Odpowiadasz na:

Re: Poród w Wejherowie

Ale żeby nie było tak różowo to może dołożę jeszcze troche krytyki.
Rodziłam wcześniaka więc został na początku zaprany do inkubatora. Pielęgniarki wołały mnie na karmienie jak miały na to... rozwiń

Ale żeby nie było tak różowo to może dołożę jeszcze troche krytyki.
Rodziłam wcześniaka więc został na początku zaprany do inkubatora. Pielęgniarki wołały mnie na karmienie jak miały na to ochotę czyli jakieś 3-4 razy dziennie. Jak przychodziłam sama to mówiły, że przecież dziecko spi, a przez sen nie bedzie jadło, po czym dokarmiały dziecko nie informując mnie o tym, bo przecież jest głodne ...
Drugi minus: jak wiadomo wcześniaki mają często zółtaczkę. Gabryś zaczął "żółknąć" w trzeciej dobie. Odczekano prawie dwa dni zanim położono go pod lampy (chyba czekali aż samo przejdzie) gdy bilirubina skoczyła prawie do 20! Następnie po kolejnych dwóch dniach dołożono drugą lampę (jakby nie można było od razu). Tym sposobem w szpitalu spędziłam 8 dni zamiast myśle 5, bo szkoda im było prądu na lampy, za to płacili za mój pobyt ...

zobacz wątek
13 lat temu
~bratka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry