Odpowiadasz na:

Re: Poród w szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie

ja rodziłam tam drugi raz teraz, we wrzesniu - jak dla mnie może być, poza łazienką, tzn. że mogłyby być przynajmniej dwie na oddziale a nie poza nim, ale co tam!

Te majtki... rozwiń

ja rodziłam tam drugi raz teraz, we wrzesniu - jak dla mnie może być, poza łazienką, tzn. że mogłyby być przynajmniej dwie na oddziale a nie poza nim, ale co tam!

Te majtki jednorazowe, to takie z siateczki ale, nie te guaniane jak czepki chirurgiczne ;)
Dobrym patentem jest też butelka sprint i saszetki Tantum Rosa - rozpuszczasz w ciepłej wodzie i po kapieli psikasz tym ranę (ewentualną, bo zyczę Ci by się obeszło bez cięcia).
Osobiście, choć miałam podkłady poporodowe, to zdecydowanie wolałam ligninę,która szpital oferuje bo podkłady lepią się do rany w niczym nie ułatwiając gojenia i zbytnio ją "zaparzają".
Polecam wziąć coś do pielęgnacji kikuta bo oni tam niczym nie robią, a niejednokrotnie się to paprze (u nas tak było i niestety wdała się infekcja i siedzieliśmy 2 dni dłużej :/). Ja miałam octenisept, ale teraz wzęiłabym spirytus jednak.
Nosek po narodzinach stale sie oczyszcza więc można mu w tym pomoc zakraplając po kropelce soli fizjologicznej więc tez można wziąc kilka ampułek.

O jakichś ciepłych skarpetach pamiętaj bo to zimno jeszcze będzie! :)

zobacz wątek
12 lat temu
~mammamia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry