Poniedziałkowe popołudnie, zbiera się na burzę, więc idealny czas aby spróbować tajskiej, orientalnej kuchni.
Lokal od razu znaleźliśmy - na Placu Kaszubskim w odremontowanej kamienicy na rogu Jana z Kolna i Portowej. W środku powitała nas miła kelnerka, zaproponowała kilka miejsc do wyboru, no i na szczęście działała klimatyzacja... Zamówienia, czas oczekiwania bez zarzutu, dania zgodne z opisami i wizualizacją w karcie, czasem nawet lepiej. Przystawka, zupa i danie główne przepyszne, każdy próbował dania od współbiesiadnika i nie było takiego, które by nie smakowało. Wołowina była lekko za słona - to jedyny minus. Aromaty w potrawach przyjemne, nienachalne. Dwie godzinki spędzone w miłym klimacie z daniami dla osób lubiących nowe smaki. I absolutnie się nie zgadzam, że porcje były małe - to talerze są duże i stąd złudzenie optyczne ;-) Trójka gości wyszła najedzona, pełna cudownych smaków. Może powrót przy kolejnej porze deszczowej? ;-)
Jedliśmy zupy nr 2,4, bulion z pierogiem, przystawki 8,10, dana główne 16,25,27 z menu