Odpowiadasz na:

Re: Poród Swissmed 2

A ja byłam dziś na kwalifikacji :)
I moja relacja wygląda tak: jedyny minus to brak punktu informacji ;) gdyby nie dwie dziewczyny, które siedziały na korytarzu, to nie wiedziałabym czy mam... rozwiń

A ja byłam dziś na kwalifikacji :)
I moja relacja wygląda tak: jedyny minus to brak punktu informacji ;) gdyby nie dwie dziewczyny, które siedziały na korytarzu, to nie wiedziałabym czy mam dzwonić do drzwi izby przyjęć, czy kombinować jakoś inaczej. Ale ktoś bardziej rozgarnięty pewnie by sobie poradził ;D

Czekałam ponad godzinę (lepiej weźcie coś do czytania) bo przede mną były dwie dziewczyny na ktg, jedna w środku. Po mnie też przyszły dwie, więc ten czerwiec/lipiec chyba będzie mocno oblężony.
Położna sympatyczna, najpierw spisała wszystkie daty itp, przeprowadziła króciuteńki wywiad, potem podłączyła mnie pod ktg (gdy zaczęłam się lekko kręcić i "czujnik" przestał reagować, przyszła i poprawiła nic nie mówiąc - czyli plus bo nie miała pretensji hehe ;) ), następnie zbadała mi ciśnienie i zmierzyła miednicę.
No i potem sama wyszła z propozycją, żebym obejrzała salę poporodową, odpowiedziała na milion moich pytań bardzo wyczerpująco i tyle :) za tydzień znowu mam podjechać na ktg.
Aha, pamiętajcie żeby poza kartą ciąży zabrać wynik wymazu (nie każdy ma to wpisane w kartę).

Moje odczucia co do tej pierwszej wizyty - na oddziale faktycznie cicho, spokojnie, przytulnie. Pokój (jedynka) wyglądał bardzo przyjemnie, wszędzie czysto. Czuć, że jest to poziom wyżej niż nasze szpitale. Szkoda tylko, że za standard który powinien być wszędzie, trzeba tyle płacić ;)

zobacz wątek
15 lat temu
stopkrotka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry