Re: Poród Swissmed 2
hej dziewczyny, tak jak obiecałam piszę po porodzie w swissmedzie. urodziłam córkę Maję 6 lipca, 10 minut po północy. był to mój drugi poród sn. wody odeszły mi w domu po 22ej, dojechałam o 23ej do...
rozwiń
hej dziewczyny, tak jak obiecałam piszę po porodzie w swissmedzie. urodziłam córkę Maję 6 lipca, 10 minut po północy. był to mój drugi poród sn. wody odeszły mi w domu po 22ej, dojechałam o 23ej do szpitala. podłączyli mnie do ktg na dziesięć minut, wypełniłam papiery, zbadał mnie lekarz i stwierdził 2 palce rozwarcia. o 23.30 przeszłam na salę porodową i nagle dostałam skurczy co dwie minuty. 40 minut póżniej mala byla już na świecie.
szpital oceniam tak na czwórkę z plusem, na pewno nie jest to jakaś super rewelacja, choć niewątpliwie jest lepiej niż w szpitalu państwowym. może wypunktuję:
- fikcją jest, przynajmniej było w moim przypadku, możliwość rodzenia tzn. samego wypierania dziecka w dowolnej pozycji, np kucznej. mnie położna kazała się położyć na łóżku i złapać za poręcze z boku i z tyłu, mega niewygodna pozycja
- nie pozwolili nam też dłużej zostawić dziecka z pępowiną, tylko odcięli od razu i zabrali dziecko, to niby dlatego że nie współpracowałam podczas porodu i trzeba było szybko zbadać dziecko
- personel medyczny średnio miły, lekko obcesowy. mój poród prowadziła położna Dagmara, i lekarz Birkholz. bez rewelacji. żałuję że nie trafiłam na "swojego" Chmielewskiego
- opieka na położnictwie raczej bez zarzutu, jedzenie też dobre
Wybrałam swissmed bo bardzo chciałam dostać znieczulenie na które ostatecznie nie zdążyłam, nie sądziłam że tak szybko urodzę, gdybym wiedziała że to tak piorunem pójdzie na pewno zdecydowałabym się na poród w domu.
natomiast z tego co zaobserwowałam na oddziale, jeśli ktoś ma planowana cesarkę to warto rodzić w swissie - kobiety mają tu pełną bezproblemową pomoc i komfort po zabiegu.
zobacz wątek