Re: Poród w Wojewódzkim :)
no to ja nie bedę straszyć tutaj żadnej z przyszłych mam ale ja nie jestem zadowolona z pobytu w Wojewódzkim.
Owszem - z powodu stanu przedrzucawkowego trafiłam na cesarkę bez problemu - o...
rozwiń
no to ja nie bedę straszyć tutaj żadnej z przyszłych mam ale ja nie jestem zadowolona z pobytu w Wojewódzkim.
Owszem - z powodu stanu przedrzucawkowego trafiłam na cesarkę bez problemu - o 7 dowiedziałam sie, że o 11 mnie tną. MImo 7 dni w szpitalu.
Jedzenie - jesli dla kogoś ok sa 2 jakja na twardo z ziemniakami na obiad to ok:) W sumie różnie ludzie jedza nawet w swoich domach:):). Ja miałam dietę bez solną i faktycznie dostawałam kurczaka z marchewką - więc dało sie zjeść:).
Tokio - powodzenia!:)
Faktem jest, że wsyzstko zalezy jak trafisz, mnie przytrafiły się mega komp;likacje po cesarce i więcej tam nie wrocę. Bo mimo zgłaszanego niepokoju nikt mnie nawet nie oberzał i została wypisana do domu z informacją, ze wszystko jest ok. Poza tym - wesołkowatość lekarzy - nie wesołość - jak dla mnie malo na miejscu... No i Pan ordynator - dla mnie brak słów. Pieniacz - potem faktycznie przepraszał nas, ale po cholerę tyle stresu zaraz po porodzie?
zobacz wątek