, że jest przesądny, i tak dalej bla, bla , bla (ma 39 lat, ja 35)
Okazało się zresztą, że to mamusi syneczek, piecuch, boi się spacerów, mówi, ze grypa szaleje, zimą siedzi w domu, każdego 13 stego mca nie wychodzi z domu - bo mi powiedział, że jest przesądny, i tak dalej bla, bla , bla (ma 39 lat, ja 35)
A Ci zajęci może są lepsi? Przecież ich różni tylko to że są zajęci:P
Równie dobrze można powiedzieć że Ci do 30 są typowi, mało indywidualistyczni, bo jeszcze nie dojrzali do świata, a Ci po 30 to albo indywidualiści (gdy są dziwni akceptowalnie) albo dziwacy;)
U kobiet podobno ten proces przebiega szybciej:P
Równie dobrze można powiedzieć że Ci do 30 są typowi, mało indywidualistyczni, bo jeszcze nie dojrzali do świata, a Ci po 30 to albo indywidualiści (gdy są dziwni akceptowalnie) albo dziwacy;)
U kobiet podobno ten proces przebiega szybciej:P
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Monika-jeśli zapłaciłaś dwa razy to oznaczać to może że ów pan ma zablokowane kieszonkowe u mamusi i należy albo zapłacić trzeci raz albo wymazać go z pamięci i mądre posunięcie zrobiłaś ,rozumiem że na randkę nie koniecznie trzeba iść do wykwintnej restauracji ale miłe jest być zaproszonym a nie sponsorem...
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.”
- Wisława Szymborska (z książki Nic dwa razy)
- Wisława Szymborska (z książki Nic dwa razy)
W tych czasach różnie bywa. Coraz istotniejsze jest kto zaprasza. A zazwyczaj (i to z inicjatywy kobiety) każdy płaci za siebie.
Coraz więcej facetów chce być kochanych, a nie traktowanych jak sponsorzy. Słyszałem już o takich sytuacjach że faceci specjalnie udają że nie mają pieniędzy by ocenić czy kobieta leci na nich, czy tylko na ich portfel;) A nawet jak któryś nie ma, to dziś nie ma, jutro może mieć w bród. Kobiecie też się to może zdarzyć.
W ciekawych czasach przyszło nam żyć;)
A wiele kobiet próbuje wciąż w tych poprzednich - przynajmniej w tych aspektach w których im wygodniej:p
Coraz więcej facetów chce być kochanych, a nie traktowanych jak sponsorzy. Słyszałem już o takich sytuacjach że faceci specjalnie udają że nie mają pieniędzy by ocenić czy kobieta leci na nich, czy tylko na ich portfel;) A nawet jak któryś nie ma, to dziś nie ma, jutro może mieć w bród. Kobiecie też się to może zdarzyć.
W ciekawych czasach przyszło nam żyć;)
A wiele kobiet próbuje wciąż w tych poprzednich - przynajmniej w tych aspektach w których im wygodniej:p
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Oczywiście było to duże uogólnienie z mojej strony. Są tacy, którzy chcą być sami. Zresztą też uważam, że lepiej byc samemu, niz w byle jakim zwiazku.
Pracuję w męskim środowisku i z moich obserwacji wynika, że wszyscy atrakcyjni (tzn.przystojni,inteligentni,zabawni itd itp) w wieku mnie interesującym tzn. okołotrzydziestkowym faceci są zaobrączkowani ;-)
A jeśli chodzi o określenie "dziwny". No cóż, im czlowiek dłużej mieszka sam, tym więcej nabiera swoich nawyków, które dla innych mogą wydawać się dziwne=inne. I potem takie 2 osoby się spotykają i ciężko im się dogadać...
Pracuję w męskim środowisku i z moich obserwacji wynika, że wszyscy atrakcyjni (tzn.przystojni,inteligentni,zabawni itd itp) w wieku mnie interesującym tzn. okołotrzydziestkowym faceci są zaobrączkowani ;-)
A jeśli chodzi o określenie "dziwny". No cóż, im czlowiek dłużej mieszka sam, tym więcej nabiera swoich nawyków, które dla innych mogą wydawać się dziwne=inne. I potem takie 2 osoby się spotykają i ciężko im się dogadać...
taki mały apel do panów...
panowie, miejcie zawsze plan B jeżeli chcecie zabrać kobietę na spacer... a dlaczego? bo nie jesteście w stanie przewidzieć jakie buty założy :) baba jak to baba zawsze chce wyglądać ładnie, szczególnie na randce...więc jeżeli widzicie, że ma wysokie obcasy- nie ciągnijcie jej na długi, romantyczny spacer po kocich łbach bo zamiast o was to będzie tylko myślała o bolących nogach lub o dyskomforcie ;)
(wiem co mówię...raz przeżyłam 10km spaceru w 15cm szpilkach... i nigdy więcej nie chcę tego powtarzać :D )
panowie, miejcie zawsze plan B jeżeli chcecie zabrać kobietę na spacer... a dlaczego? bo nie jesteście w stanie przewidzieć jakie buty założy :) baba jak to baba zawsze chce wyglądać ładnie, szczególnie na randce...więc jeżeli widzicie, że ma wysokie obcasy- nie ciągnijcie jej na długi, romantyczny spacer po kocich łbach bo zamiast o was to będzie tylko myślała o bolących nogach lub o dyskomforcie ;)
(wiem co mówię...raz przeżyłam 10km spaceru w 15cm szpilkach... i nigdy więcej nie chcę tego powtarzać :D )
...otóż pewnego dnia mój facet (dzień później już były) postanowił mi zrobić niespodziankę...za nic w świecie nie chciał mi powiedzieć gdzie mnie zabiera ale kazał mi się ładnie ubrać. więc pomyślałam, że pewnie teatr albo filharmonia i bardzo się ucieszyłam :) przyjechał po mnie, elegancko, koszula i te sprawy...i nagle zdałam sobie sprawę z tego, że jedziemy w zupełnie innym kierunku więc byłam jeszcze bardziej podekscytowana. zajechaliśmy pod salę kongresową (w lublinie)...wchodzimy a tam ludzie...i to sami faceci...i nagle pojawia się on...janusz korwin-mikke... więc mówię do lubego "to jakiś żart?" a on "jak ci nie odpowiada to możesz sobie wrócić" 2,5 godziny siedzenia i wpieniania się...nie wiem na kogo bardziej.
