Ale problem jest w tym, że te wychowane na wolności są strasznie dzikie zazwyczaj i nie dadzą nawet na metr do siebie podejsc, a co tu mowić o złapaniu takiego i zabraniu do domu. Jedzenie mozna...
rozwiń
Ale problem jest w tym, że te wychowane na wolności są strasznie dzikie zazwyczaj i nie dadzą nawet na metr do siebie podejsc, a co tu mowić o złapaniu takiego i zabraniu do domu. Jedzenie mozna zostawiac - oczywiście, bo to zawsze dla nich pomoc na czas mrozów.
zobacz wątek