Re: Poronienie
Joanno, bardzo mi przykro z powodu tego, co Cię spotkało. Ja przezyłam to samo, dziś mija cztery tygodnie od poronienia. Ja też bardzo chciałam uniknąć zabiegu, jednak to się nie udało, poroniłam w...
rozwiń
Joanno, bardzo mi przykro z powodu tego, co Cię spotkało. Ja przezyłam to samo, dziś mija cztery tygodnie od poronienia. Ja też bardzo chciałam uniknąć zabiegu, jednak to się nie udało, poroniłam w domu, a następnego dnia pojechałam do szpitala i okazało się na usg, że jeszcze duzo zostało i trzeba zrobic zabieg. Jednak ja byłam wtedy w 11 tyg ciąży, a u Ciebie jest to duzo wcześniej, więc bardzo możliwe, że nie potrzebny bedzie zabieg. U mnie to trochę trwało. Kiedy zaczęłam plamic, pojechałam do szpitala i okazało się, że moje dziecko od około 2 tygodni nie żyję, przestało się rozwijac w 7 tyg, serduszko nie biło. Za trzy dni miałam miec zabieg, ale mój lekarz poradził mi, żebym zaczekała, az sama poronię. Czekałam jeszcze dwa tygodnie, więc w sumie miesiąc od śmierci dziecka. trochę to trwało, ale byłam w stałym kontakcie z moim lekarzem. Jeśli chodzi o objawy, to co jakis czas miałam przedtem niewielkie plamienia, które ustepowały, a potem znowu się pojawiały, do tego bolał mnie brzuch, jak przy @, ale nie ciagle, no i czasami krzyż, czasami czułam tak jakby burczenie w dole brzucha. A w dzien poronienia od rana miałam troche silniejsze bóle brzucha, a wieczoram juz silne, czułam to tak, jak skurcze porodowe, no i poroniłam. A dlaczego chcesz uniknąc szpitala? Obawiasz sie zabiegu? Bo ja się obawiałam własnie zabiegu, zwłaszcza narkozy.
zobacz wątek