Odpowiadasz na:

Re: Poród w Wejherowie

Ja też opiszę swoją historię porodu w tym szpitalu a więc skórcze zaczęły się 26.06. 2009 r. w nocy o 1 i tak o 3 pojechałam czekałam na przyjęcie a przedemną z 5 dziewczyn Pani dr zbadała mnie i... rozwiń

Ja też opiszę swoją historię porodu w tym szpitalu a więc skórcze zaczęły się 26.06. 2009 r. w nocy o 1 i tak o 3 pojechałam czekałam na przyjęcie a przedemną z 5 dziewczyn Pani dr zbadała mnie i powiedziała że mam rozwarcie 1,5 cm ale mnie nie przyjmą bo nie mają miejsc więc mam w domu przesiedzieć aż skurcze będą nie do wytrzymania i wrócić i na bank że wrócę więc za radą Pani dr drałujemy samochodem w boleściach z powrotem do Gdyni masakra kłade się spać gdzieś o 5 byłam w domu o 9 poleciała mi krew wiec powiedziałam do meza jedziemy nie dam rady i na izbe przyjęć połoznej mówię że już tu byłam i że poleciała mi krew a ona ze to napewno nie czop tylko od poprzedniego badania!!! a nie wspomniałam że byłam 2 tygodnie po terminie prawie he no przyszedł Pan dr młody ta sama procedura 5 kobiet przedemną boli mnie jak cholera i znowu papiery usg i fotel i pan dr stwierdził że odszedł mi czop i mam 4 cmm rozwarcia i zostaje w szpitalu nareszcie pomyślałam!!! no i prowadzi mnie pani pielęgniarka idę z nią na oddział a tam do niej mówią tutaj kochana nie ma miejsc idż z tą panią spróbuj na pataologie no i połozyli mnie na patologi z biednymi dziewczaynami w ciąży zagrożonej które musiały słuchac moich jęków wyszłam na korytasz pochodzić żaden lekarz nie przyszedł ponoć było 6 porodów na raz a wtym dniu 18!!! bo wayscy idą rodzić do Wejherowa!!!!!! idę do pielęgniarki proszę o znieczulenie a ona do mnie kochana to poród musii boleć!!! id ż sobie pod prysznic więc poszłam sama bo prysznic na patologi mały bez męża brudny nawet oi meczę się tam sama prawie mdleje ale co tam poszłam znowu na korytasz już godzina 15 żadnego lekarza mąż nie może znaleść ani pielęgniarka z patologii położyłam się znowu obok tych dziewczyn i czuje że pre że dziecko mi wychodzi a ja juz tego nie powstrzymam to chyba bóle parte ale nic cierpie dalej krzyczę na męża on szuka lekarza nie ma!!!!! przyszła w końcu jakaś pielegniarka idę przez oddzoiał patologi na oddział porodowy obok ludzie czekają do sekretyariatu a ja idę ledwo na własnych nogach oni tam patrzą na mnie a ja sobie przechodze powoli z pomiedzy nóg ciągnie się za mną krew aj się słaniam ale to nic weszłam na porodówke rtam podłączyli mnie po ktg i zostawili znowuuu!!!! bo lekarze odbieraja inne porody wchodzi jakas położna mówię ze rodze już a ona kochana ze jeszce trochę ja sobie myslę chyba ją pogieło nie zajrzała mi tam i poszła sobie!!!!po 10 minutach czułam że dziecko już mi wychodzi odeszły mi wodyyy mąż w panicwe wkońcu przyprowadził lekarza któremu mówie ze już rodzę a on ze spokojnie każe mu zajrzeć a on jak zajrzał pod piżame to wybiegł i nagle znalazło się wokół mnie z 7 osób i kazali mi przeć i urodziłam w 5 minut koszmar dziecko dostało 1 pkt mniej bo było zasinione tylko dlategpo ze go przetrzymałam bo nie było opieki. Mam nadzieję że nikogo nie wystraszyłam ogólnie poród był do wytrzymania i mogę rodzić znowu ale brak opieki był niedopuszczalny a wymarzyłam sobie poród rodzinny z mężem osobną salę wszystko to bzdura za dużo porodów w tym szpitalu a i wypuścili mnie 3 dnia maly miał wysoką żółtaczkę i bakteri ę coli jak później się okazało bo 2 tyg po porodzie trafiłam do szpitala w gdyni i leżałam tam z maluszkiem 2 tyg a żółtaczka ciągneła się i tak do 2 miesiąca a i od razu w szpiutalu pozdrawiam dziewczyny życzę przyjemniejszych porodów a przede wszystkim opieki dlatego drugi raz rodziłabym w szpitalu mniej obleganym a i oczywiście chcieli ale dobrowolnie opłatę za poród rodzinny ale mój mąż wyśmiał Panią z sekreariatu że był na sali porodowej ze mną 5 minut i nie kazałam dawać nic pozdrawim!!!

zobacz wątek
14 lat temu
~Joanna24j

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry