Odpowiadasz na:

Re: Poród Swissmed 2

Cześć Dziewczyny. Maksio najprawdopodobniej jutro wyjdzie do domku:) Sami nie wierzą że tak szybko mu się poprawiło:) Silny chłopak:)

Jeśli o swissmed chodzi, to gdy minęły już te... rozwiń

Cześć Dziewczyny. Maksio najprawdopodobniej jutro wyjdzie do domku:) Sami nie wierzą że tak szybko mu się poprawiło:) Silny chłopak:)

Jeśli o swissmed chodzi, to gdy minęły już te emocje, i na spokojnie zaczynam myśleć, to okazuje się że mamy parę ale...

Inkubator mają, jakieś urządzenie do podawania azotu i tlenu też, i lekarka mi powiedziała że mają wszystko co potrzeba na miejscu... ale... lekarz ma dyżur tylko do godzin popołudniowych i przyjeżdża też do porodów i na obchód ale nie jest tam cały czas na miejscu a gdyby się akurat wtedy coś zaczęło dziać to dojazd z klinicznej troszkę trwa i mógłby nie zdążyć. Także coś chyba nie tak- nie stać ich by lekarz był ciągle na miejscu? Czy akurat gdy ja rodziłam to tak się zdarzyło? No i wreszcie czemu piszą na stronie internetowej że neonatolog dyżuruje 24godz/dobę??
Miałam cesarkę zaplanowaną na 7.30 i kazali się nie spóźnić, a przy przyjmowaniu położna mówi że cięcie gdzieś na 12tą będzie ale nie wie czemu... I tak sobie czekaliśmy tyle godzin... No i baaardzo brzydko mnie zszyli... jak na wojnie. Miałam już jedną cesarkę i blizna była cieniutka, a ta... gruba, pod spodem jakieś duże szwy, zgrubienia, jak byłam po antybiotyk teraz to inny lekarz sam się zdziwił co tak dziwnie. Czasu nie mieli czy może jakiś student mnie zszywał...
A no i na rannym obchodzie lekarz który mnie do domu wypisywał mówi że mam rozpuszczalne szwy, a przychodzę do domu i czytam wypis i tam ściągnąć szwy za 3 dni- piszą tak wszystkim?
Oczywiście to może ma małe znaczenie wszystko, ja też nie mam jakiejś traumy czy coś po prostu piszę co mi się nie podobało. Ale Wy dziewczyny nic się nie martwcie, i nie nastawiajcie, przecież większość tamtejszych pacjentek jest zadowolonych. Ja również jestem tylko w paru rzeczach się rozczarowałam. Powodzenia Wam wszystkim:)

PS: laktatory też mają i ręczne i elektryczne. A i jak ja rodziłam nikt nie leżał sam na sali, no potem ja, bo mnie przenieśli bym na dzieci nie patrzała.

zobacz wątek
15 lat temu
Nataluś

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry