Re: Poród Swissmed
Dziewczyny, znieczulenie naprawdę prawie nic nie boli! Ot ukłucie! Mnie znieczulał anestezjolog a lekarz trzymała mnie za ręce :) W czasie podawania znieczulenia plotkowaliśmy sobie - była 3 nad...
rozwiń
Dziewczyny, znieczulenie naprawdę prawie nic nie boli! Ot ukłucie! Mnie znieczulał anestezjolog a lekarz trzymała mnie za ręce :) W czasie podawania znieczulenia plotkowaliśmy sobie - była 3 nad ranem :)
Leżałam ze współlokatorką, bo było maksymalne obłożenie! Ale dobrze trafiłam, fajnie nam się rozmawiało i spędzało razem czas, no i obie znałyśmy dobrze zasady odwiedzin :) Nie było kłopotu:) A wręcz było fajnie :)
Ale wiem, że w drugiej sali dziewczyny tak się pokłóciły - bo do jednej przychodziły całe pielgrzymki i Mąż godzinami przesiadywał, co było dla drugiej dziewczyny krępujące - że położne musiały je rozdzielać po innych pokojach! :) Jedna i druga się zaparła, że razem nie będą "mieszkać"! :D
zobacz wątek