wniosek dla mnie- nigdy więcej związku z opętanym korwinistą...
wniosek dla mnie- nigdy więcej związku z opętanym korwinistą...
...faceci.... zawsze sprzeczne sygnały... niby szpilki super, ekstra....ale chęć pójścia po najmniejszej linii oporu w wymyślaniu randki (czytaj spacer) przewyższa chęć popatrzenia na ładne nogi :D
nie, luz... do sukienki założę glany :D w połączeniu z moją osobowością facet by się wystraszył i uciekł :D
nie, luz... do sukienki założę glany :D w połączeniu z moją osobowością facet by się wystraszył i uciekł :D
"Boże broń!!!
Czy Ty musisz akurat teraz jeszcze bardziej zołzowieć, skoro od poniedziałku masz być moją przełożoną????
Zlituj się... :D"
Oj tam, przynajmniej będziesz mogła dołączyć do grona narzekających na szefów :D
Poza tym zołza dla mężczyzn ;-)
Czy Ty musisz akurat teraz jeszcze bardziej zołzowieć, skoro od poniedziałku masz być moją przełożoną????
Zlituj się... :D"
Oj tam, przynajmniej będziesz mogła dołączyć do grona narzekających na szefów :D
Poza tym zołza dla mężczyzn ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Myślę, że na pierwszej randce trzeba się przede wszystkim porządnie wygadać. Dobrym wstępem jest rozmowa o zainteresowaniach ;)
Miejsce nie jest tutaj najważniejsze, byleby mieć gdzie tyłek posadzić i czegoś się napić przy okazji, kawa etc
A jeśli się jeszcze umie opowiadać tak, żeby było wesoło ;D to już całkiem cacy ;P
Pamiętam jak przez około pół roku podchodziłem pewną dziewczynę. Ona uparta stanowczo dawała do zrozumienia, że nie jestem w jej typie i nie jest zainteresowana.
Ale w końcu po kilkumiesięcznym wierceniu, skapitulowała ;D i powiedziała: "Co jak co, ale z gadki to ty jesteś zaje bisty" ;DDD
A jak jej odpowiedziałem, że "ja też potrzebuje żeby się ktoś mnie zapytał jak się czuje, czy wszystko dobrze u mnie" , to miłym głosem zaproponowała kawę u siebie w domu ;D
Miejsce nie jest tutaj najważniejsze, byleby mieć gdzie tyłek posadzić i czegoś się napić przy okazji, kawa etc
A jeśli się jeszcze umie opowiadać tak, żeby było wesoło ;D to już całkiem cacy ;P
Pamiętam jak przez około pół roku podchodziłem pewną dziewczynę. Ona uparta stanowczo dawała do zrozumienia, że nie jestem w jej typie i nie jest zainteresowana.
Ale w końcu po kilkumiesięcznym wierceniu, skapitulowała ;D i powiedziała: "Co jak co, ale z gadki to ty jesteś zaje bisty" ;DDD
A jak jej odpowiedziałem, że "ja też potrzebuje żeby się ktoś mnie zapytał jak się czuje, czy wszystko dobrze u mnie" , to miłym głosem zaproponowała kawę u siebie w domu ;D
A ja bym ten tekst zinterpretowała jak tani podryw
"Misio taki zagubiony, może się nim zaopiekujesz i pokażesz to i owo na mieście?" żenada
Ale tak jak mówi ciacho, to jakby narzucenie drugiej osobie roli przewodnika od którego się wymaga znajomości topografii miasta
a nie kompana do wspólnej wyprawy....
"Misio taki zagubiony, może się nim zaopiekujesz i pokażesz to i owo na mieście?" żenada
Ale tak jak mówi ciacho, to jakby narzucenie drugiej osobie roli przewodnika od którego się wymaga znajomości topografii miasta
a nie kompana do wspólnej wyprawy....
Fajnym pomysłem będzie pójście na masaż dla dwojga. `w Gdyni jest takie spa, które ma to w swojej ofercie https://www.spavitao.pl/. Byłem kiedyś z dziewczyną i była zachwycona. Laski lubią takie rzeczy ;) dodatkowo dają wam po kieliszku winka, fajna, relaksująca atmosfera...
W Gdyni jest też rewelacyjne studio masażu Dewi. Super można tam spędzić czas we dwoje np przy masażu tantrycznym dla par. To dopiero odlot https://studiodewi.pl
Jest kilka różnych sposobów na randkę:) Tutaj możesz poczytać, jak zorganizować romantyczną randkę https://stylowakobieta.info.pl/jak-zorganizowac-romantyczna-randke-aby-zrobic-wrazenie-na-dziewczynie. Może jakiś teatr, a potem kolacja w oryginalnym miejscu? Poszukaj w sieci ciekawych lokali, na pewno coś znajdziesz. Powodzenia!